Tuesday, November 19, 2024

Blues

Friend Radek is back from his 2 weeks in Spain. We have a lot to only talk about when we meet on Tuesday. Not only about the elections but about the floods in Malaga, Spain. He was staying somewhere close to there, just not sure which smaller town.

After two hours of Skype conversations yesterday morning, I spent the rest of the day and evening with Joan.

After she was in bed, I listened to some old videos of Tadeusz Nalepa, the first blues guitar player in Poland in the 1990s. I first became aware of him some years ago when Joan and I stayed in Lublin. not far from there is the city of Rzeszow. We made a day trip there to see it and have lunch. While sitting in an outside restaurant with canopies, a rain storm came in and it poured rain. My chair just happened to be between two of the canopies and in one of the downpours, they parted ways and I got thoroughly soaked with water. It was shocking but also funny; every customer, including Joan and I, had a good laugh. The sun came out before we finished eating and across from the restaurant was the cemetery. We like cemeteries so we went for a walk there. On one of the walls, I saw a plague and went to look at it. It was a plaque commemorating the death of the first blues guitarist in Poland, Tadeusz Nalepa, August 26- 1943-March 4, 2007.

Przyjaciel Radek wrócił z dwutygodniowego pobytu w Hiszpanii. Mamy wiele do omówienia, gdy spotkamy się we wtorek. Nie tylko o wyborach, ale także o powodzi w Maladze w Hiszpanii. Zatrzymał się gdzieś w pobliżu, tylko nie wiem w którym mniejszym mieście.

Po dwóch godzinach rozmów przez Skype'a wczoraj rano, resztę dnia i wieczór spędziłem z Joan.

Kiedy położyła się do łóżka, posłuchałem kilku starych nagrań Tadeusza Najlepszego, pierwszego gitarzysty bluesowego w Polsce w latach 90-tych. Po raz pierwszy dowiedziałem się o nim kilka lat temu, kiedy Joan i ja zatrzymaliśmy się w Lublinie. Niedaleko stamtąd znajduje się Rzeszów. Wybraliśmy się tam na jednodniową wycieczkę, aby go zobaczyć i zjeść lunch. Kiedy siedzieliśmy w restauracji z zadaszeniem, nadeszła burza i lunął deszcz. Tak się złożyło, że moje krzesło znajdowało się między dwoma zadaszeniami, a podczas jednej z ulew rozdzieliły się one i zostałem dokładnie przemoczony. To było szokujące, ale też zabawne; każdy klient, w tym Joan i ja, nieźle się uśmialiśmy. Słońce wyszło zanim skończyliśmy jeść, a naprzeciwko restauracji znajdował się cmentarz. Lubimy cmentarze, więc poszliśmy tam na spacer. Na jednej ze ścian zobaczyłem tablicę pamiątkową i poszedłem się jej przyjrzeć. Była to tablica upamiętniająca śmierć pierwszego gitarzysty bluesowego w Polsce, Tadeusza Najlepszego, 26 sierpnia 1943 - 4 marca 2007.

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

No comments: