As you know, grandchildren are the children of your own children, hence, your grandchildren. Why do they seem to get more attention and, sometimes love, than your own children did? Maybe it's because of being first-time parents you made mistakes you do not repeat with the grandchildren.
Myself, I had only one son who died three years ago unexpectedly. He did not give any bloodline grandchildren. However, Joan has two adult children, one of which gave her two grandchildren, Nikki and Joseph. I was introduced to them early in their lives when they were 8 and 10 years old. I'm sure it wasn't easy for them to accept me. I made the effort to make it easier for them by playing, joking, and talking with them as often as possible. I was and am the complete opposite of their "real" grandfather, Joe. Over the years, they have accepted me also as their grandfather. It gives me a special joy knowing that. I love them like I would have loved a grandchild of my own son. They both are very unique, intelligent, beautiful, and handsome, and have very good characteristics.
Nikki is a free spirit who has discovered a few paths she may follow in her adult life. She is an artist who uses the media of painting(oils & watercolors), drawing, and graphic arts. Her other path may be in music where she plays guitar, bass, drums, and piano. She also teaches piano now. She, like her grandmother Joan, has a very big streak of being independent. Knowing that somehow she will have to earn a living, she is studying business management in college in order to form her own business. Did I mention that she is also beautiful as you can tell by the picture?
Joseph also is intelligent and handsome. His interests lie in nursing and microbiology. At the University of Illinois, he is studying both. The University being in the southern part of the state, he lives on campus. Like his sister, he knows he too will have to earn a living and I think either of those two fields will give him the opportunity. I share my love for them equally and am very glad they call me grandfather with no reservation.
Ja sam miałem tylko jednego syna, który trzy lata temu niespodziewanie zmarł. Nie pozostawił żadnych wnuków po linii krwi. Joan ma jednak dwoje dorosłych dzieci, z których jedno dało jej dwoje wnucząt, Nikki i Josepha. Zostałem im przedstawiony na początku ich życia, gdy mieli 8 i 10 lat. Jestem pewnien, że nie było im łatwo mnie zaakceptować. Starałem się im to ułatwić, bawiąc się, żartując i rozmawiając z nimi tak często, jak to możliwe. Byłem i jestem zupełnym przeciwieństwem ich "prawdziwego" dziadka, Joe. Z biegiem lat zaakceptowały mnie również jako swojego dziadka. Świadomość tego daje mi szczególną radość. Kocham ich tak, jak kochałbym wnuka mojego własnego syna. Oboje są bardzo wyjątkowi, inteligentni, piękni i przystojni, i mają bardzo dobre cechy charakteru.
Nikki jest wolnym duchem, odkrywającym kilka ścieżek, którymi może podążać w swoim dorosłym życiu. Jest artystką, która używa media pokazując malarstwo (oleje i akwarele), rysunek i grafikę. Jej inną ścieżką może być muzyka, ponieważ gra na gitarze, basie, perkusji i pianinie. Obecnie uczy również gry na pianinie. Ona, podobnie jak jej babcia Joan, ma bardzo dużą skłonność do bycia niezależną. Wiedząc, że w jakiś sposób będzie musiała zarabiać na życie, studiuje zarządzanie biznesem w college'u, aby założyć własną firmę. Czy wspomniałem, że jest również piękna, jak to widać na zdjęciu?
Joseph również jest inteligentny i przystojny. Jego zainteresowania to pielęgniarstwo i mikrobiologia. Na Uniwersytecie Illinois studiuje obie te dziedziny. Uniwersytet znajduje się w południowej części stanu, więc mieszka na terenie kampusu. Podobnie jak jego siostra, on również wie, że będzie musiał zarabiać na życie i myślę, że któryś z tych dwóch kierunków da mu taką możliwość. Dzielę moją miłość do nich w równym stopniu i bardzo się cieszę, że bez zastrzeżeń nazywają mnie dziadkiem.
Yo sólo tuve un hijo que murió hace tres años de forma inesperada. No dio ningún nieto por línea de sangre. Sin embargo, Joan tiene dos hijos adultos, uno de los cuales le dio dos nietos, Nikki y Joseph. Me los presentaron al principio de sus vidas, cuando tenían 8 y 10 años. Estoy seguro de que no fue fácil para ellos aceptarme. Me esforcé por hacérselo más fácil jugando, bromeando y hablando con ellos lo más a menudo posible. Yo era y soy todo lo contrario a su "verdadero" abuelo, Joe. Con los años, me han aceptado también como su abuelo. Me da una alegría especial saber eso. Los quiero como hubiera querido a un nieto de mi propio hijo. Ambos son muy singulares, inteligentes, hermosos y guapos, y tienen muy buenas características.
Nikki es un espíritu libre que ha descubierto algunos caminos que puede seguir en su vida adulta. Ella es una artista que utiliza los medios de la pintura (aceites y acuarelas), el dibujo y las artes gráficas. Su otro camino puede ser la música, donde toca la guitarra, el bajo, la batería y el piano. Ahora también da clases de piano. Ella, al igual que su abuela Joan, tiene una gran vena de ser independiente. Sabiendo que de alguna manera tendrá que ganarse la vida, está estudiando administración de empresas en la universidad para formar su propio negocio. ¿He mencionado que también es guapa, como se puede ver en la foto?
Joseph también es inteligente y guapo. Le interesan la enfermería y la microbiología. En la Universidad de Illinois estudia ambas cosas. Como la universidad está en el sur del estado, vive en el campus. Al igual que su hermana, sabe que él también tendrá que ganarse la vida y creo que cualquiera de esos dos campos le dará la oportunidad. Comparto mi amor por ellos por igual y estoy muy contento de que me llamen abuelo sin ninguna reserva.