Sunday, July 31, 2011

MozART GROUP www.mozartgroup.org

Thanks to Ann for sharing this video of talented and entertaining Polish musicians,


Saturday, July 30, 2011

Nudny!

Spent much of the day listening to music, studying, reading and not going anywhere because of rain and gray skies.  Hope it will improve tomorrow.  Joan had two conversations with new people on the Exchange.  One of the days when nothing much happens to talk about.

Spędził wiele dni słuchania muzyki, nauki, czytania i nigdzie nie odchodzę z powodu deszczu i niebo szare. Nadzieję, że poprawi to jutro. Joanna miała dwie rozmowy z nowymi ludźmi na giełdzie. Jeden z dni, kiedy niewiele się dzieje, o czym mówić.

Friday, July 29, 2011

A new film-maker!!

Our grandaughter made her first film and posted it on you tube.  It's a murder mystery :-)
http://youtu.be/tJdR6rqhS_A

Thursday, July 28, 2011

Bye, Bye, view!


Shopping day today and we made it under 100zl for the week, 99.93 :-)

Thanks, Ann, for the correction on my comment reply.  I know better but should have checked it before I posted it.

We went to Browar today to Omnibus book store because an acquaintance made me aware of a book that could help us.  It's a condensed version of several stories and it would be helpful because on the left side of the book the story is in English but on the right side it is translated into Polish.  It will save us a lot of time looking up words we haven't learned or used yet in Polish.  Unforutnately, they were out of the book and won't have it back until next week so we will have to wait.

The weather again was gray, cloudy with a little rain but it doesn't stop the construction of a new building that, I'm afraid, will take away our view of the church from our balcony.  They have been working on it for a few months and it looks like it will be at least two levels high, blocking the view.

Dzień na zakupach dzisiaj i udało się w 100zł za tydzień, 99.93 :-)

Dzięki, Ann, korekty na moją odpowiedź komentarz. Wiem, że lepiej, ale powinny mieć sprawdzone przed wysłałem go.

Poszliśmy do Browar dziś Omnibus księgarni bo znajomy uświadomiły mi książki, które mogłyby nam pomóc. Jest to skrócona wersja kilka opowiadań i byłoby pomocne, ponieważ po lewej stronie książki historia jest w języku angielskim, ale po prawej stronie jest przetłumaczone na język polski. Zaoszczędzi to nam wiele czasu na szukanie wyrazów, że nie dowiedzieliśmy lub jeszcze stosowany w języku polskim. Unforutnately, były z książki i nie będzie miał go dopiero w przyszłym tygodniu, więc będziemy musieli czekać.

Pogoda znów był szary, pochmurny z trochę deszczu, ale nie kończy budowę nowego budynku, który, obawiam się, zabierze nas widok na kościół z naszego balkonu. Pracowali na to przez kilka miesięcy i wygląda na to, będzie to co najmniej dwa poziomy wysoki, blokowanie widoku.

Wednesday, July 27, 2011

Tues-Weds.

Obviously not much happened yesterday. After several exchange conversations I think I finally have a hold on the difference between podoba mi się and lubić.  Those are two Polish ways of saying "like" but they are used with different meanings.

Today was our meeting with Z at Kandulski's and of course we told him all about our trip to Potsdam and gave one of the ladies behind the counter a magnetic sign with Potsdam on it because she collects them for her refridgerator.

Kind of a dreary day today with rain in the morning and then just clouds in the afternoon.  I planned out our drive to Prague in September and on the way back we'll stop near Wisła to visit with another American who has been living in Poland for a long time.

Aug 12-15 is another big event in Poznań, in the Old Market Square will be the culinary capital of the Polish. All through the 5th National Festival of Good Taste. Previously, we had a chance to see the culinary theater.  OFDS is one of the biggest outdoor events of its kind in the country. From Friday until Monday at the Old Market will be able to try unusual dishes from around the world. There will be Polish specialties - drahimski honey, sheep cheese Podhale, or fish with Kashubian. It's a food festival with foods from all over Europe along with competitions in cooking.

Oczywiście, że nie wiele się wczoraj. Po kilku rozmowach wymiany Myślę, że wreszcie mamy trzymać się różnica między podoba mi sie i lubić. Są to dwa sposoby polskim powiedzenie "jak", ale są one używane w różnych znaczeniach.

Dzisiaj było spotkanie z Z w Kandulski i oczywiście powiedzieliśmy mu o naszej podróży do Poczdamu i dał jedną z pań za ladą znak magnetyczne z Poczdamie, bo ona je zbiera jej lodówkę.

Rodzaj ponury dzień dziś deszcz rano i po prostu chmury po południu. I zaplanowane nasze dążenie do Pragi we wrześniu i w drodze powrotnej będziemy zatrzymują się w pobliżu Wisły, aby odwiedzić kolejny Amerykanin, który mieszka w Polska przez długi czas.

15/12 sierpnia jest kolejnym wielkim wydarzeniem w Poznaniu, na Starym Rynku będzie kulinarną stolicą Polski. Wszystko przez 5. Ogólnopolskiego Festiwalu Dobrego Smaku. Wcześniej mieliśmy okazję zobaczyć teatr kulinarny. OFDS jest jedną z największych imprez plenerowych w swoim rodzaju w kraju. Od poniedziałku do piątku na Starym Rynku będzie można spróbować niezwykłych dań z całego świata. Nie będzie polskich specjałów - drahimski miód, Podhale ser owczy, lub ryby z kaszubskim. Jest to festiwal żywności z żywności z całej Europy wraz z zawodów w gotowaniu.

Monday, July 25, 2011

Reorganization.



I spent a lot of time today reorganizing my picture collection of old and new photos. Now I've got the ones I've taken since we arrived in 2007 put into each year since then, places we visited each month of each year and where they were taken.  Using Paint.Net I've been able to put dates and who is in the picture on many of them.  I dislike looking at photos and not knowing who the person is in it.  When I first started scanning in old photos back in 2001 I was able to put that kind of information on them and, while it does distract a little from the pictures, at least now it will be known who is there and approximately when the photo was taken.  I have so many pictures that were either sent to me in the mail or over the internet from different relatives families that the collection is quite large now.  Combining them with the ones I already had I think I have about 13-14 thousand.

Later in the afternoon and it being nice outside, we took a little trip to our favorite cafe to have coffee and watch the parade of people go by.  I especially like to watch the little kids run around the rynek chasing pidgeons.  They run so fast it's amazing they never fall down.

One very interesting thing happened as we were walking through Sansoucci Park in Potsdam. Down one street we came upon a black and white sign that had one word on it..........Ende.  My grandmothers maiden name was Ende and try as I have to find a trace of her all I found out is her mother and fathers name.  I know she was born in Gródzić, Poland, a little town south of Golina and have been there twice but have not found anymore so far.

Spędziłem dużo czasu dzisiaj reorganizacji mojej kolekcji zdjęć zdjęć starych i nowych. Teraz mam te wziąłem od przyjechaliśmy w 2007 roku wprowadzone do każdego roku od tego czasu, miejsca, które odwiedziliśmy każdego miesiąca każdego roku i gdzie zostały zrobione. Korzystanie Paint.Net byłem w stanie wprowadzić daty i kto jest na zdjęciu na wielu z nich. Nie lubię, patrząc na zdjęcia i nie wiedząc, kim dana osoba jest w nim. Gdy zacząłem skanowanie starych zdjęć w 2001 roku udało mi się umieścić tego rodzaju informacje na ich temat i choć nie rozpraszać się trochę od tego na zdjęciach, przynajmniej teraz będzie wiadomo, kto tam i mniej więcej kiedy zdjęcie zostało podjąć. Mam tyle zdjęć, które były wysyłane do mnie w mailu lub przez Internet z różnych krewnych rodziny, że kolekcja jest dość duży teraz. Łącząc je z tymi, miałem już myślę, że około 13-14 tys.

Po południu i bycie miłym zewnątrz, zrobiliśmy małą wycieczkę do naszej ulubionej kawiarni na kawę i obserwować parady ludzi mijają. Szczególnie podoba mi się oglądać małe dzieci biegają pidgeons Rynek goni. Biegają tak szybko, to niesamowite, że nigdy nie spadają.

Jednym z bardzo interesujących rzeczy działo się, jak szliśmy przez Sansoucci Park w Poczdamie. W dół o jedną ulicę natknęliśmy się na czarno-biały znak, że się jedno słowo na to .......... Ende. Moje babcie nazwisko panieńskie Ende i spróbować, jak mam znaleźć śladu po niej wszystkie dowiedziałem się, jest matką i nazwisko ojca. Wiem, że urodził się w Gródzić, Polska, trochę na południe miasta Golina i były tam dwa razy, ale nie znalazłem już tak daleko.

Sunday, July 24, 2011

Sunday morning.

Nice morning today so we went off the the rynek early and stayed for about two hours. In the afternoon we spent some time studying, reading and finishing up our lesson for this coming Friday.  I had another nice exchange conversation and then in the evening we watched our favorite soap opera, Ranczo. It's a funny show about a young Polish American girl who returns to the small village of her grandmother and rebuilds the manor house left to her.

In the Polish language I've been working on learning the difference between..podoba mi się and lubić.  In English they both mean the same thing....to like...but they are used for different circumstances in Polish.

Nicea dziś rano więc poszedł Rynku początku i pozostał przez około dwie godziny. Po południu spędziliśmy trochę czasu na studiowanie, czytanie i kończyliśmy naszą lekcję w piątek nadchodzi. I jeszcze jedną miłą rozmowę, wymianę, a następnie wieczorem oglądaliśmy nasze ulubione opera mydlana, Ranczo. To zabawna serial o młodej polskiej dziewczyny, Amerykanin, który wraca do małej miejscowości babci i odbudowuje dwór lewej do niej.

W języku polskim Pracuję na uczenie się różnica między .. podoba mi sie i lubić. W języku angielskim oba znaczą to samo .... na jak ... ale są one używane do różnych okoliczności w języku polskim.

Saturday, July 23, 2011

Home Again.




Our time in Potsdam is over and we had a wonderful time there. The weather was excellent except for the last day when it rained in the afternoon. We woke up early and it was raining so we decided to pack and leave. We tried to retrace our step arriving in Potsdam but took too many wrong turns and ended up on a road going through a forest towards Magdeburg, the wrong direction. Eventual we found our way to the Berlin ring that headed toward Frankfurt, the right way. Once we croseed the bridge over the Oder river, the border between Germany and Poland, we encountered the usual road construction with truck after truck after truck waiting in line to move on. The delay lasted an hour and a half and event though we left at 8:40AM we didn't reach Poznań until 2:30PM. I swear it's the last time we head west until they have the road construction finished.

One observation Joan and I both made was that very few of the women we saw made an effort to look good when they were out in public. The whole time there were saw only two women wearing high heels and well dressed. Most of the time they wore only sandals and blue jeans. It was different from what we normally see in Poznań so it was curious for us. The palaces we say were all very large compared to what we have seen in Poland and the gardens of each were very extensive. We did not see any dilapatated houses or any „bad” neighborhoods but then we weren't looking for them either. The parts of the city that we are saw were all in good condition and there was also a lot of renovations going on. In general, the people were friendly but it was still strange to hear the German language surrounding us everyday. It is not a language we like. Potsdam itself is a beautiful city and certainly worth a visit to. There are so many interesting places to visit besides just palaces and we didn't have enough time in four days to see it all.

Nasz czas w Poczdamie się skończyła i mieliśmy wspaniały czas. Pogoda była doskonała, z wyjątkiem ostatniego dnia, kiedy padał deszcz po południu. Obudziliśmy się wcześnie i padał deszcz, więc zdecydowaliśmy się spakować i wyjechać. Staraliśmy się odtworzyć nasz krok przybywających w Poczdamie, ale miał zbyt wiele zły obrót i znalazł się na drodze w kierunku przez las w kierunku Magdeburg, kierunek źle. Ewentualne znaleźliśmy drodze na ring w Berlinie, że na czele w kierunku Frankfurtu, we właściwy sposób. Po croseed mostu nad rzeką Odrą, na granicy między Niemcami a Polska, spotkaliśmy zwykle budownictwa drogowego z ciężarówką po ciężarówki po ciężarówek czeka w kolejce, aby przejść dalej.Opóźnienie trwało godzinę i pół i zdarzenia choć w lewo na 08:40 nie dotrzeć do Poznania do 14:30. Przysięgam, że to ostatni raz na zachód, do czasu ich budowy drogi zakończeniu.

 Jedna z obserwacji Joan i ja się, że bardzo niewiele kobiet widzieliśmy dołożyła starań, aby dobrze wyglądać, gdy byli w miejscach publicznych. Cały czas tam widziałem tylko dwie kobiety noszeniem wysokich obcasów i dobrze ubrany. Większość czasu nosili tylko sandały i niebieskie dżinsy. To był inny od tego, co zazwyczaj zobaczyć w Poznaniu, więc to był ciekawy dla nas. Pałace mówimy były bardzo duże w porównaniu do tego co widzieliśmy w Polska i ogrody każdego były bardzo rozległe. Nie widzieliśmy żadnych dilapatated domy lub "złe" dzielnice, ale to nie szukali ich albo.Części miasta, że jesteśmy widziałem były w dobrym stanie i nie było również wiele remontów dzieje. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie przyjazny, ale jeszcze było dziwne usłyszeć język niemiecki otaczającej nas codzienności. Nie jest to język lubimy to. Potsdam sam w sobie jest piękne miasto i na pewno warto odwiedzić. Jest tak wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia, oprócz tylko pałace i nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, w ciągu czterech dni, aby zobaczyć to wszystko.

Friday, July 22, 2011

Last day in Potsdam.


Our last day in Potsdam we wanted to go to Babelsburg and visit the park and it's castles. The ensemble of palaces and gardens were added to the UNESCO World Heritage List in 1990. Babelsburg park is the work of two important landscape gardeners and was begun in 1833. Prince Puckler-Muskau completed it in 1842-68. More than 20 lookout points were designed to connect the park with the Havel River landscape, as well as the city landscape. Created in an English Tudor style in 1834-49, Babelsburg Palace was built for the later Emperor William I and his wife, Augusta, who used it as a summer residence for more than 50 years. It was also the place where Truman, Stalin and Churchill spent the nights after their Potsdam conference meetings.

It's a really beautiful building with great views of the river and many nice little gardens. Behind the castle is another building of good size that was being occupied when we visited so we couldn't get to close. Unfortunately, the building is going through renovation so it wasn't possible to go today.  It's only open on the weekends.  We walked around for an hour taking pictures but then it began to rain and we decided to leave.

We still wanted to visit Glienecki Palace which is across the river but the rain prevented our walking through Glienecki Park to access it. Glienecki Bridge is a famous bridge because in the center of it was the dividing point between East and West Berlin during the old day. If you look closely at the picture of the bridge you can see that it is painted two different shades of green representing the division. This bridge was also the site of many spy exchanges between the east and west.

We took a little side trip through the forest and found two interesting churches that I also took pictures of. Maybe tomorrow morning, if the sun is out, we will stop and see the Glienecki Palace before we leave for home. Four days is not really enough time to see everything here in Potsdam. There are many interesting places to visit besides the palaces. The Dutch quarter, across from our hotel was interesting because of it's origin. Evidently, Frederick the Great liked Dutch people and their craftsmanship so he built the houses for them hoping they would be filled with craftsmen from Holland. Only 22 families came.

Also just north of where we stayed was a collection of wooden Russian houses built by Frederick and occupied by Russians but the ownership of the house could only be passed on to a son. Today there is only one of the original families descendants living there.

I like this city of Potsdam and would consider coming back again to spend more time here in a future visit.

After reading up on the Potsdam conference I see I made a mistake in stating President Roosevelt was one of the participants.  It was President Truman who was there and also he was the one who gave the order for the bombing of Hiroshima and Nagasaki.

Nasz ostatni dzień w Poczdamie chcieliśmy, aby przejść do Babelsburg i odwiedzić park i zamki. Zespół pałaców i ogrodów zostały dodane do listy Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1990 roku. Babelsburg parku jest dziełem dwóch ważnych ogrodników krajobrazu i rozpoczęto w 1833 roku. Książę Pückler-Muskau ona zakończona w 1842/68. Więcej niż 20 punktów widokowych były przeznaczone do podłączenia parku krajobraz rzeki Havel, a także krajobraz miasta. Utworzono w stylu angielskim Tudor w 1834/49, Babelsburg Pałac został zbudowany na późniejszy cesarz Wilhelm I i jego żony, Augusta, którzy używali go jako letnia rezydencja ponad 50 lat. Było to również miejsce, w którym Truman, Stalin i Churchill spędził nocy po Poczdamie na zorganizowanie konferencji.

To naprawdę piękny budynek z pięknymi widokami na rzekę i wiele przyjemnych ogrodów mało. Za zamkiem jest kolejny budynek dobrej wielkości, który był zajęty, kiedy odwiedził więc nie mogliśmy dostać się blisko. Niestety, budynek jest obecnie w trakcie remontu, więc nie było to możliwe do dziś. It'sw otwarty tylko w weekendy. Chodziliśmy przez godzinę, biorąc ale potem zaczął padać deszcz i zdecydowaliśmy się opuścić.

Ciągle chciał odwiedzić Pałac Glienecki który jest po drugiej stronie rzeki, ale deszcz uniemożliwił nasze spacery po Glienecki Park do niej dostęp. Glienecki Bridge jest słynny most, ponieważ w centrum było punktem podziału między Wschodem i Zachodem w Berlinie w starych dni. Jeśli przyjrzysz się uważnie na zdjęcie mostu widać, że są namalowane dwa różne odcienie zieleni reprezentujących podziału. Ten most był także miejscem wielu giełdach szpieg między wschodnim i zachodnim.

Zrobiliśmy małą wycieczkę stronie przez las i znalazł dwa interesujące kościoły, że ja też wziął zdjęcia. Może jutro rano, gdy słońce znajduje się, przestaniemy i zobaczyć Glienecki Pałac przed wyjazdem do domu. Cztery dni nie naprawdę mało czasu, żeby zobaczyć wszystko tutaj jest w Poczdamie. Istnieje wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia, oprócz pałaców. Dzielnica Holenderska, naprzeciwko naszego hotelu był interesujący ze względu na jego pochodzenie. Oczywiście, Fryderyk Wielki, jak Holendrzy i ich kunsztu tak zbudował domów dla nich nadzieję, że będą one wypełnione rzemieślników z Holandii. Tylko 22 rodzin przyszedł.
Również na północ od gdzie mieszkaliśmy była kolekcja drewnianych rosyjskich domów budowanych przez Fryderyka i zajęte przez Rosjan, ale własności domu może być przekazany tylko na syna. Dziś jest tylko jednym z pierwszych potomków rodzin mieszkających tam.

I tak w Poczdamie i rozważy przed powrotem do spędzają więcej czasu tutaj w przyszłości odwiedzić.

Thursday, July 21, 2011

Potsdam Day 2 & 3

My feet are killing me :-) We walked and walked and walked from 11AM to 4:30PM. We left our hotel and started with breakfast at a cafe on Hegelalaee Strasse. Joan had two fried eggs with ham and salad and I had three scrambled eggs with bacon, baguettes and salad. After breakfast we went across the way to the tourist information center and signed up for a tour tomorrow of Sansoucci Palace.

From that office we started walking to Sansoucci Park, about 6 blocks away. The park is really incredible. The park was actually developed in a vineyard by Fredrick the Great. It's considered one of the most important parks in Europe.

Upon entering the park from the east, there are a series of fountains that are some distance from each other but in a perfect straight line. Surrounding these fountains are semi-circular flower beds with all types of flowers and colors. We turned immediately to our left and went to visit the Church of Peace. It's unique, almost surrounded by water like a castle, with a very tall square tower. No one else was in the church except for an organist who was playing.

We left the church, walked up to the first fountain and then past it to the right and up a series of steps to the first building, the Picture Gallery. The name is not that impressive but the building was. It's an extremely long building of two rooms designed specifically to showcase the pictures owned by the king at that time. Opposite the huge windows hang the portraits and pictures painted by many famous artists. We spent about an hour there and then moved on to view the tiered gardens in front of Sansoucci Palace. They are really quite impressive and move in step like fashion up the hill toward the palace. Tomorrow we'll go inside the palace. One story here is that 100 of the originals pictures are still missing, believed to be in Russia.

We moved next to the Orangary. It was a smaller palace built as a place for the kings guests to stay. When you enter the palace, all the rooms on the left are in different colors.

We started in the blue room, blue because the walls are all marble. An interesting story about this room is that when the Russians took possession of Germany post WWII, celebrations were held in this room and in one of the wall panels a Russian soldier scratched the year, 1945. It's still visible today.

The next room had a wall holding porcelain vases from China, offset by vases made from the Kings staff. It was suppose to show that German vases were just as good a Chinese.

The next room was the music room, a large hall for concerts and balls. It is still used today for that purpose.

The last room on the left to see was the room full of busts from the past. Many different heads are on little shelves and the color of the room is almost rose.

On the right side of the entrance are the sleeping rooms for the guests. Some were more elaborate that others but all would be very easy to spend the night, or a week, or a month.

We moved from there to across the street to view a windmill. It was a huge structure and still in operation.

We walked from the to the Chinese house, then finally starting walking back to our hotel, exhausted from the day. To pick ourselves up a little we stopped and had some ice cream.

 
Unfortunately, there is still no working internet connection with the hotel. They use a company called SwissCom and it's terrible.
Our day started off like yesterday with breakfast in the same cafe. I had the scrambled eggs again but Joan chose to have dry cereal with apples, kiwis, raisins, strawberries and milk. Both were good and we finished in time to walk to Luisenplatz to board our tour of Sansoucci palace. I didn't know it would also include a trip to Cecielenhof Palace, the private residence of Crown Prince Wilhelm and his wife, Crown Princess Cecelia. This place played an important role of World War II ended because it was in the courtyard that Roosevelt, Stalin and Chamberlain decided the fate of Germany and unfortunately, the fate of Poland also. The area also houses the offices of the former KGB and, in fact, when Russia took over East Germany it confiscated 122 houses near the palace and it was considered a forbidden zone for anyone to enter. Our tour guide told us about this and pointed out the boundaries of the “forbidden city”. The palace was only used as a meeting place and the participants actually stayed across the lake in Babelsburg castle. During the meeting there was a lot of tension and so each participant entered the conference room from a different doorway at exactly 5PM. It was also from the place that Roosevelt gave the order to drop the atomic bombs on Japan so a lot of history is connected with this place,
From there we went to Sansoucci Palace. Guests would arrive through French doors and proceed straight ahead to the next door in the waiting area. There was another door on the left but only the king could use it. It took him to his gallery and to his library, a build round shaped room with walls covered in cedar wood and over 2,200 books in his collection. All of the following rooms were beautiful and only viewing the pictures can really describe them. We spent about 45 minutes inside and then went to the grave of Frederick the Great. It's to the right of the palace and strangely enough, with him in the same plot are buried 11 of his favorite dogs. His wife is not buried there, she had her own palace some 40 km from Potsdam, in Berlin. Sansoucci was a palace only for men, for friends and military leaders of Fredrick the Great.
We left Sansoucci and our tour guide and walked the the Orange Palace, still in Sansoucci Park. It's another enormous palace with not so elaborate gardens but still very impressive.
From there we walked to another interesting building, the Dragon House and I have to read more about that place. It looks very interesting and is now going into recontruction.
It was 5PM when we were done for the day so we walked back to our hotel to have a rest and wait for dinner time.
One more day tomorrow and still a lot I have had time to write about.

Moje stopy są mnie zabija :-) Szliśmy i chodził i chodził od 11 do 16:30. Opuściliśmy nasz hotel i rozpoczął od śniadania w kawiarni na Hegelalaee Strasse. Joan miała dwa jajka sadzone z szynką i sałatą i miałem trzy jajecznica z boczkiem, bagietki i sałatki. Po śniadaniu udaliśmy się w drogę do centrum informacji turystycznej i podpisał się na jutro zwiedzanie Sansoucci Palace.
Od tego urzędu zaczęliśmy chodzenie do Sansoucci Park, około 6 przecznic dalej. Park jest naprawdę niesamowite. Park był rzeczywiście opracowane w winnicy przez Fryderyk Wielki. Jest uważana za jedną z najważniejszych parków w Europie.
Po wejściu do parku od strony wschodniej, istnieje szereg fontann, które są w pewnej odległości od siebie, ale w doskonałej linii prostej. Okolice te fontanny są półokrągłe klomby z wszystkich rodzajów kwiatów i kolorów. Zwróciliśmy się natychmiast na lewo i poszedł odwiedzić Kościół Pokoju. To wyjątkowa, niemal otoczony wodą jak zamek, z bardzo wysokiej wieży kwadratowych. Nikt inny nie był w kościele, z wyjątkiem organisty, który grał.
Wyszliśmy z kościoła, podszedł do pierwszej fontanny a następnie przeszłości w prawo i do serii kroków do pierwszego budynku, Galeria zdjęć. Nazwa nie jest imponujące, ale budynek był. Jest to niezwykle długi budynek z dwóch pokoi zaprojektowanych specjalnie, aby pokazać zdjęcia własnością króla w tym czasie. Naprzeciwko ogromnymi oknami wiszą portrety i obrazy malowane przez wielu znanych artystów. Spędziliśmy tam około godziny, a następnie przeniósł się do widoku warstwowych ogrody przed Sansoucci Palace. Oni są naprawdę imponujące i poruszać się w kroku jak moda na wzgórze w kierunku pałacu. Jutro pójdziemy wewnątrz pałacu. Jedna opowieść o to, że 100 oryginałów zdjęcia są nadal brakuje, uważa się, że w Rosji.
Ruszyliśmy obok Orangary. Był to mniejszy pałac zbudowany jako miejsce dla królów gościom pobyt. Po wejściu do pałacu, wszystkie pokoje po lewej stronie są w różnych kolorach.
Zaczęliśmy w pokoju niebieskim, niebieski ponieważ ściany są z marmuru. Ciekawa historia o tym pokoju jest to, że kiedy Rosjanie przejęli Niemcy po II wojnie światowej, odbyły się w tej sali i w jednym z paneli ściennych rosyjskiego żołnierza porysowany roku 1945. To wciąż widoczna dzisiaj.
W następnym pomieszczeniu miał ścianę trzymając porcelanowe wazony z Chin, zrównoważone przez wazony wykonane z pracowników Kings. To było przypuszczać, aby pokazać, że niemiecki wazony były tak samo dobre, chińskie.
W następnym pomieszczeniu była sala muzyczna, duża sala na koncerty i bale. To wciąż jest używany do tego celu.
W ostatnim pokoju po lewej, aby zobaczyć był pokój pełen popiersia z przeszłości. Wiele różnych głowic na małe półki i kolor pokoju jest prawie róży.
Po prawej stronie od wejścia są pomieszczenia dla gości. Niektóre z nich były bardziej skomplikowane, że inni, ale wszystko będzie bardzo łatwe do spędzenia nocy, lub w tygodniu lub miesiącu.
Ruszyliśmy stamtąd po drugiej stronie ulicy, aby zobaczyć wiatrak. Jest to ogromna struktura i nadal działają.
Chodziliśmy od domu do Chin, to w końcu zaczynają iść z powrotem do naszego hotelu, wyczerpany dnia. Aby się podnieść trochę zatrzymaliśmy się i miał lody.
Niestety, nadal nie ma pracy dostęp do Internetu w hotelu. Używają firmę Swisscom i to jest straszne.Nasz dzień zaczął się tak jak wczoraj ze śniadaniem w tej samej kawiarni. Miałem jajecznica ponownie, ale Joan zdecydujesz się na suchych płatków z jabłkiem, kiwi, rodzynki, truskawki i mleko. Oba były dobre i skończyliśmy na czas, by chodzić do Luisenplatz na pokładach naszych tour Sansoucci pałacu. Nie wiedzieliśmy, że to również podróż do Cecielenhof Palace, prywatnej rezydencji książę Wilhelm i jego żona, księżniczka Cecelia. To miejsce odgrywa ważną rolę w zakończeniu II wojny światowej, ponieważ był na dziedzińcu, że Roosevelt, Stalin i Chamberlain postanowił losy Niemiec i niestety, los także Polska. W okolicy znajduje się również w siedzibie dawnego KGB i, w rzeczywistości, kiedy Rosja przejęła NRD to skonfiskowano 122 domów w pobliżu pałacu i uznano za zakazane strefy dla wszystkich wejść. Nasz przewodnik powiedział nam o tym i wskazał granice "Zakazane Miasto". Pałac był wykorzystywany tylko jako miejsce spotkań i uczestnicy faktycznie przebywał na jezioro w Babelsburg zamku. Podczas spotkania nie było wiele napięć i tak każdy uczestnik wszedł do sali konferencyjnej z różnych drzwi dokładnie godzina siedemnasta. Był on również z miejsca, że ​​Roosevelt wydał rozkaz do spadku bomb atomowych na Japonię tak wiele historii związanych z tym miejscem.

Stamtąd udaliśmy się do Sansoucci Palace. Goście przybywali poprzez francuskie drzwi i przejść prosto do następnych drzwi w poczekalni. Nie było drugie drzwi po lewej, ale tylko król mógł z niego korzystać. Zajęło mu to do jego galerii i do jego biblioteki, budować okrągłe pokoju ściany pokryte w drzewo cedrowe i ponad 2200 książek w swojej kolekcji. Wszystkie następujące pomieszczenia były piękne i jedynie podgląd zdjęć może naprawdę je opisać. Spędziliśmy 45 minut wewnątrz, a następnie zszedł do grobu Fryderyka Wielkiego. To na prawo od pałacu i o dziwo, z nim w tej samej działce są pochowani 11 z jego ulubionych psów. Jego żona nie jest tam pochowany, miała własne pałacu około 40 km od Poczdamu, w Berlinie. Sansoucci był pałac tylko dla mężczyzn, dla przyjaciół i wojskowi przywódcy Fredrick Wielkiego.

Wyszliśmy Sansoucci i naszego przewodnika i chodził Orange Palace, jeszcze w Sansoucci Park. To kolejny ogromny pałac z ogrodami nie tak wyszukane, ale wciąż była imponująca.Stamtąd poszliśmy do innego ciekawy budynek, Dragon House i muszę dowiedzieć się więcej o tym miejscu. To wygląda bardzo interesująco, a teraz wchodząc recontruction.
Była godzina siedemnasta, kiedy zostały wykonane na dzień, więc wracaliśmy do naszego hotelu, aby odpocząć i czekać na czas kolacji.

Jeszcze jeden dzień jutro i jeszcze dużo miałem czasu pisać.

Monday, July 18, 2011

Potsdam Day 1

We were suppose to leave at 9AM but I slept until 9:30 and didn't actually get on the road until 11AM. We took A2, the tollway as far as we could toward Germany. Unfortunately it doesn't go all the there yet and so we got off of it onto a normal road, the truck traffic was backed up so badly it took a half hour to go twenty feet. Finally, after an hour delay, we started moving again and reaced the border. In all, it took us about 3 hours from Poznań to Germany. Once in Germany, driving was fast and easy.

We followed the directions I had printed out from the internet................and ended up in the southern most part of Berlin, not Potsdam. After trying find our way to Potsdam without a map I finally stopped in a gas station to ask for help, got it and headed back down toward Potsdam. I still didn't have any luck getting to the exact place we were suppose to go so I stopped at a tourist map station to locate where we were. Luckily a young boy was passing by and told me how to get to hour hotel.

We arrived about 4:30, checked in, changed clothes and went out for a little walk. We had dinner in a nice little outside restaurant, walked a little more and returned to the hotel. I asked the receptionist about hooking up to the internet and she said the first thirty minutes were free but after that there was a minute by minute charge. So, in order to avoid a charge, I will write my posts offline first, log into my blog, copy what I wrote and post it. I won't put up any pictures on the blog of our trip until I get home.
Now Joan is looking at the information of places to vist while I am posting this and we'll decide where to go tomorrow.

Byliśmy przypuszczać, aby opuścić od 9 rano, ale spałam do 9.30 i nie faktycznie uzyskać na drodze do 11am. Wzięliśmy A2, Tollway ile mogliśmy wobec Niemiec. Niestety nie przejść całą tam jeszcze i tak mamy się z niego na normalne drogi, ruch ciężarówek została poparta tak źle zajęło pół godziny, aby przejść dwudziestu metrów. W końcu, po godzinnym opóźnieniem, zaczęliśmy wracając i reaced granicy. W sumie zajęło nam około 3 godziny z Poznania do Niemiec. Gdy w Niemczech, jazdy był szybki i łatwy.

 Poszliśmy kierunki miałem wydrukowane z internetu ................ a zakończył się w południowej części najbardziej w Berlinie nie, Poczdam. Po wypróbowaniu znaleźć drogę do Poczdamu bez mapy w końcu zatrzymał się na stacji benzynowej prosić o pomoc, ale to i ruszył z powrotem w dół w kierunku Potsdam. I nadal nie miał szczęścia się do dokładnego miejsca byliśmy przypuszczać, aby go więc zatrzymał się na stacji turystycznej mapie, aby zlokalizować gdzie jesteśmy. Na szczęście chłopiec przechodził obok i powiedział mi, jak dostać się do hotelu godzinę.

Przyjechaliśmy o 04:30, sprawdzone w, przebrał się i wyszedł na mały spacer. Udaliśmy się na kolację w ładnej małej restauracji na zewnątrz, chodził trochę więcej i wrócił do hotelu. Poprosiłam recepcjonistkę o podpięcie do internetu i powiedziała pierwszych trzydziestu minut były wolne, ale po tym nie było z minuty na minutę opłat. Tak więc, w celu uniknięcia opłat, będę pisać posty nieaktywny pierwszy zaloguj się do mojego blogu, kopiowanie tego, co napisałem i wysłać. I nie zniosą wszelkie zdjęcia na blogu naszej podróży wrócę do domu.

 Teraz Joan patrzy na informacje o miejscach, do vist, a ja jestem wysyłania i zdecydujemy, gdzie iść jutro.

Sunday, July 17, 2011

Almost ready!

Yes, it's time to pack for Potsdam. My stuff is laid out and I'm just waiting for Joan to get her clothes together. I went to the bank yesterday morning to take out the Euro's we will need in Germany, totally forgetting the bank is closed on Saturday's. Tomorrow morning before we leave at 9AM we'll stop and get the money.

Looking at the weather forecast for the next week in Potsdam only Wednesday is suppose to have rain and the temperature will range between 20-25c all week so that will be nice.

As usual, I'm taking a laptop so I'll be able to load pictures and tell you what we see each day as long as the WiFi works in the hotel .  You'll be able to take the trip with us :-)

Tak, to czas na zapakowanie do Poczdamu. My stuff jest określone, a ja jestem tylko czekam na Joan, aby uzyskać jej ubrania razem. Poszedłem do banku wczoraj rano do wykupienia euro będzie trzeba w Niemczech, całkowicie zapominając o banku jest zamknięta w soboty. Jutro rano przed wyjazdemy od 9 rano będziemy zatrzymania i odzyskania pieniędzy.

 Patrząc na prognozę pogody na następny tydzień w Poczdamie jedynie Środa jest przypuszczać, aby mieli deszcz, a temperatura wyniesie od 20-25c cały tydzień tak, że będzie miło.

 Jak zwykle, zabieram laptopa więc będę w stanie załadować zdjęcia i powiedzieć, co widzimy każdego dnia, tak długo, jak WiFi działa w hotelu. Będziesz w stanie podjąć podróż z nami :-)