I will start off with that.
"Entrepreneurs in Poland are forced to close down their businesses due to spike in consumer prices and increasing costs of utilities. "Prices are soaring and no wonder people have no money to eat in a restaurant. Unfortunately, Polish restaurant owners are additionally burdened with the costs of energy, electricity, gas, and food products we use to prepare dishes for our guests," says Grzegorz, who is shutting down his place in Wrocław. The cost of running his restaurant has increased by 18,500 zlotys within a month last year.
The problem not only pertains to restaurant owners, but also to bakeries across Poland. The price of flour has gone up by 170% since November. There are also energy prices which are constantly growing as well.
The owners of Montag bakery in Łódź are planning to raise the prices of bread and other products by 15%. But even that can't guarantee their survival on the market. One of the bakery owners - Grzegorz - gas bills have gone up by 20,000 zlotys compared to June. His last invoice was 58,000 zlotys".-Source-The Digest.
Problems are mounting in schools in Poland, with a teacher shortage growing worse and many educators and parents fearing that the educational system is being used to indoctrinate young people into the ruling party’s conservative and nationalistic vision.
The situation is expected to grow worse as many teachers near retirement and even fewer young people choose the poorly paid profession, especially when inflation has exploded to 16% in Poland and nearly 14% in Hungary.
According to the Polish teachers’ union, schools in the country are short 20,000 teachers. Hungary, with a much smaller population, has a 16,000-teacher shortage.
Zacznę od tego.
"Przedsiębiorcy w Polsce są zmuszeni do zamykania swoich firm z powodu skokowego wzrostu cen konsumpcyjnych i rosnących kosztów mediów. "Ceny gwałtownie rosną i nic dziwnego, że ludzie nie mają pieniędzy na jedzenie w restauracji. Niestety, polscy restauratorzy są dodatkowo obciążeni kosztami energii, prądu, gazu oraz produktów spożywczych, których używamy do przygotowania potraw dla naszych gości" - mówi Grzegorz, który zamyka swój lokal we Wrocławiu. Koszty prowadzenia jego restauracji wzrosły w ciągu miesiąca ubiegłego roku o 18,5 tys. zł.
Problem dotyczy nie tylko właścicieli restauracji, ale także piekarni w całej Polsce. Cena mąki od listopada poszła w górę o 170%. Do tego dochodzą jeszcze ceny energii, które również stale rosną.
Właściciele piekarni Montag w Łodzi planują podnieść ceny chleba i innych produktów o 15%. Ale nawet to nie może zagwarantować im przetrwania na rynku. Jeden z właścicieli piekarni - Grzegorz - rachunki za gaz poszły w górę o 20 tysięcy złotych w porównaniu z czerwcem. Jego ostatnia faktura opiewała na 58 tysięcy złotych".-Źródło-The Digest.
W szkołach w Polsce narastają problemy, coraz bardziej odczuwalny jest brak nauczycieli, a wielu pedagogów i rodziców obawia się, że system edukacji jest wykorzystywany do indoktrynacji młodych ludzi w kierunku konserwatywnej i nacjonalistycznej wizji partii rządzącej.
Oczekuje się, że sytuacja będzie się pogarszać, ponieważ wielu nauczycieli zbliża się do emerytury, a jeszcze mniej młodych ludzi wybiera ten słabo opłacany zawód, zwłaszcza gdy inflacja wzrosła do 16% w Polsce i prawie 14% na Węgrzech.
Według polskiego związku zawodowego nauczycieli, w szkołach w kraju brakuje 20 tys. nauczycieli. Węgry, z dużo mniejszą liczbą ludności, mają niedobór 16 tys. nauczycieli.-Source-VOA