Monday, December 24, 2007

Wigilia

At 9AM I went with our friend Zybyszek to pick up the rented car. It took over an hour to get the papers in order and then I found out I wasn't getting a Fiat Panda, instead I got a Chevrolet Spark. How ironic. A Chevrolet! It's a small compact not sold in the U.S. I checked it over and discovered the gas tank wasn't filled up so the clerk had to follow me to the gas station where I filled it up and he paid. Cost $120 zl($48 USD) for ten gallons so don't complain about gas prices in the U.S. In a few minutes of driving the fear of driving in Poland left me and I even took a little tour around town, stopping at my bank to have some larger money changed for smaller bills. Back at home Joan was finishing the making of the cheesecake. We watched a Christmas program on TV, had lunch and then left at 3:30PM for Luka's house and Wigilia. It was already getting dark and when we arrived Marek, Rózia and I took a walk into the woods across the street from there house. Rózia wanted to put some carrots, apples and nuts under a tree for the animals Christmas.

Rózia and her father, Marek
Wigilia started with the opłatek to wish each other well for the next year. First course was mushroom soup over dumplings and then the other traditional dishes followed. After supper we went into the living room where the presents were under the tree.
Marek and Luka Paluch.
Marek, Rózia and Luka Paluch

After the presents were given, traditional Polish Christmas carols were sung. About an hour later, Marek's mother and father came over. The table was filled with Christmas deserts, coffee, tea and wine were served and more carols were sung by all.








We drove back home about 9PM to prepare for our next visits tomorrow in Golina.


Przy 9AM poszedłem z naszym przyjacielem Zybyszekiem by podnieść wynajęty samochód. To przejęło godzinę by dostać papiery w porządku i wtedy dowiedziałem się, że nie dostawałem Fiata Pandy, zamiast tego dostałem Chevrolet Iskrę. Jak ironiczny. Chevrolet! To jest mała ugoda nie sprzedana w Stanach Zjednoczonych sprawdziłem to i odkryłem, że zbiornik do gazu nie był wypełniony tak urzędnik musiał pójść za mną do stacji benzynowej gdzie wypełniłem to i on zapłacił. Kosztowany $120 zl($48 USD) dla dziesięciu galonów tak nie skarż się o cenach gazu w Stanach Zjednoczonych W kilku minutach na kierowanie obawą na wjeżdżające Polska opuszczała mnie i nawet wziąłem trochę objazdu dookoła miasta, zatrzymując się w moim banku by kazać kilka większych pieniędzy zmienione dla mniejszych rachunków. W tył w domu Joan kończyła robienie z sernika. Obserwowaliśmy program Boże Narodzenie na telewizji, mieliśmy posiłek południowy i wtedy opuszczaliśmy o 3:30PM dla domu Luka i Wigilia. To już dostawało się ciemną i kiedy przybyliśmy Marek, Rózia i pospacerowałem do lasów poprzez ulicę stamtąd dom. Rózia chciał położyć kilka marchwi, jabłka i orzechy pod drzewem przez Boże Narodzenie zwierząt.

Wigilia zaczął się z opłatek by zapragnąć się nawzajem dobrze przez przyszły rok. Pierwszy kurs był zupa grzybowa ponad rodzajami kluskami i wtedy inne tradycyjne naczynia nastąpiły. Po kolacji poszliśmy do pokoju mieszkalnego gdzie prezenty były pod drzewem.

Gdy prezenty były dane, tradycyjne polskie kolędy były zaśpiewane. O godzinie później, matka Marek i ojciec przybył. Stół był wypełniany zasługami Bożym Narodzeniem , kawą, herbata i wino było obsługiwane i więcej kolęd były zaśpiewane przez wszystko.

Pojechaliśmy z powrotem do domu o 9PM by przygotować się do naszego następnego jutro wizyt w Golina.

No comments:

Post a Comment