A beautiful turns into a nightmare
experience.
We WERE suppose to leave Poznan at
14:55. Check-in was easy and then off to customs for security search.
Just before it was our turn to go through, an unattended bag was
discovered prompting security to close and push everybody back into
the adjacent terminal while waiting for the bomb squad to arrive. 45
minutes later all was cleared, 10 minutes before our flight was
scheduled to leave. We barely made it through customs when our name
was called over the speakers saying it was last call for the flight.
As we went thrugh the custom gate, someone was waiting for us to rush
us to the plane.
In Warsaw, as we sat on the runway,
there was a malfunction of the planes computer navigation system
resulting in a delay of departure for one hour.
Arriving in Paris, Lot airlines had
managed to put our bags on the wrong flight so we had no clothing for
the next three days. We filed a report and the nice man there said
there was a good possibility our bags would be on the next flight
from Warsaw at 23:00 and we should wait.
We left our house at 10:30 and now it
was going to be 13 hours later, still waiting to go to Versailles. I
couldn't call Airbnb to let the man know all of this because my
provider, Orange, didn't work in France. Again, the man helped and
made the call on his phone to let them know what was going on.
The flight arrived, our bags were on
it, we got the rental car, put the address into GPS and started
driving. Where it took us was the wrong place. By now it was 1:00 in
the morning. I tried an alternate route and still the same result. I
used a pay phone to call the owner of the flat to tell him what was
going on and he said I was stll in Paris because there is a location
there with the same address. He said go to a small town near
Versailles and then put in the address. I did that and finally, at
3:30 in the morning, we were there. We had 4 ½ hours of sleep before
we had to get up and get ready to go to the Palace. It was a
nightmarish day.
Piękno zamienia się w koszmarne doświadczenie.
Mieliśmy wyjechać z Poznania o 14:55. Odprawa była łatwa, a następnie do bramki bezpieczeństwa. Tuż przed tym, jak nadeszła nasza kolej, odkryto bezpańską torbę, co spowodowało zamknięcie bramki bezpieczeństwa, przesunięcie wszystkich do sąsiadującego terminalu i czekanie na przybycie zespołu saperów. 45 minut później wszystko zostało wyjaśnione, akurat na 10 minut przed odlotem naszego samolotu. Ledwo udało nam się przejść przez odprawę celną, gdy wywołano nasze nazwisko, że to ostatnie wezwanie do samolotu. Kiedy szliśmy przez bramę, ktoś czekał, żeby nas pośpieszyć do samolotu.
W Warszawie, gdy siedzieliśmy w samolocie na pasie startowym, nastąpiła usterka komputerowego systemu nawigacyjnego samolotów skutkująca opóźnieniem wylotu o jedną godzinę.
Po przybyciu do Paryża okazało się, że linie Lotu skierowały nasze bagaże na niewłaściwy lot, więc nie mieliśmy odzieży na następne trzy dni. Złożyliśmy raport, a miły człowiek powiedział, że możliwe będzie, że nasze torby będą w następnym locie z Warszawy o 23:00 i powinniśmy poczekać.
Opuściliśmy nasz dom o 10:30 i teraz 13 godzin później, wciąż czekamy na wyjazd do Wersalu. Nie mogłem zadzwonić do Airbnb, aby powiadomić tego człowieka, ponieważ mój operator Orange nie działa we Francji. Ten sam człowiek pomógł i zadzwonił ze swojego telefonu, żeby dać znać, co się dzieje.
Przyleciał samolot z naszymi torbami, dostaliśmy wynajęty samochód, umieściliśmy adres w GPS i zaczęliśmy podróż samochodem. GPS poprowadził nas w złe miejsce. W tym momencie była godzina 1 nad ranem. Próbowałem alternatywnej trasy i wciąż taki sam wynik. Użyłem automatu telefonicznego, aby zadzwonić do właściciela mieszkania, aby powiedzieć mu, co się dzieje, a on powiedział, że jestem w Paryżu, ponieważ tam jest miejsce z tym samym adresem. Powiedział, jedź do małego miasteczka w pobliżu Wersalu, a następnie wpisz adres. Zrobiłem to i wreszcie o 3:30 rano byliśmy na miejscu. Mieliśmy 4 ½ godziny snu, kiedy musieliśmy wstać i przygotować się do wyjścia do Pałacu. To był koszmarny dzień.
Mieliśmy wyjechać z Poznania o 14:55. Odprawa była łatwa, a następnie do bramki bezpieczeństwa. Tuż przed tym, jak nadeszła nasza kolej, odkryto bezpańską torbę, co spowodowało zamknięcie bramki bezpieczeństwa, przesunięcie wszystkich do sąsiadującego terminalu i czekanie na przybycie zespołu saperów. 45 minut później wszystko zostało wyjaśnione, akurat na 10 minut przed odlotem naszego samolotu. Ledwo udało nam się przejść przez odprawę celną, gdy wywołano nasze nazwisko, że to ostatnie wezwanie do samolotu. Kiedy szliśmy przez bramę, ktoś czekał, żeby nas pośpieszyć do samolotu.
W Warszawie, gdy siedzieliśmy w samolocie na pasie startowym, nastąpiła usterka komputerowego systemu nawigacyjnego samolotów skutkująca opóźnieniem wylotu o jedną godzinę.
Po przybyciu do Paryża okazało się, że linie Lotu skierowały nasze bagaże na niewłaściwy lot, więc nie mieliśmy odzieży na następne trzy dni. Złożyliśmy raport, a miły człowiek powiedział, że możliwe będzie, że nasze torby będą w następnym locie z Warszawy o 23:00 i powinniśmy poczekać.
Opuściliśmy nasz dom o 10:30 i teraz 13 godzin później, wciąż czekamy na wyjazd do Wersalu. Nie mogłem zadzwonić do Airbnb, aby powiadomić tego człowieka, ponieważ mój operator Orange nie działa we Francji. Ten sam człowiek pomógł i zadzwonił ze swojego telefonu, żeby dać znać, co się dzieje.
Przyleciał samolot z naszymi torbami, dostaliśmy wynajęty samochód, umieściliśmy adres w GPS i zaczęliśmy podróż samochodem. GPS poprowadził nas w złe miejsce. W tym momencie była godzina 1 nad ranem. Próbowałem alternatywnej trasy i wciąż taki sam wynik. Użyłem automatu telefonicznego, aby zadzwonić do właściciela mieszkania, aby powiedzieć mu, co się dzieje, a on powiedział, że jestem w Paryżu, ponieważ tam jest miejsce z tym samym adresem. Powiedział, jedź do małego miasteczka w pobliżu Wersalu, a następnie wpisz adres. Zrobiłem to i wreszcie o 3:30 rano byliśmy na miejscu. Mieliśmy 4 ½ godziny snu, kiedy musieliśmy wstać i przygotować się do wyjścia do Pałacu. To był koszmarny dzień.
3 comments:
Aaah, the joys of travel. Hope the rest of your trip is uneventful. Cheers! Shaz
OMG!
May Versailles beauty erase the prior hours....
(well, it t'will be a most "unforgettable trip" across
the board!
~Stephanie
Yes,,,,,,,,,,,and there was even more, thanks to LOT airlines. :-)
Post a Comment