I've been thinking about this blog and sometimes think it's time to stop writing it. Very few of my relatives read it in America and the ones here in Poland I usually talk with every week. I'm doing no more research on my family roots so I think for that, this blog has served it's purpose. Sometimes it's more political than I like but at time events just disturb me so much I air my views here. I have lost some readers because of it. Comment to what I write are almost nil now so no responses are need for that. It's always been kind of therapuetic writing it. So, that is a plus for writing it. It was always a daily writing but I see that I've not been consistent lately. I see I supposedly had 5,513 views of my blog this past week but I find that hard to believe.
It does take time. Usually, there are corrections, pictures to download, and create an album of them in Google Photos that I can then post on the right side. I been fortunate to have a friend in Bydgoszcz who years ago started translating the English to Polish when I send it to her. Google Translator is not that good so I use Deep.Pl when it's too late to send it to her.
At this time, I'm not sure of which way to go, continue or stop.
Myślałem o tym blogu i czasami myślę, że czas przestać go pisać. Bardzo niewielu moich krewnych czyta go w Ameryce, a z tymi tutaj w Polsce rozmawiam zwykle co tydzień. Nie prowadzę już badań nad korzeniami mojej rodziny, więc myślę, że w tym celu ten blog spełnił swoje zadanie. Czasami jest bardziej polityczny niż lubię, ale czasami wydarzenia tak bardzo mnie niepokoją, że wyrażam tutaj swoje poglądy. Straciłem przez to kilku czytelników. Komentarze do tego, co piszę, są teraz prawie zerowe, więc odpowiedzi nie są potrzebne. Pisanie tego zawsze było rodzajem terapii. Więc to jest plus pisania tego. To zawsze było codzienne pisanie, ale widzę, że ostatnio nie byłem konsekwentny. Widzę, że podobno miałem 5,513 wyświetleń mojego bloga w zeszłym tygodniu, ale trudno mi w to uwierzyć.
To wymaga czasu. Zwykle są to poprawki, zdjęcia do pobrania i utworzenie z nich albumu w Zdjęciach Google, który mogę następnie opublikować po prawej stronie. Mam szczęście, że mam przyjaciółkę w Bydgoszczy, która lata temu zaczęła tłumaczyć angielski na polski, kiedy jej to wysyłam. Tłumacz Google nie jest tak dobry, więc korzystam z Deep.Pl, gdy jest już za późno, aby go do niej wysłać.
W tej chwili nie jestem pewien, w którą stronę pójść, kontynuować czy przestać.