Friday, April 03, 2020

Day 3

Day 3. I hope the next 50 are much, much better than the first 53. Sitting here with Joan, watching an Elton John concert, it almost feels normal again, almost. But then I see the "new" bed and wheelchair and it all comes back. We did the exercises twice today, she was too tired this evening so I gave her a rest.

My friend, Radek, did the food shopping for us for the next week. He didn't have latex gloves to wear so I gave him a pair to keep him and others safer. Is this God's way of telling the world it better start working together or we will all die because of it? Who is listening? I don't blame him, I'm also tired of phony governments, politicians, and people.

We were up about 9:30 and I gave Joan breakfast of Musli with various fresh fruits cut up and put in it. For dinner, I made the first try at making zucchini soup from Mirka's recipe. It turned out OK except I peeled the zucchini so the color wasn't green like normal. Joan had no bad comment about it. :-)

Dzień 3. Mam nadzieję, że następnych 50 będzie dużo, dużo lepszych niż pierwsze 53. Siedząc tutaj z Joan, oglądając koncert Eltona Johna, czuję się znowu prawie normalnie, prawie. Ale potem widzę "nowe" łóżko i wózek inwalidzki i to wszystko wraca. Ćwiczyliśmy dziś dwa razy, ale dziś wieczorem była zbyt zmęczona, więc dałem jej odpocząć.

Mój przyjaciel, Radek, zrobił nam zakupy żywności na następny tydzień. Nie miał na sobie lateksowych rękawiczek, więc dałam mu parę, żeby był bezpieczny. Czy w ten sposób Bóg mówi światu, że lepiej zacznijmy pracować razem, czy, że przez to wszyscy zginiemy? Kto słucha? Nie winię go, jestem też zmęczony fałszywymi rządami, politykami i ludźmi.

Wstaliśmy około 9:30 i podałem Joan śniadanie z musli z różnymi świeżymi i pokrojonymi owocami. Na kolację podjąłem pierwszą próbę zrobienia zupy z cukinii wg przepisu Mirki. Okazało się, że jest w porządku, z wyjątkiem tego, że obrałem cukinię, więc kolor nie był zielony jak zwykle. Joan nie miała złego zdania na ten temat. :-)

No comments: