So, day 2 was much better after
sleeping enough to be rested. I had to get up early in order to move
the car from the free parking area close to our flat by 8:00 or pay.
The flat has an escellent location in regards to the palace, only 1 ½
blocks away and and also has a very nice small restaurant right on
the corner close to it. We had dinner there last night and it was
excellent and the atmosphere also.
We started out at a Creperie for
breakfast because we wanted to same French crepes. What a
dissapointment!!.. They were served browned, like over-cooked of
fried, like scrambled eggs when they turn brown from too much heat. I
couldn't believe it. They didn't come rolled up with the ingredients
inside, they were just laid flat on the plate and what ever you
wanted in the crepe was put in the center of it. How strange it was!
I ordered a apricot crepe with apricot jam, banana, walnuts, vanilla
ice cream and whipped cream. They served it in a glass like a big
sundae and they called it a apricot crepe. I always thought the
French invented the crepe but if the brown version is the original, I
prefer the Polish version.
After breakfast, since the sun was out,
we went back to the palace to take a few more ourdoors, sun shining,
pictues of it, the crowds of people waiting to in, that building with
the 3d painted walls and people.
By 16:00 we returned to our little
space for a rest. We decided to try the little restaurant on the
corner for dinner at 19:30. We got there just in time to get the
last, free table for 2. Everything else was reserved. It is a nice
small, local restaurant with about 20 small tables in all and good
service. I had veal with mozzarella, walnuts,and fine spaghetti. For
dessert I had apricot tiramisu.
We were in bed by midnight to get
enough sleep for the trip back home. BUT
WAIT..................there's still more tomorrow.
:-)
A więc dzień 2 był znacznie lepszy po spaniu na tyle, by odpocząć. Musiałem wcześnie wstać, aby przenieść samochód z darmowego parkingu blisko naszego mieszkania o 8:00 lub zapłacić. Mieszkanie
ma wyjątkową lokalizację w stosunku do pałacu, tylko 1 ½ przecznic
dalej, a także ma bardzo ładną małą restaurację tuż przy rogu. Udaliśmy się tam na kolację ostatniej nocy i to było doskonałe, a atmosfera również.
Zaczynaliśmy w Creperie na śniadanie, ponieważ chcieliśmy zrobić te same francuskie naleśniki. Cóż za niezadowolenie !! .. Podawano im zrumienione, jak przesadzone smażone, jak jajecznica, kiedy stają się brązowe z powodu zbyt wysokiej temperatury. Nie mogłem w to uwierzyć. Nie zostały zwinięte ze składnikami w środku, po prostu leżały płasko na talerzu, a to, co chciało się w kremie, zostało umieszczone pośrodku. Jakie to było dziwne! Zamówiłem morelową krepę z dżemem morelowym, bananem, orzechami, lodami waniliowymi i bitą śmietaną. Podali ją w szklance jak duży lody i nazwali ją morelową krepą. Zawsze myślałem, że Francuzi wymyślili krepę, ale jeśli wersja brązowa jest oryginalna, wolę wersję polską.
Po śniadaniu, odkąd słońce się skończyło, wróciliśmy do pałacu, by wziąć jeszcze kilka naszych drzwi, słońce, jego obrazy, tłumy ludzi czekających w środku, budynek z pomalowanymi na 3d ścianami i ludźmi.
Do 16:00 wróciliśmy do naszej małej przestrzeni na odpoczynek. Postanowiliśmy spróbować małej restauracji na rogu na kolację o 19:30. Dotarliśmy na czas, aby uzyskać ostatni, darmowy stolik dla 2. Wszystko inne zostało zarezerwowane. Jest to miła, mała, lokalna restauracja z około 20 stolikami i dobrą obsługą. Miałem cielęcinę z mozzarellą, orzechami i delikatnym spaghetti. Na deser miałem tiramisu z moreli.
Byliśmy w łóżku do północy, żeby się wyspać. ALE POCZEKAJ! .................. jest jeszcze więcej jutro.:-)
Zaczynaliśmy w Creperie na śniadanie, ponieważ chcieliśmy zrobić te same francuskie naleśniki. Cóż za niezadowolenie !! .. Podawano im zrumienione, jak przesadzone smażone, jak jajecznica, kiedy stają się brązowe z powodu zbyt wysokiej temperatury. Nie mogłem w to uwierzyć. Nie zostały zwinięte ze składnikami w środku, po prostu leżały płasko na talerzu, a to, co chciało się w kremie, zostało umieszczone pośrodku. Jakie to było dziwne! Zamówiłem morelową krepę z dżemem morelowym, bananem, orzechami, lodami waniliowymi i bitą śmietaną. Podali ją w szklance jak duży lody i nazwali ją morelową krepą. Zawsze myślałem, że Francuzi wymyślili krepę, ale jeśli wersja brązowa jest oryginalna, wolę wersję polską.
Po śniadaniu, odkąd słońce się skończyło, wróciliśmy do pałacu, by wziąć jeszcze kilka naszych drzwi, słońce, jego obrazy, tłumy ludzi czekających w środku, budynek z pomalowanymi na 3d ścianami i ludźmi.
Do 16:00 wróciliśmy do naszej małej przestrzeni na odpoczynek. Postanowiliśmy spróbować małej restauracji na rogu na kolację o 19:30. Dotarliśmy na czas, aby uzyskać ostatni, darmowy stolik dla 2. Wszystko inne zostało zarezerwowane. Jest to miła, mała, lokalna restauracja z około 20 stolikami i dobrą obsługą. Miałem cielęcinę z mozzarellą, orzechami i delikatnym spaghetti. Na deser miałem tiramisu z moreli.
Byliśmy w łóżku do północy, żeby się wyspać. ALE POCZEKAJ! .................. jest jeszcze więcej jutro.:-)
No comments:
Post a Comment