Last night we attended 2 language clubs. The first at the Hotel Trabuco and the 2nd in Los Narejos.
The first, for us, was the better of the two. It was operated by a Spanish man who put one or two English speakers with a Spanish speaker at each table. Pedro, our helper, spoke with both of us in Spanish but it was difficult for Joan to follow along. I asked him to help Joan more with beginner speaking and while he did I asked the manger if next week he could give us separate helpers. I needed someone more advanced. He agreed. We stayed 2 hours and then went to the second group.
They were just finishing up and going for dinner so we joined them. Joan had prawns in garlic sauce, rice and green beans. I had rice, sweet & sour chicken and broccoli. For dessert we both had cheesecake. It was a late night with a 9:30 dinner.
Today we went to see where the procession will end tomorrow for Saint Blas, Emiritas de San Blas. Later we drove a little east to the next pueblo of San Pedro del Pintar and drove along the beach road. I took some pictures of the travels.
Ostatniej nocy uczęszczaliśmy do 2 klubów językowych. Pierwszy w hotelu Trabuco i drugi w Los Narejos.
Pierwszy, dla nas, był lepszy z tych dwóch. Obsługiwany był przez Hiszpana, który przy każdym stole umieścił jednego lub dwóch anglojęzycznych z hiszpańskim głośnikiem. Pedro, nasz pomocnik, rozmawiał z obojgiem po hiszpańsku, ale Joan z trudem nadążała. Poprosiłem go, aby pomógł Joan bardziej w rozmowach z nowicjuszem, a kiedy to zrobił, zapytałam żłóbka, czy w przyszłym tygodniu może nam dać oddzielnych pomocników. Potrzebowałem kogoś bardziej zaawansowanego. Zgodził się. Spędziliśmy 2 godziny, a następnie udaliśmy się do drugiej grupy.
Właśnie kończyli i szli na obiad, więc dołączyliśmy do nich.Dzisiaj poszliśmy zobaczyć, gdzie jutro procesja zakończy się dla Saint Blas, Emiritas de San Blas. Później pojechaliśmy trochę na wschód do następnego pueblo San Pedro del Pintar i pojechaliśmy wzdłuż drogi na plażę. Zrobiłem kilka zdjęć z podróży. Joan miała krewetki w sosie czosnkowym, ryżu i zielonej fasoli. Miałem ryż, słodko-kwaśny kurczak i brokuły. Na deser oboje mieliśmy sernik. Była późna noc z kolacją 9:30.
Saturday, February 02, 2019
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment