Tuesday, June 11, 2019

New picture.

After a nice talk this morning with Pedro via WhatsApp, Joan and I went to have her picture taken for the new resident application. I don't know what it is but when the picture is taken she looks a little strange. Of course, you can't smile for these pictures so maybe that has something to with it. In this one, her eyes are so wide open, it just doesn't look like her normal self. The photographer said it looked like a "Most Wanted" picture. I should have had him take another one. The cost of 4 pictures is cheap enough, $8. When we were done we came home and started filling out the application. Surprisingly, they didn't ask for many documents. As usual, there were some questions I didn't know how to answer and I tried calling them for help. I kept getting the message they had too many calls and to try later. At 14:00 they closed so we did not complete the application today.

Another hot day 90F. Even with the breeze blowing through the flat, it was warm inside. The poor grandmother next door had her door open to get some air in the flat because their door opens to the hallway and they have no crossing breeze like we do. I opened all the windows in the hallway in hopes that would help her. She must be in her late 80's and the heat is hard on her.

I had to go back out again and it was, "gorąco jak w piekle"(hot like in an oven).

Po dzisiejszej miłej porannej rozmowie z Pedro przez WhatsApp, Joan i ja poszliśmy zrobić jej zdjęcie do nowej aplikacji rezydenta. Nie wiem, co to jest, ale kiedy zdjęcie zostało zrobione, wyglądała trochę dziwnie. Oczywiście nie możesz się uśmiechać na tych zdjęciach, więc może to ma coś z tym wspólnego. Na zrobionych, jej oczy są tak szeroko otwarte, że po prostu nie wygląda jak ona. Fotograf powiedział, że wygląda to jak zdjęcie „Poszukiwana”. Powinienem był kazać mu zrobić następne. Koszt 4 zdjęć jest stosunkowo tani, 8 USD. Kiedy skończyliśmy, wróciliśmy do domu i zaczęliśmy wypełniać aplikację. Zaskakujące jest to, że nie proszą o wiele dokumentów. Jak zwykle pojawiło się kilka pytań, na które nie wiedziałem, jak odpowiedzieć i próbowałem do nich zadzwonić po pomoc. Otrzymywałem wiadomość, że mają zbyt wiele połączeń i żeby próbować później. O 14:00 biuro zamknięto, więc dzisiaj wniosku nie wypełniliśmy.

Kolejny gorący dzień 90F (32C). Nawet, gdy wiatr wiał przez mieszkanie, w środku było ciepło. Biedna babcia z mieszkania obok miała otwarte drzwi, żeby dostać trochę powietrza do środka, ponieważ ich drzwi otwierają się na korytarz i nie mają przewiewu tak, jak my. Otworzyłem wszystkie okna na korytarzu w nadziei, że to jej pomoże. Musi mieć ponad 80 lat i upał jest dla niej trudny do zniesienia.

Musiałem znowu wyjść i to było „gorąco jak w piekle”.

No comments: