Monday, December 31, 2007
We're Peseled!
But now we have the pesel and our search is on for the car to buy. I saw on the internet today a nice Fiat Panda, the car I have been advised against buying. It has low mileage, only 1 year old and unusual for Poland, it had an automatic transmission. Everything else we want in a car it has, but we have been advised against it.
We returned home about noon and Joan and I have been studying for the rest of the day. Now it's dark outside, 4:30PM and we're deciding what to do for tonight. Whether to stay home on New Years Eve or go to Plac Wolnośći for the celebration at midnight.
W końcu mamy w naszym posiadaniu nasze Pesel liczby. Podnieśliśmy trochę późno, 9AM, mieliśmy śniadanie i wtedy wzięliśmy autobus #63 do biura na Libelta ulicy by dostać nasze liczby. Ten urząd państwowy ma do czynienia z wieloma różnymi rzeczami i kiedy przybyliśmy tam byli dużo ludzi tam. Właśnie teraz Polska przechodzi proces wymieniania formy identyfikowania dla tego są obywatele. Stara forma wyglądała jak paszport i nowe formy wyglądają na kierowców pozwolenie. Problem jest, że każdy czekał aż do ostatniej minuty by zrobić zmianę i kilka, który 3 miliony ludzi miały kazać to zrobiony przez Jana 1. ale nie zrobili. Tak teraz czas był rozszerzony od kilku miesięcy ale tłumy są duże by zrobić konieczną papierkową robotę przy biurze. System jest dobry tam jednak, idziesz do maszyny i wchodzisz do jednej z 6 kategorii i dostajesz liczbę, którą czekasz by zobaczyć pojawisz się na elektronicznej desce. Na szczęście cudzoziemcy czekający na liczby Pesel są szczególny przypadek i tylko czekaliśmy 5 minut befor nasza liczba była pokazana. Poszliśmy do głównego obszaru gdzie wszyscy urzędnicy siedzą, poszli do okna z naszą liczbą pokazującą, pytani dla naszych pesel liczb w 5 minutach byliśmy zrobieni. Jedna rzecz, której nie lubię o govt. agencjach tutaj jest, że oni mają podziały szkła między klientem a urzędnikiem. Kiedy mówisz do nich oni nie mogą usłyszeć bardzo dobrze i kończysz mówienie w donośny głos. To wydałoby się, że oni mogliby usunąć szkło by zrobić komunikację łatwiejszą. To jest to samo w urzędzie pocztowym, dwu bólach okna szkła z drobnym mała szczelina między nimi dla głosu by przejść.
Ale teraz mamy pesel i nasze poszukiwanie jest dalej dla samochodu by kupić. Zobaczyłem na internecie dzisiaj miłą Fiat Pandę, samochód byłem przemyślany przeciw kupowanie. To ma niską odległość w milach, tylko 1 rok stary i niezwykły dla Polski, to miało automatyczną transmisję. Wszystko inaczej chcemy w samochodzie to ma, ale byliśmy przemyślani przeciw temu.
Wróciliśmy do domu o południu i Joan i studiowałem co do reszty dnia. Teraz to jest ciemna zewnętrzna strona, 4:30PM i my decydujemy co robić dla dzisiaj wieczorem. Czy pozostać do domu na Nowych Rokach Eve albo pójść do Plac Wolnośći dla celebrowania o północy.
Sunday, December 30, 2007
Kiszka(Blood Sausage)
It's from cousin Kazia Juszczak. I had it at her house at Christmas. It usually looks like kielbasa but very dark, almost black. This version is without the sausage and it is excellent.
2,20 lbs porkneck() 1 kilogram karkówki wieprzowej
Put the meat in a stockpot and fill with water, put in some salt and cook for an hour or an hour and a half. You should try it, if meat is good to eat you can stop boiling it. When meat is boiled you have to mill it in mincer.
Kasza gryczana prażona-Buckwheat - groats 1 box
In the box will be plastic bags with groats. Put all bags to boiling water and cook it 10 or 15 minutes. I am not sure how long you should cook it but on the box is written.
0,44 lbs smoked bacon . 20 dekagramów boczku wędzonego
Cut into pieces and pan-fry.
Flavourings:
- vegeta,
- marjoram, (my mother wrote add much, if you like marjoram, do it)
- pepper.
When all is prepared put all of components together and mix it. Flavorings, you should add as much as you like to make it tasty.
Haircut Day
So....we had our usual Musli breakfast, I answered some emails and then we got back into our routine of studying Polish. At noon Joan started to make the zupa kartoflanka for todays lunch, we ate at 2PM and then went out for a walk around the neighborhood. It's not to cold outside, a good day for a walk. We came back about 3:30PM and then Joan gave me another haircut. Years ago, when we lived in Michigan, she cut my hair all the time. Even though we have a hair salon three doors away from our apartment, I have more confidence in her. I DO NOT cut her hair. It's too great a responsibility for me so she goes to a hair cutter in Stary Browar.
The new year approaches. Time for resolutions for the new year and plans for this years future. To buy a car for sure; a house, if possible; take the course for teaching English and Joan to visit in America if I am accepted; more research on both sides of my family, explore Poland and meet more relatives. If we can accomplish all of those, it will have been a good year. We have been in Poland for 5 months now. It has been exciting, frustrating at times, a great experience and it will only get better. We are both very happy with our decision although it was hard to have Christmas without the children and grandchildren. Fortunately we live in a time of instant communications and the internet allows this.
Oboje budziliśmy się przy 7AM. Nie pytaj mnie dlaczego, właśnie nie moglibyśmy spać choć trochę dłużej. Poszliśmy do łóżka o północy po obserwowaniu żywej NBA koszykówki. Nie moglibyśmy uwierzyć tego ubiegłej nocy. Byliśmy surfingiem stacjami telewizji i nagle była gra NBA na niemieckim kanale, 35. Oczywiście spikerzy mówili po niemiecku ale jeszcze moglibyśmy obejrzeć grę NBA. Nieprawdopodobny! Wtedy zobaczyliśmy najbardziej cudowne wiadomości, jutro w nocy, poniedziałek, oni nadadzą Chicago Byki gra. To musi być Boże Narodzenie!! Joan i ja jestem Byków entuzjastami od wielu lat, od Michaela Jordanu era, i nawet gdyby oni nie są tak dobry jak w tył wtedy, to będzie wielkie by zobaczyć ich znowu. Teraz, jeżeli możemy tylko znaleźć kanał z amerykańską piłką nożną, życie byłoby wielkie :-)
So....we miał nasze zwykłe Musli śniadanie, odpowiedziałem kilku email i wtedy otrzymaliśmy z powrotem do naszej rutyny studiowania języka polskiego. W południe Joan zaczęła robić zupa kartoflanka dla dziś posiłku południowego, zjedliśmy przy 2PM i wtedy wyszliśmy dla spaceru dookoła sąsiedztwa. To nie jest do zimnej zewnętrznej strony, dobrego dnia dla spaceru. Wróciliśmy około 3:30PM i wtedy Joan dała mi inne ostrzyżenie. Lata temu, kiedy zamieszkaliśmy w Michigan, ona ucięła moje włosy cały czas. Nawet gdyby mamy salon włosów trzy drzwi daleko od naszego apartamentu, mam więcej zaufania w niej. Nie tnę jej włosów. To jest zbyt wielkie odpowiedzialność dla mnie tak ona idzie co do joty kamieniarz w Stary Browar.
Nowy rok nadchodzi. Czas dla postanowień dla nowego roku i plany dla tych lat przyszłych. By kupić samochód na pewno; dom, w miarę możności; weź kurs dla nauczania Anglików i Joan by bywać w Ameryce jeżeli jestem akceptowany; więcej badań na obu stronach mojej rodziny, badają Polskę i spotykają więcej krewnych. Jeżeli możemy dokonać wszystkie z tych, to będzie dobry rok. Jesteśmy w Polsce od 5 miesięcy teraz. To ekscytowało, frustrowało czasami, wielkie doświadczenie i to tylko będzie dostawać się lepiej. Jesteśmy obaj bardzo szczęśliwi z naszą decyzją chociaż to było twarde by mieć Boże Narodzenie bez dzieci i wnuków. Na szczęście mieszkamy w czasie nagłej łączności i internet pozwala to.
Saturday, December 29, 2007
Lazy Day
Friday, December 28, 2007
AT LAST!!!!!!!!!!!!!!!
The Christmas visits are over and Joan and I had a wonderful time traveling to visit so many relatives in different cities. Each day the ride itself was pleasureable with beautiful scenery and no traffic problems. My apprehension of driving in Poland is gone. We will buy a car for travel outside of Poznań but continue to use the bus and tram to get around in the city of Poznań.
We spent the day cleaning house. It was neglected during this traveling time. Joan went to the vegetable store and bought potatoes and tomatoes.
Tak, w końcu...........nasz Pesel przybył. Dowiedzieliśmy się dzisiaj kiedy nasz przyjaciel Zybyszek przyszedł dostarczyć nasze kilo wysuszonych grzybów. On zawołał do biura imigracji i oni potwierdzili, że nasze Pesel liczby są tutaj, jedna dla Joan i jednej dla mnie. Pójdziemy poniedziałek by dostać ich i wtedy poszukiwanie jest dalej dla samochodu. Jeszcze myślę o Peugeot 206 chociaż Zybyszek jest przekonany Fiat Panda byłaby lepsza. On mówi krytyka Fiata jest oparta na starszych samochodach i nowe Nakazy są właśnie tak dobry jak jakikolwiek bardziej nowy samochód. Spróbuję znaleźć do nabycia Peugeot po pierwsze i jeżeli nie, wtedy być może, być może ta Panda.
Wizyty Boże Narodzenie są skończony i Joan i ja miałem cudowny czas podróżujący odwiedzić tak dużo krewnych w różnych miastach. Każdego dnia jazda sam był pleasureable z piękną scenerią i żadnymi problemami ruchu. Moje aresztowanie wjeżdżającego Polska jest minionym. Kupimy samochód dla podróży na zewnątrz Poznań ale nadal jedziemy autobusem i tramwajem by obejść w miasto Poznań.
Spędziliśmy dzień czyszczący dom. To było zaniedbane podczas tego podróżującego czasu. Joan poszła do roślinnego sklepu i kupiła ziemniaki i pomidory.
Yes, at last........................our Pesel has arrived.
Thursday, December 27, 2007
Christmas day 4
This rental of the car made us realize that we do miss not having a car. Before this rental, we didn't think much about it because it is so easy to get around Poznań. But with this car we were able to go everywhere and not rely on time schedules or stand in the cold waiting for a bus. It was especially true when we took that brief side trip into a village to take pictures of the frosted trees. That wouldn't be possible on a bus or train. Of course, it's more comfortable even though this Chevrolet Spark is far from being a luxuary car. I'm going back to the immigration office on Monday and be a little insistent about getting our Pesel number. I want a car now.
Wednesday, December 26, 2007
Christmas day 3
We stopped at cousin Andrzej's house in Golina, on the way, so I could put the family tree into his computer. We arrived in Koniń on time but there are few street signs so we had to call cousin Krzysztof to come and find us. He came in a few minutes with his daughter Oliwia and we followed him to his house. We were greeted by his son Marcin, wife Wiesa and her mother. After talking for a few minutes we sat down at the table for another feast of Polish food. One of the treats was a special barscz soup prepared by Wiesa's mother. It takes 7 days to make and is only served at Christmas. Another was a Ukranian dish called kutnia, a composition of nuts, honey, milk and raisins. After eating we talked for about 2 hours and were joined by cousin Artur Kupiński. At 5:30PM, Krzysztof and Artur guided us to our next rendeavous in Koniń with cousin Helen Kubisiak, her husband and son.
At Helena's, once again, we ate and then talked with her, her husband Zdizisław and her son Zbignew. None of them speak English so it was a good opportunity to speak in Polish only. We learned Zbignew's two sons are in Corsica and France and he was working for a company where he spends a lot of time in Belgium. I don't know how it happened but I forgot to take pictures of them before I left and realized it only after I was half-way back to Poznań. I took the wrong exit into Poznań and spent an extra half hour trying to find a street to get us home. We arrived home at 10PM.
Jutro idziemy do Słupca by spotkać csousin Norę bekalarek i jej rodzinę. Kuzyna Krzysztof i jego córki Oliwia wiil spotykają nas tam w południe.
Tuesday, December 25, 2007
Christmas Day-Golina
We would have walked but the sidewalks were covered in a think sheet of ice and treacherous so we jumped into the car and drove. Ola's husband greeted us at the gate and we drove inside the property. Waiting at this house was cousin Anna Szumańska with her husband Eugenusz and her children, grandchldren and great grandchildren. Of course, we ate again, talked for another 3 hours and then it was time to leave for our third visit of the day.
In the picture below I made a mistake. :-( Łukasz and Ula's daughter is Nina, not Nicole. I must have been thinking of our granddaughter Nicole.
This third meeting was with Ambroży Mejer and family, a cousin on my great grandmother Ludwika Rajewska's side of the family. The previous two visits were from my great grandfather Józef Kazmierczak's side.
We ate again, spent two hours talking and then drove back to Poznań to rest for tomorrows trip to Koniń to visit two more cousins.
At 10:30PM we received a Christmas phone call from Joan's children and we had a chance to hear their voices and wish them a Merry Christmas. Now it time for bed............I'm beat.....but happy!
Wyruszyliśmy jesteśmy 8:30AM dla naszej pierwszej napędowej podróży do Golina. Jak kuzyna Andrzej powiedział mi, nie był żaden ruch na drodze dzisiaj i przejażdżka była łatwa. To było bardzo miła jazda ponieważ wszystkie z drzew i krzaki ciche są oszronione biały i to była zimowa kraina cudów by popędzić na wskroś. Przybyliśmy do kuzyna dom Kazia do 10AM i mieliśmy śniadanie na jadalni drugiego piętra. Ryba, wieprzowina, buraki i kasza gryczana. To była dekady odkąd miałem, że i nie mógłbym przestać jeść tego. To było fantastyczne! Pytałem Kazia dla recepty:-)
Powiedzieliśmy przez trzy godziny i wtedy to był czas by pójść dookoła kąta do kuzyna Oli dom′
Chodzilibyśmy ale chodniki były pokryte w myślą arkusz lodu i zdradziecki tak skoczyliśmy do samochodu i popędziliśmy. Mąż Oli witał nas przy bramie i popędziliśmy wewnątrz własności. Czekanie przy tym domu było kuzyna Anna Szumańska z jej męża Eugenusz i jej dziećmi, grandchldren i wielkimi wnukami. Oczywiście, zjedliśmy znowu, powiedziani dla innego 3 godziny i wtedy to był czas by wyruszyć do naszej trzeciej wizyty dnia.
To trzecie spotkanie było z Ambroży Mejer i rodziną, kuzynem na moim wielkim babki Ludwika Rajewska strona rodziny. Poprzednie dwie wizyty były z mojego wielkiego dziadka Józef Kazmierczak strona.
Zjedliśmy znowu, spędziliśmy dwie godziny mówiące i wtedy pojechaliśmy z powrotem do Poznań by odpocząć dla jutro podróży do Koniń by odwiedzić dwa więcej kuzynów.
O 10:30PM otrzymaliśmy rozmowę telefoniczną Boże Narodzenie od dzieci Joan i mieliśmy szansę by usłyszeć ich głosy i zapragnąć im wesołych świąt. Teraz to czas dla bed............I′m beat.....but szczęśliwego!
Where do you live poll.
The results were U.S. 32 people(64%)
Poland 14 People(30%)
England 1 person(2%)
Spain 1 person(2%)
France 1 person(2%)
Dzięki dla odpowiadania do przeglądu. To interesowało zobaczyć gdzie ludzie, którzy przeczytali nasz blog żyją.
Wyniki były amerykańska 32 ludzi(64%)
Polska 14 Ludzi(30%)
Anglii 1 osoby(2%)
Hiszpania 1 osoby(2%)
Francja 1 osoba(2%)
Monday, December 24, 2007
Wigilia
Marek and Luka Paluch.
Marek, Rózia and Luka Paluch
After the presents were given, traditional Polish Christmas carols were sung. About an hour later, Marek's mother and father came over. The table was filled with Christmas deserts, coffee, tea and wine were served and more carols were sung by all.
Przy 9AM poszedłem z naszym przyjacielem Zybyszekiem by podnieść wynajęty samochód. To przejęło godzinę by dostać papiery w porządku i wtedy dowiedziałem się, że nie dostawałem Fiata Pandy, zamiast tego dostałem Chevrolet Iskrę. Jak ironiczny. Chevrolet! To jest mała ugoda nie sprzedana w Stanach Zjednoczonych sprawdziłem to i odkryłem, że zbiornik do gazu nie był wypełniony tak urzędnik musiał pójść za mną do stacji benzynowej gdzie wypełniłem to i on zapłacił. Kosztowany $120 zl($48 USD) dla dziesięciu galonów tak nie skarż się o cenach gazu w Stanach Zjednoczonych W kilku minutach na kierowanie obawą na wjeżdżające Polska opuszczała mnie i nawet wziąłem trochę objazdu dookoła miasta, zatrzymując się w moim banku by kazać kilka większych pieniędzy zmienione dla mniejszych rachunków. W tył w domu Joan kończyła robienie z sernika. Obserwowaliśmy program Boże Narodzenie na telewizji, mieliśmy posiłek południowy i wtedy opuszczaliśmy o 3:30PM dla domu Luka i Wigilia. To już dostawało się ciemną i kiedy przybyliśmy Marek, Rózia i pospacerowałem do lasów poprzez ulicę stamtąd dom. Rózia chciał położyć kilka marchwi, jabłka i orzechy pod drzewem przez Boże Narodzenie zwierząt.
Wigilia zaczął się z opłatek by zapragnąć się nawzajem dobrze przez przyszły rok. Pierwszy kurs był zupa grzybowa ponad rodzajami kluskami i wtedy inne tradycyjne naczynia nastąpiły. Po kolacji poszliśmy do pokoju mieszkalnego gdzie prezenty były pod drzewem.
Gdy prezenty były dane, tradycyjne polskie kolędy były zaśpiewane. O godzinie później, matka Marek i ojciec przybył. Stół był wypełniany zasługami Bożym Narodzeniem , kawą, herbata i wino było obsługiwane i więcej kolęd były zaśpiewane przez wszystko.
Pojechaliśmy z powrotem do domu o 9PM by przygotować się do naszego następnego jutro wizyt w Golina.
Sunday, December 23, 2007
Nic nowego!
Tomorrow our friend Zybyszek will pick me up at 9AM and take me to rent the car. May God have mercy on my soul :-)
Nic nowego dzisiaj. Podnieśliśmy trochę późno, dookoła 9AM, zalanego i umyliśmy nasze włosy w przygotowywaniu dla wakacji i wtedy zaczęliśmy studiować. Jesteśmy precz ze szkoły na dwa tygodnie ale nie przestaniemy studiować w domu. Kilku więcej Bożego Narodzenia świateł ukazały się na apartamentach poprzez ulicę od nas ale jeszcze nie co my jesteśmy acustomed do w Stanów Zjednoczonych dwaj młodych faceci w mieszkaniu poniżej nas są do domu i muzyka jest bardzo głośna. Zbyt głośno dla "starej" osoby jak mnie i gdybym miałem umiejętności języka zszedłbym i powiedziałbym im o tym. Mieliśmy ten sam problem z naszym mieszkaniem w Ameryce. Nauczyłem się nie polubić mieszkania w mieszkaniach i mam nadzieję, że ten przyszły rok możemy kupić dom gdzieś. Jestem zbyt stary by znieść przykrych ludzi.
Jutro nasz przyjaciel Zybyszek podniesie mnie przy 9AM i weźmie mnie by wynająć samochód. Może Bóg mieć litość na mojej duszy :-)
Saturday, December 22, 2007
Santa Claus
Brooke Nungesser
Santa's helpers, Brooke and Joan
Richard and his daughter
After the crafts were made we sang more Christmas carols and then I sat in a chair and handed out the gifts from Joan's Ladies Club to the children.
Joan and I have been in a million zloty house with custom made furniture, very nice flats and nice houses. Today we saw the other side of Poland where four people, grandmother, daughter and 2 children live in one room. A place where just having enough to eat each day is a chore. A place where the future for these kids does not look bright. It didn't matter to them that I didn't speak much Polish. Sometimes a smile is worth more than a word. Next year I will be a better Santa Claus for them. I hope next year will be better for them.
W górze o 7:30 rano, ubrali się i chodzili dziesięć bloków do starych koszar armii na Gruńwaldska ulicy. To był zimny spacer ale ładne sceny były wszędzie z mrozem, który zamroził do drzew. Chodziliśmy do kompleksu starych koszar armii, które były zamienione do wynajętych biur. Ptak Catharus fuscescens małe poprawy były zrobione od 1950 tak oni nie są dokładnie luksusowi. Przeszliśmy się próbowanie znaleźć barak 6 i w końcu musieliśmy pytać kogoś, którego spotkaliśmy na ulicy gdzie to było. Zadzwoniliśmy brzęczyk ale nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi tak używałem telefonu komórkowego i zawołałem Richarda Nungessera, kierownika miłosierdzia, które robiło prezentu gwiazdkowego gifting. On przyszedł do drzwi, wpuścił nas i spotkaliśmy jego żony Brooke. Kładę na garniturze Santie , kładziemy prezenty do jego wozu i popędziliśmy do Markot Kryzysu środka gdzie zdarzenie miało być.
To jest też stary barak armii, który jest używany teraz przez rodziny bez domów. Tam byli około 20 dzieci tam od wieku 2 do 16. Zaśpiewaliśmy kolędę, nauczyliśmy dzieci jak zrobić ogniwo łańcucha bez papieru rozbierają się i zawiązaliśmy prażoną kukurydzę na sznurze dla drzewa.
Gdy zręczności były zrobione zaśpiewaliśmy więcej kolęd i wtedy usiadłem w krześle i wydałem dary od Joan Pań Klubu do dzieci.
Joan i ja byłem w milionie domu złotego ze zwyczajem zrobionymi meblami, bardzo miłymi mieszkaniami i miłymi domami. Dzisiaj zobaczyliśmy inną stronę Polski gdzie czterej ludzie, babka, córka i 2 dzieci mieszkają w jednym pokoju. Miejsce gdzie właśnie dość muszące zjeść każdego dnia jest praca pomocnicza. Miejsce gdzie przyszłość dla tych dzieci nie patrzy jasno. To nie miało znaczenie do nich, że nie mówiłem dużo po polsku. Czasami uśmiech jest wart więcej niż słowo. Przyszły rok będę lepszym świętym Mikołajem dla nich. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy dla nich.