The next task was to count out all the pills of each medicine to be sure we have enough for our long stay. That took a while to do and I checked twice to be sure it was correct. I still have to print out our boarding passes although I could just use the app. on my phone. Maybe I'm just old fashioned but I like the security of having the boarding pass on paper in my hand.
Now I need to start a list of what to take with us so I don't forget something
Pracowity dzień dzisiaj. Zaczęło się od pokazania Joan nowych zdjęć jej córki i wnuka podczas ich wycieczki narciarskiej do Kolorado. Następnie nadszedł czas, aby zrobić listę zakupów żywności na nasze ostatnie 4 dni przed wyjazdem. Potem musiałem odpowiedzieć na 2 e-maile od znajomych z Hiszpanii, którzy zaoferowali mi pomoc, kiedy dotrzemy tam w przyszłym tygodniu. Następnie musiałem zorganizować przelewy bankowe, aby automatycznie płacić rachunki, kiedy nas nie będzie. Potem poszedłem do apteki, aby uzyskać leki na receptę dla Joan ale tylko po to, aby dowiedzieć się, że jeden lek nie jest już produkowany w postaci 10 mg, tylko 5 mg. Myślałem, że będę musiał wrócić do lekarza po nową receptę, ale farmaceutka powiedziała, że to nie jest konieczne, ona jutro będzie dla mnie miała pudełko po 5 mg, ale powinienem powiedzieć lekarzowi o zmianie. Sądzę, że lekarz powinien zostać powiadomiony przez producenta.
Następnym zadaniem było zliczenie wszystkich tabletek każdego leku, aby mieć pewność, że mamy wystarczającą ilość na nasz długi pobyt. Trochę to zajęło ale sprawdziłem dwa razy, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Nadal muszę wydrukować nasze karty pokładowe, chociaż mogłem po prostu skorzystać z aplikacji na moim telefonie. Może jestem po prostu staroświecki, ale podoba mi się bezpieczeństwo posiadania karty pokładowej na papierze w ręku.
Teraz muszę rozpocząć listę tego, co zabrać ze sobą, żeby czegoś nie zapomnieć.
Pracowity dzień dzisiaj. Zaczęło się od pokazania Joan nowych zdjęć jej córki i wnuka podczas ich wycieczki narciarskiej do Kolorado. Następnie nadszedł czas, aby zrobić listę zakupów żywności na nasze ostatnie 4 dni przed wyjazdem. Potem musiałem odpowiedzieć na 2 e-maile od znajomych z Hiszpanii, którzy zaoferowali mi pomoc, kiedy dotrzemy tam w przyszłym tygodniu. Następnie musiałem zorganizować przelewy bankowe, aby automatycznie płacić rachunki, kiedy nas nie będzie. Potem poszedłem do apteki, aby uzyskać leki na receptę dla Joan ale tylko po to, aby dowiedzieć się, że jeden lek nie jest już produkowany w postaci 10 mg, tylko 5 mg. Myślałem, że będę musiał wrócić do lekarza po nową receptę, ale farmaceutka powiedziała, że to nie jest konieczne, ona jutro będzie dla mnie miała pudełko po 5 mg, ale powinienem powiedzieć lekarzowi o zmianie. Sądzę, że lekarz powinien zostać powiadomiony przez producenta.
Następnym zadaniem było zliczenie wszystkich tabletek każdego leku, aby mieć pewność, że mamy wystarczającą ilość na nasz długi pobyt. Trochę to zajęło ale sprawdziłem dwa razy, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Nadal muszę wydrukować nasze karty pokładowe, chociaż mogłem po prostu skorzystać z aplikacji na moim telefonie. Może jestem po prostu staroświecki, ale podoba mi się bezpieczeństwo posiadania karty pokładowej na papierze w ręku.
Teraz muszę rozpocząć listę tego, co zabrać ze sobą, żeby czegoś nie zapomnieć.
No comments:
Post a Comment