Friday, February 21, 2020

Day11 & 12

If this day started earlier, it would have been the same. THIS DAY..........started off in a dream. The only thing I remember from that dream was someone shouting, "HEY......JOAN". I woke up. 8:44.
The bus to the hospital is at 9:10. (Actually9:30) I set the alarm but forgot to save it.

I would hope to be able to tell you something fantastic but this wasn't the day. It was the day for Joan to stand up and walk a little. It didn't happen. She can not stand straight up and leans about 30% backward making it impossible to walk.  The hospital said she has been stable for 4 days and nothing new has developed so they will release her to me. The stroke was bad enough but now this also.....................................

That was yesterday.

Today she was sitting in a chair for a while.  Sometimes it's like her eyes are behind her eyes and I can't see Her.

She looks at me and I don't know if she sees me.

I tried twice to stand her up but neither attempt was successful. Most of the time I'm just holding her hand  It's not enough!

Gdyby ten dzień zaczął się wcześniej, byłby taki sam. TEN DZIEŃ .......... zaczął się we śnie. Jedyne, co pamiętam z tego snu, to ktoś krzyczący „HEJ ...... JOAN”. Obudziłem się. 8:44.

Autobus do szpitala jest o 9:10. (Właściwie 9:30) Ustawiłem alarm, ale zapomniałem go zapisać.

Mam nadzieję, że będę mógł ci powiedzieć coś fantastycznego, ale to nie był ten dzień. To był dzień, w którym Joan wstała i poszła trochę. To się nie stało Nie może stać prosto i pochyla się o 30% do tyłu, uniemożliwiając chodzenie. Szpital powiedział, że jest stabilna przez 4 dni i nic nowego się nie rozwinęło, więc mi ją wydadzą. Udar był wystarczająco zły, ale teraz to też .....................................



To było wczoraj.



Dziś przez chwilę siedziała na krześle. Czasami to tak, jakby jej oczy były za jej oczami, a ja jej nie widzę.



Patrzy na mnie i nie wiem, czy mnie widzi.



Dwukrotnie próbowałem ją podnieść, ale żadna próba się nie udała. Przez większość czasu trzymam ją za rękę. To za mało!

1 comment:

isa said...

I understand and sympathize with the way you feel right now, but there are some positive signs you should acknowledge:
- Joan has been stable for 4 days
- the test results must've been adequate for the hospital to release her
- she's with you so now you can concentrate on her rather than dealing with a hospital and daily travels

Isn't the next step to place her in a rehab facility, like the last time? The stay there helped her greatly, hasn't it?

Don't despair - you have many good friends in Spain and Poland and family in the States, so don't be shy asking for help.