We finished our Exchange conversations at 1PM and headed to the rynek to park our car and walk up Pojwieska street to Stary Browar to see the bagpipers. They were just gathering so we went inside to use the bathroom but when we came back out they were already marching down the street so we had to catch up with them. Of course, the music was easy to hear bouncing off the walls of the buildings on each side of the street. It was a warm day and I'm sure those poor people were hot, dressed the way they were. They continued marching and playing all the way to the rynek, gathered themselves together and made a grand entrance into the rynek with bagpipers playing loudly. We never imagined we would see a large group of pipers in Poland. Scotland or Ireland, yes, but not Poznań. It was a pleasant experience.
Zakończyliśmy rozmowy Exchange na godzina trzynasta i udał się na Rynku do parku nasz samochód i chodzić do Pojwieska ulicy Stary Browar, aby zobaczyć kobziarzy. Były to po prostu zbieranie więc poszliśmy wewnątrz by skorzystać z łazienki, ale kiedy wróciliśmy się, że były już marsz w dół ulicy, więc musieliśmy ich dogonić. Oczywiście muzyka była łatwo usłyszeć odbijając się od ścian budynków po obu stronach ulicy. Był ciepły dzień i jestem pewien, że tych biednych ludzi były gorące, ubrany, jakie były. W dalszym ciągu marszu i gra aż do Rynku, zebrali się razem i zrobił wielkie wejście na Rynek z kobziarzy gra głośno. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że widzimy dużą grupę dudziarzy w Polska. Szkocji czy Irlandii, tak, ale nie Poznaniu. To było przyjemne doświadczenie.
No comments:
Post a Comment