Friend-a person with whom one has a bond of mutual affection, typically one exclusive of sexual or family relations.
As I am sure I mentioned before, Joan and I have a very good circle of friends. one of them is Renata. I met her years ago when she asked me to help her teenagers improve their speaking in English. Over some years as I helped Andrea, Kuba, and Max improve, I became friends with Renata.
Last night at 8:15, she called me and said she was bringing us some food for celebrating Easter. In 15 minutes she was at our door with a large basket of different types of food including dessert. While she was making up the basket, she decided to add other items. Everything was homemade. We have enough now for 2 or maybe 3 days. She said she is celebrating Easter with a guest family of 6 people who has escaped from Ukraine.
We sat and talked for about an hour during which she brought me up to date on the lives of her now-adult children. Andrea is doing very well teaching English to grammar school children. Kuba is doing quite well working for a firm near Kobylniki, and Max is still in the United States, Colorado, working for a financial firm. It was good to hear of their success.
Our bond of mutual affection is because of her children but also because Renata is a strong woman who runs her own company and was the sole supporter of her children for many years like my own mother was.
If you can have more than one "best" time in your life, the first would be falling in love with Joan. The second would be living in the forest of the Upper Peninsula of Michigan. The picture above shows that. Even in winter, it was possible to sit in the snow and relax. With my house not completed and wrapped in heavy plastic, it was warm inside from the heat of the woodstove I had bought from Scandinavia. Mu Sorrel boots kept my feet warm when I was outside and the leggings I made from a deer's hide kept my pants dry from the deep snow. Sitting by the flowing stream, the green bucket allowed me to bring 5 gallons of water into the house to use for drinking, cooking, and washing dishes.
A car-battery operated boom box let me listen to dozens of music tapes I had or listen to the radio. I had dozens of books to read and I could cross-country ski to anywhere I might have wanted to go. Of course, it was hard being almost 500 miles away from Joan for long periods of time but I was always occupied doing whatever I wanted to do on any given day. There was no 9-5 work schedule because I didn't work for the 5 years I was in my house. As you can see, there was no need to go to a barber.
It was so quiet in the forest you could almost hear the snowfall when it snowed and it snowed often. I had little pathways to my outside toilet, to the stream, and up the hill to the dirt road/snow-covered road that took me out to the bigger road to town, 15 miles away in Marquette. All I had to do was ski to where my Ford F-150 truck was parked. I loved those years and this picture reminds me of all of them.
Happy Easter or Passover to all of my readers.
Przyjaciel - osoba, z którą łączy nas więź wzajemnej sympatii, zazwyczaj nie mająca nic wspólnego z relacjami seksualnymi lub rodzinnymi.
Jak już pewnie wspomniałem, mamy z Joan bardzo dobre grono przyjaciół. jedną z nich jest Renata. Poznałem ją wiele lat temu, kiedy poprosiła mnie o pomoc w doskonaleniu umiejętności mówienia po angielsku dla swoich nastolatków. Przez kilka lat, kiedy pomagałem Andrei, Kubie i Maxowi w doskonaleniu języka, zaprzyjaźniłem się z Renatą.
Wczoraj wieczorem o 8:15 zadzwoniła do mnie i powiedziała, że przywiezie nam trochę jedzenia na Wielkanoc. W ciągu 15 minut była pod naszymi drzwiami z dużym koszem różnego rodzaju jedzenia, w tym z deserem. Kiedy przygotowywała koszyk, postanowiła dodać jeszcze inne rzeczy. Wszystko było domowej roboty. Wystarczy nam na dwa, może trzy dni. Powiedziała, że świętuje Wielkanoc z goścmi, 6-osobową rodziną, która uciekła z Ukrainy.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy przez około godzinę, podczas której przedstawiła mi najnowsze informacje o życiu swoich dorosłych już dzieci. Andrea bardzo dobrze sobie radzi, ucząc angielskiego dzieci w szkole. Kuba nieźle sobie radzi, pracując w firmie niedaleko Kobylnik, a Maks nadal przebywa w Stanach Zjednoczonych, w stanie Kolorado, pracując w firmie finansowej. Miło było usłyszeć o ich sukcesie.
Naszą więź wzajemnej sympatii zawdzięczamy jej dzieciom, ale także temu, że Renata jest silną kobietą, która prowadzi własną firmę i przez wiele lat była jedynym oparciem dla swoich dzieci, tak jak moja mama.
Jeśli można mieć więcej niż jeden "najlepszy" moment w życiu, to pierwszym z nich byłoby zakochanie się w Joan. Drugim byłoby życie w lesie na Górnym Półwyspie Michigan. Powyższe zdjęcie to pokazuje. Nawet w zimie można było usiąść na śniegu i odpocząć. Ponieważ mój dom nie został ukończony i był owinięty ciężkim plastikiem, w środku było ciepło od pieca na drewno, który kupiłem w Skandynawii. Buty Mu Sorrel utrzymywały moje stopy w cieple, kiedy byłem na zewnątrz, a legginsy, które zrobiłem ze skóry jelenia, chroniły moje spodnie przed głębokim śniegiem. Umiejscowienie nad płynącym strumieniem pozwalało mi przynieść do domu przy pomocy zielonego wiadra 5 galonów wody do picia, gotowania i mycia naczyń.
Boombox zasilany baterią samochodową pozwalał mi słuchać dziesiątek kaset z muzyką, które miałem, lub radia. Miałem dziesiątki książek do czytania i mogłem jeździć na nartach biegowych wszędzie tam, gdzie chciałem. Oczywiście, ciężko było przebywać przez dłuższy czas prawie 500 mil od Joan, ale zawsze byłem zajęty robieniem tego, co chciałem robić danego dnia. Nie było harmonogramu pracy od 9 do 5, ponieważ przez 5 lat pobytu tam nie pracowałem. Jak widać, nie było potrzeby chodzenia do fryzjera.
W lesie było tak cicho, że prawie słychać było padający śnieg, a śnieg padał często. Miałem małe ścieżki do mojej zewnętrznej toalety, do strumienia i pod górę do polnej/odśnieżonej drogi, która prowadziła do większej drogi do miasta, oddalonego o 15 mil w Marquette. Wszystko, co musiałem zrobić, to zjechać na nartach do miejsca, gdzie stał zaparkowany mój samochód Ford F-150. Uwielbiałem te lata, a to zdjęcie przypomina mi je wszystkie. Wszystkiego najlepszego z okazji Wielkanocy lub Paschy dla wszystkich czytelników.
Amigo: persona con la que se tiene un vínculo de afecto mutuo, normalmente exclusivo de las relaciones sexuales o familiares.
omo estoy seguro de haber mencionado antes, Joan y yo tenemos un muy buen círculo de amigos. uno de ellos es Renata. La conocí hace años, cuando me pidió que ayudara a sus hijos adolescentes a mejorar su habla en inglés. Durante algunos años, mientras ayudaba a Andrea, Kuba y Max a mejorar, me hice amiga de Renata.
Anoche, a las 8:15, me llamó y me dijo que nos traía comida para celebrar la Pascua. En 15 minutos estaba en nuestra puerta con una gran cesta con diferentes tipos de comida, incluido el postre. Mientras preparaba la cesta, decidió añadir otras cosas. Todo era casero. Ahora tenemos suficiente para 2 o quizás 3 días. Dijo que estaba celebrando la Pascua con una familia invitada de 6 personas que ha escapado de Ucrania.
Nos sentamos y hablamos durante una hora, durante la cual me puso al día sobre la vida de sus hijos ya adultos. A Andrea le va muy bien enseñando inglés a los niños de la escuela primaria. A Kuba le va bastante bien trabajando en una empresa cerca de Kobylniki, y Max sigue en Estados Unidos, en Colorado, trabajando en una empresa financiera. Me alegra saber de su éxito.
Nuestro vínculo de afecto mutuo se debe a sus hijos, pero también a que Renata es una mujer fuerte que dirige su propia empresa y fue el único sostén de sus hijos durante muchos años, como lo fue mi propia madre.
Si se puede tener más de un "mejor" momento en la vida, el primero sería enamorarse de Juana. El segundo sería vivir en el bosque de la Península Superior de Michigan. La foto de arriba lo demuestra. Incluso en invierno, era posible sentarse en la nieve y relajarse. Con mi casa sin terminar y envuelta en un pesado plástico, estaba caliente en el interior por el calor de la estufa de leña que había comprado en Escandinavia. Las botas Mu Sorrel me mantenían los pies calientes cuando estaba fuera y las polainas que hice con la piel de un ciervo me mantenían los pantalones secos de la nieve profunda. Sentado junto al arroyo, el cubo verde me permitía llevar 5 galones de agua a la casa para usarla para beber, cocinar y lavar los platos.
Un radiocasete que funcionaba con la batería del coche me permitía escuchar docenas de cintas de música que tenía o escuchar la radio. Tenía docenas de libros para leer y podía hacer esquí de fondo a cualquier lugar que quisiera ir. Por supuesto, era duro estar a casi 800 kilómetros de Joan durante largos periodos de tiempo, pero siempre estaba ocupado haciendo lo que me apetecía en un día cualquiera. No había un horario de trabajo de 9 a 5 porque no trabajé durante los 5 años que estuve en mi casa. Como puedes ver, no había necesidad de ir a un barbero.
Había tanto silencio en el bosque que casi se podía oír la nevada cuando nevaba y nevaba a menudo. Tenía pequeños caminos para llegar a mi baño exterior, al arroyo, y subir la colina hasta el camino de tierra/cubierto de nieve que me llevaba a la carretera más grande que lleva a la ciudad, a 15 millas de distancia en Marquette. Todo lo que tenía que hacer era esquiar hasta donde estaba aparcada mi camioneta Ford F-150. Me encantaban esos años y esta foto me recuerda a todos ellos.