Wednesday, December 31, 2014

To Euro or not to Euro, that is the question.


I read today that Lithuania will officially adopt the Euro as of Jan. 1st 2015. According to our Minister of Finance, Mateusz Szczurek,  “It is obvious that the advantages and the cost of introducing the common currency in a country such as Lithuania, whose currency has been pegged to the euro for over a decade, are completely different than for such a diverse country as Poland which has a larger internal market,” Szczurek said. Poland’s finance minister also underlined that under his wing, the ministry is continuing plans on adopting the common currency, saying that “the discussion on joining the euro in Poland should continue” I, for one, will find it interesting to watch what happens in Lithuania after adoption of the Euro.  Like many Poles, I think we should keep our own currency.

I took #64 bus to the market to buy the duck breasts for tomorrow's dinner. It was cold and I just missed each bus by seconds so I had to stand in the cold for about 15 minutes until the next one. A new addition to the bus inside are small computer screens for paying for tickets. At the bottom of each it's possible to also read it in English, that's new. It will make it easier for foreigners to get around. I don't know if it's on the old busses but we have a lot of new busses now.

It's New Year's Eve and we'll stay home, watch the fireworks around Poznań from our balcony and be safe and warm. Of course, on TV we can watch the festive celebrations from several cities in Poland like Wrocław, Warsaw, Opole and Poznań.

Dzisiaj przeczytałem, że Litwa oficjalnie przyjmie euro z dniem 1 stycznia 2015 roku. Według Ministra Finansów, Mateusza Szczurka:, "Jest oczywiste, że korzyści i koszty wprowadzenia wspólnej waluty w krajach takich jak Litwa, której waluta została ustalona z euro na ponad dziesięć lat, są zupełnie inne, niż w tak zróżnicowanym kraju jak Polska, która ma większy rynek wewnętrzny " – jak powiedział. Minister finansów Polski podkreślił również, że „pod jego skrzydłami”, ministerstwo kontynuuje plany przyjęcia wspólnej waluty, mówiąc, że "dyskusja na temat przystąpienia do strefy euro w Polsce powinny powinna być kontynuowana". Ja, na przykład, będę zainteresowany i będę obserwować, jak przyjęcie nowej waluty przebiega na Litwie. Podobnie jak wielu Polaków myślę, że powinniśmy mieć własną walutę.

Wsiadłem do autobusu nr 64 jadącego w kierunku  rynku, aby kupić piersi z kaczki na jutrzejszy obiad. Było zimno i po prostu zabrakowało sekund, by zdążyć na autobus, więc musiałem stać na zimnie przez około 15 minut, czekając aż nadjedzie następny. Nowym wyposażeniem w środku autobusu są małe ekrany komputerowe umożliwiające  płacenie za bilety. Na dole każdego ekranu możliwe jest również czytanie tekstu w języku angielskim, co jest nowością, a która ułatwi cudzoziemcom poruszanie się. Nie wiem, czy są one w starych autobusach. Teraz, w Poznaniu mamy wiele nowych pojazdów.

Jest  Sylwester, a my zostajemy w domu i będziemy oglądać fajerwerki w całym Poznaniu z naszego balkonu, a jednocześnie będziemy bezpieczni i będzie nam  ciepło. Oczywiście, w telewizji możemy oglądać uroczyste obchody z kilku miast w Polsce, jak  Wrocław, Warszawa, Opole i Poznań.

It arrived!

W ostatni piątek, po obejrzeniu Golec uOrchestra sprawdziłem ich stronę internetową i w sprzedaży była  płyta CD i DVD z koncertu na  Boże Narodzenie, jaki zespół zagrał w Częstochowie. Pomyślałem, że to jest coś, co Joan i ja chcielibyśmy zobaczyć, więc zamówiłem je. Dzisiaj przesyłka dotarła i obejrzeliśmy nagranie. To było doskonałe! To, co mi się w grupie podoba to to, że większość kolęd wykonywana jest w nowoczesnym stylu, ale nie wszystkie. Niektórych z nich po prostu nie można zmienić. W tym spektaklu występował również chór i kilku artystów , jako gości do nich dołączyło. Koszt płyty CD / DVD wyniósł 44zl (15 $), więc jeśli chcesz usłyszeć nowoczesne wersje polskich kolęd można je zamówić z ich strony internetowej .... www.golec.pl. Gorąco polecam. Możesz nie zrozumieć słów, jeśli nie znasz języka polskiego, ale talent, jaki przejawiają jest oczywisty.

Na cotygodniowe zakupy, tym razem w Realu,  wydaliśmy 105zł. Czegoś zabrakowało, bo zostało już sprzedane  ze względu na Sylwestra, więc jutro podczas na naszej cotygodniowej wyprawy do Kandulskich zatrzymamy się w Carrefour i sprawdzimy, czy to mają. W piątek pójdę i zakupię żywność na nasze party.

Last Friday, after watching Golec uOrchestra I checked their website and for sale was the Christmas concert they performed in Częstochowa, a CD of just the music but with a DVD video of the whole concert.  I thought it was something Joan and I would like to see so I ordered it.  It arrived today and we watched it. It was excellent! What I like about the group is that most of the carols are done in a more modern style but not all. Some of them just cannot be rearranged. In this performance they also had a choir and a few guest artists joined them. The cost of the CD/DVD was 44zl($15) so if you would like to hear some modern versions of Polish carols you can order them from their website....www.golec.pl. I highly recommend it. You may not understand the words if you don't know the Polish language but the talent they display is obvious.

105zl was spent today on the weekly shopping, this time at Real market. Somethings were missing, sold out already because of New Year's Eve so tomorrow on our weekly trip to Kandulski's we'll stop at Carrefour and see if they have them. Friday I will go and purchase the food for the party.

Monday, December 29, 2014

Carols.

Winter is here, -8 outside. Only three months until Spring. YIPPEE.

Joan is in love with the Christmas carol. Pastuszkowie braca mili. She's humming the tune every since we watched the Golec uOrchestra perform it on TV. I downloaded the text for her, in Polish, and we'll see if she learns it. I like this group also and checked their website but they have no concerts planned yet for Poznań. I'm already thinking about next Christmas and maybe spending it in Zakopane so we can hear this group live. In reading the history of the band, one of the two brothers was offered a scholarship to the Berklee School of Music in Boston but was unable to accept. His family didn't have enough money to pay for living costs or plane fare.

They have finally finished the remodeling of the Okrądlak building, the round building near Plac Wolnośći






Mamy zimę, -8 C na zewnątrz. Zaledwie trzy miesiące do wiosny. Yippee.

Joan uwielbia kolędy. Pastuszkowie, mili bracia. Ona nuci tę melodię, odkąd obejrzeliśmy ją w TV wykonaną przez  Golec Orchestra. Pobrałem tekst kolędy  w języku polskim z Internetu i  zobaczymy, czy Joan się go nauczy. Lubię tę grupę, a także ich stronę internetową, ale sprawdziłem, że oni nie planują koncertów w Poznaniu. Ja już myślę o kolejnym Bożym Narodzeniu, a może spędzeniu go w Zakopanem, więc możemy usłyszymy tę grupę na żywo. Czytając historię zespołu dowiedziałem się, że jednemu z dwóch braci  oferowano stypendium do Berklee School of Music w Bostonie, ale on nie mógł tego przyjąć. Jego rodzina nie miała wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapłacić za koszty utrzymania lub przelot.
Przebudowa Okraglaka  w pobliżu Placu Wolności w Poznaniu ostatecznie została zakończona.

Sunday, December 28, 2014

Lights and gates.

So, it happened again. Another line of lights went out on the Christmas tree, leaving the top of the tree dark. I tried changing each light, 100 of them, but that didn't work.  In a panic state, I drove to Castorama in hope that they hadn't put away all the decorations and lights yet. They had so there were none to buy. I drove to Praktiker and, thank God, they still had some out for sale. I bought yet another line of 100 lights, took them home and we redid the lighting. Now we can only hope they last long enough until our party. We do have the new 100 LED lights but you can't plug them into the old type and they don't look as "soft" as the new ones.  We've already made up our mind that for next year, before we decorate the tree, we will buy the two additional LED lines and not use the old style anymore. It's just too frustrating when they go out. Maybe we will use the old ones around windows or something and when they go out just take them down and throw them away.  We also stopped at Carrefour and bought bottles of wine for the upcoming party.

I wrote a long letter to a cousin of mine in America that I have only recently received and address for. She is from my father's side of the family and before we left America she gave me the only known picture of my great grandfather, his wife and daughter. Since that time I have added two more of him given to me by another Piekarczyk relative. He looks kind of mean in the picture and his wife and daughter look very thin.

We have this "security" gate at the beginning to the garages where we park our car and somebody in the building must be the gate watcher because every time somebody drives out, within minutes the gate is back up. It was up when we had to leave today and the key to open it wasn't fitting into the lock so we were stuck in the driveway. On the opposite side of the driveway is a sidewalk that leads to the street so I decided the only way to get out was drive on the sidewalk to the street, which I did. I wasn't happy about doing it and a passerby wasn't happy I was driving on the sidewalk. Fortunately, when we came back the gate was down. My personal opinion is that it is stupid to have that gate now. All garages have their own locks and if a car thief wanted to steal a car from a garage all he would have to do is used the sidewalk if the gate was up. Last year the gate disappeared and we thought it was finally the end of it until one day, all of a sudden appeared a new gate with a lock that did not work so well so now we have to deal with that.

Tak, stało się to ponownie. Kolejna linia świateł wyszedł na choince, pozostawiając górę ciemności drzewa. Próbowałem zmiany każdego światła, 100 z nich, ale to nie pomogło. W stanie paniki, pojechałem do Castoramy w nadziei, że nie odłożył jeszcze wszystkie dekoracje i światła. Mieli tak nie było, aby kupić. Pojechałem do Praktiker i dzięki Bogu, że jeszcze trochę out na sprzedaż. Kupiłam kolejną linię 100 świateł, wziął je do domu, a my redid oświetlenie. Teraz możemy tylko mieć nadzieję, że tak długo, aż ostatnie naszej partii. Mamy nowe 100 diod LED, ale nie można podłączyć do starego typu i nie wyglądają jak "miękkie" jak nowe. Mamy już nasze zdanie, że w przyszłym roku, zanim zdobi, że kupi dwie dodatkowe linie LED i nie używać starego stylu już. To jest po prostu zbyt frustrujące, kiedy wychodzi. Może będziemy używać starych wokół okien lub coś, a kiedy wychodzi po prostu wziąć je i je wyrzucić. Zatrzymaliśmy się również w Carrefour i kupił butelki wina na nadchodzący partii.

I napisał długi list do kuzyna kopalni w Ameryce, że dopiero niedawno otrzymanych i adres do. Ona jest od strony ojca rodziny, a przed wyjazdem Amerykę dała mi tylko znany obraz mojego pradziadka, jego żony i córki. Od tego czasu dodałem dwa więcej od niego dane mi przez innego Piekarczyk względem. On wygląda na rodzaj myśli na zdjęciu, a jego żona i córka wyglądają bardzo cienka.

Mamy to "bezpieczeństwo" na początku bramy do garaży, gdzie zaparkować samochód i kogoś w budynku musi być obserwatorem bramy, ponieważ za każdym razem ktoś wyjeżdża, w ciągu kilku minut brama jest z powrotem. To było, gdy musieliśmy wyjechać już dziś i klucz do otwarcia nie było dopasowane do zamka więc utknęliśmy na podjeździe. Po przeciwnej stronie podjazdu jest chodnik, który prowadzi do ulicy, więc postanowiłem to jedyny sposób, aby dostać się było dojechać na chodniku na ulicy, co zrobiłem. Nie byłem zadowolony robią i przechodzień nie był zadowolony Jechałem na chodniku. Na szczęście, kiedy wróciliśmy Brama była w dół. Moja osobista opinia jest taka, że jest głupi, aby mieć bramę teraz. Wszystkie garaże mają własne zamki i jeśli złodziej samochodów chciał ukraść samochód z garażu wszystko będzie musiał zrobić, jest używany na chodniku, gdy brama była w górę. W ubiegłym roku brama zniknęła i myśleliśmy, że to wreszcie koniec tego aż pewnego dnia, nagle pojawił się nowy brama z zamkiem, który nie działa tak dobrze, więc teraz musimy sobie z tym poradzić.

Saturday, December 27, 2014

Golec uOrchestra.

A light dusting of snow that was quickly gone this morning. That's fine with me now that Christmas is over. Only 363 until Christmas!  The visit from two young people was nice and visiting with relatives in Konin was also a good thing. When we got back home we watched a few Christmas movies from the Hallmark channel. They have a lot but only a few were worth watching.

If you live near Detroit, Michigan; Chicago, Illinois or Passaic or Trenton, New Jersey, I would recommend getting tickets to see a concert by the Golec uOrchestra of Polish Christmas carols. They are one of the best performing groups from the Zakopane area in Poland and have a beautiful show. Don\t wait too long. One show in Chicago is already sold out.   The websites are as follows...........
Detroit..........Christmas carols
Chicago (USA)
Copernicus Center, 5216 W Lawrence Ave, IL 60630, 8:00 PM(Call the Center)
THE BEST OF Golec
 
Their website............................http://golec.pl/koncerty/?rok=2015
 
Odkurzanie lekkiego śniegu, który szybko przeszedł dziś rano. To dobrze ze mną, że Boże Narodzenie jest ponad. Tylko 363 do Bożego Narodzenia!Wizyta dwóch młodych ludzi był miły i wizyty u krewnych w Koninie było również dobre. Kiedy wróciliśmy do domu oglądaliśmy kilka filmów świątecznych z kanału Hallmark. Mają dużo, ale tylko nieliczni warte oglądania.

Jeśli mieszkasz w pobliżu Detroit, w stanie Michigan; Chicago, Illinois i Passaic lub Trenton, New Jersey, polecam bilety coraz zobaczyć koncert z Golec uOrchestra z polskich kolęd. Są one jednym z najlepszych zespołów wykonujących z terenu Zakopanego w Polsce i mają piękny pokaz. Don \ t czekać zbyt długo. Jeden koncert w Chicago jest już wyprzedane. Strony internetowe są następujące ...........
Detroit .......... kolędy
  KUP BILET http://www.brownpapertickets.com/event/996982
Chicago (USA)
Centrum Kopernika, 5216 W Lawrence Ave, IL 60630, 20:00 (Call Center)
NAJLEPSZE Golec
KUP BILET Passaiac ......... http://www.brownpapertickets.com/event/997406
Trenton .............. kupić bilet http://www.brownpapertickets.com/event/997495 (609) 396-9068
Ich strona internetowa ............................ http: //golec.pl/koncerty/ rok = 2015
 
 

Friday, December 26, 2014

2 visits.

Marcin, Joan, Krzysztof, Wiesia & her mother.


Anna, Joan and Łukasz Iwanski.

I like driving the old way to Golina or Koniń, on route 92, instead of taking the faster motorway(tollway) because it take me past the villages of Gonice and Staw, the places where my great grandmother was born and baptized many, many years ago. It's a reminder to me of my roots and one of the reasons I live in Poland now. I took this route today to Koniń to visit with two families of relatives, the Kupiński's and Iwanski's.

After a knock on the door, Krzysztof Kupiński opened it and gave us a warm welcome. He and I are like brothers in our quest to research our mutual family history.  Inside were waiting his lovely wife, Wiesia, their son, Marcin and Wiesia's mother. Of course the table was set for eating where we had barszcz with pierogi's or noodles, the traditional polish salad and three kinds of meat.  Afterwards we had pastries of piernik, piernicki and makowiec, all homemade. We talked about different subjects for about 2 hours and then it was time to go to Anna's flat.

Anna greeted us at the door and inside was also waiting her son, Łukasz. This time we only had coffee and pastries.  Anna asked us to stay for supper but we were so full of food already we kindly said no thank you. We stayed for about and hour and a half and then started back to home. In Golina I stopped at the cemetery to pay my respects to relatives who are there.

Lubię jazdy starą drogę do Golina i Konin, na trasie 92, zamiast podejmowania szybsze autostrady (Tollway), ponieważ mnie obok wsi Gonice i Stawu, w miejscach, gdzie moja prababcia była urodzonych i ochrzczonych wiele, wiele lat temu. To przypomina mi o moich korzeniach, a jednym z powodów, mieszkam teraz w Polsce. Wziąłem tę trasę dzisiaj Koniń odwiedzić z dwóch rodzin, krewnych, na Kupiński na i Iwański.

Po pukanie do drzwi, otworzył je Krzysztof Kupiński i dał nam ciepłe powitanie. On i ja jesteśmy jak bracia w naszym dążeniu do badań naszą wzajemną historię rodziny. W środku czekały cbyło jego piękna żona, Wiesia, ich syn, Marcin i matki Wiesia. Oczywiście stół był ustawiony do jedzenia, gdzie mieliśmy barszcz z makaronem pierogi-tych lub na tradycyjnej polskiej, sałatki i trzech rodzajów mięsa. Następnie mieliśmy wypieki piernik i makowiec, Pierniczki, wszystko domowej roboty. Rozmawialiśmy o różnych przedmiotów przez około 2 godziny, a potem nadszedł czas, aby przejść do mieszkania Anny.

Anna przywitała nas w drzwiach i wewnątrz czeka również jej syn, Łukasz. Tym razem mieliśmy tylko kawę i ciastka. Anna poprosiła nas do pobytu na kolacja, ale byliśmy tak pełne żywności już uprzejmie powiedzieli: nie, dziękuję. Zatrzymaliśmy się na temat i godzinę i pół, a potem zacząłem z powrotem do domu. W Golina zatrzymałem się na cmentarz, aby złożyć wyrazy szacunku do krewnych, którzytam.

Thursday, December 25, 2014

"Adopted" granddaughter visits.

 



 
Not really adopted but we have grown so fond of Ola that we called her our adopted granddaughter. She is so incredible, dealing with situations that no 19 year old should have to go through and she has been dealing with them for 3 years. However, her attitude is always positive and she keeps moving forward. Now she has her next 6 months planned, leaving Poland tomorrow for Prague where she will spend News Years and then to Vienna where she will work for three months saving money for plane fare to Chile. After staying in Chile for a while she will travel to Argentina, stay a while and return to Poland in June. She has made application to the University of Southern Florida and if she is accepted she will start school the next Fall. She will be in Poland for most of July and agreed to show our grandson "her" Poznań which is different than our Poznań. She will also introduce him to boys and girls of his own age so he doesn\t have to spend 24/7 with us older people.  I think that will be good for him.
 
One of the best szopka's in Poland is in Poznań at St. Benedict's church. It's a version of the Nativity scene on a large scale. You can view on the rights side. Use the arrows to enlarge the size, move the view up or down and then from right to left to get the whole view as well as that of the church.
 
Naprawdę nie przyjął, ale staliśmy tak lubi Oli, że nazwał ją nasza przyjęła wnuczka. Ona jest tak niesamowite, postępowania w sytuacjach, które nie 19 roku życia powinna przejść przez, a ona zajmuje się nimi przez 3 lata. Jednak, jej postawa jest zawsze dodatni, a ona ciągle do przodu. Teraz ona ma swoje najbliższych 6 miesięcy planowane, pozostawiając Polskę jutro do Pragi, gdzie będzie spędzić Aktualności lat, a następnie do Wiednia, gdzie będzie pracować przez trzy miesiące, oszczędzając pieniądze na płaskiej taryfy do Chile. Po pobycie w Chile na chwilę ona podróżować do Argentyny, zatrzymać na chwilę i wrócić do Polski w czerwcu. Zrealizowała wniosek do Uniwersytetu Południowej Florydy, a jeśli jest ona przyjęta ona zacznie szkołę w przyszłym Jesień. Ona będzie w Polsce przez większą część lipca i zgodził się pokazać naszą wnuka "jej" w Poznaniu, który jest inny niż nasz Poznaniu. Ona będzie również wprowadzenie go do chłopców i dziewcząt w wieku od jego własnej, tak, że nie trzeba wydawać 24/7 z nas ludzi starszych. Myślę, że będzie dla niego dobre.

Jednym z najlepszych Szopka w Polsce jest w Poznaniu przy kościele świętego Benedykta. Jest to wersja scen? Na dużą skalę. Można go zobaczyć po prawej stronie. Użyj strzałek, aby powiększyć rozmiar, przesunąć widok górę lub w dół, a następnie od prawej do lewej, aby cały widok, jak również, że z kościoła.

Wednesday, December 24, 2014

We did it!!

We were up early to make the chrushcki. It takes a while to do it and we wanted to be done before noon. I like this event. I get a good feeling when I look at my mother's recipe, in her handwriting. However, whenever we use the recipe we end up using more flour in it. Maybe it's because we put in a larger amount of alcohol then she wrote. The end result, however, is always good. Once we roll out the dough it's too sticky so we add more flour.

We started later than we thought we would and after putting the dough in the refrigerator we had a surprise visitor, Maciek. I've known him since he was 13 or 14 years old, in height he came up to my shoulders. Now he is 18 and taller than me. He came over to us to wish us Merry Christmas and bring some cookies as a present that his mother had made. What a GREAT surprise that was.

A young Polish man, 18, who was born in the U.S. but lived in Poland tried 5 times to pass his driver's license examination but for one reason or another could not. He is in the U.S. with his mother visiting her sister's family. He just emailed me that he passed the test in the U.S. on the first try. There are some here who try10-15 times to pass the Polish test and each time they have to pay the fee all over again.

Wigila is usually a happy time but every now and then a little sad news comes on that day. Today was such a day for me. In my earlier years as a musician I knew an excellent jazz pianist, Larry Kersting and we taught music at the same music studio for some years. 20 or 25 years ago he moved to Puerto Rico and we lost contact. Today I was informed that he had passed away at age 70. I have some excellent memories of him so for me he is not really dead as long as I live. I was feeling a little sad but then Maciek appeared and the sadness disappeared.
 
Byliśmy wcześnie, aby chrushcki. To zajmuje trochę czasu, aby to zrobić i chcieliśmy to zrobić przed południem. Lubię to wydarzenie. Mam dobre przeczucia, gdy patrzę na receptury mojej matki, w jej pisma. Jednak, gdy używamy przepis kończymy przy użyciu więcej mąki w nim. Może to dlatego, że umieścić w większej ilości alkoholu to pisała.Efekt końcowy jest jednak zawsze dobra. Kiedy rozwałkować ciasto to zbyt lepkie, więc możemy dodać więcej mąki.

Zaczęliśmy później niż myśleliśmy, że będzie i po włożeniu ciasta w lodówce mieliśmy gościa niespodziankę, Maćka. Znam go odkąd skończył 13 lub 14 lat, w wysokości podszedł do moich ramionach. Teraz jest 18 i wyższy ode mnie. Podszedł do nas, aby nas Wesołych Świąt życzę i przynieść jakieś ciasteczka, jak obecna, że jego matka zrobiła. Co za wspaniała niespodzianka, że był.

Młody polski mężczyzna, 18, który urodził się w USA, ale mieszka w Polsce próbowali 5 razy zdać egzamin licencyjny swojego kierowcy, ale dla tego czy innego powodu nie mógł. On jest w USA z matką wizyty u rodziny siostry. Po prostu e-maila do mnie, że zdał egzamin w USA za pierwszym razem. Są tacy, którzy try10-15 razy tutaj, aby przejść na polski test i za każdym razem musieli jeszcze raz zapłacić opłatę.

Wigila jest zwykle szczęśliwy czas, ale od czasu do czasu trochę smutna wiadomość przychodzi w tym dniu. Dzisiaj był taki dzień dla mnie. W moich poprzednich lat jako muzyk doskonale wiedziałem, pianista jazzowy, Larry Kersting i uczył muzyki w tym samym studiu muzyki przez kilka lat. 20 lub 25 lat temu przeniósł się do Puerto Rico i straciliśmy kontakt. Dziś poinformowano mnie, że on zmarł w wieku 70 lat mam znakomite wspomnienia z nim więc dla mnie nie jest on naprawdę nie żyje tak długo, jak żyję. Czułem siętrochę smutno, ale potem pojawił się i Maciek smutek zniknął

Tuesday, December 23, 2014

Anothr surprise.

A not so nice surprise today. I took the car in today for it's annual inspection and it ended up costing 398zl because the back brakes had to be replaced, oil changed and all filters. It has a leaking shock absorber in front that has to be replaced but not today. The car is seven years old, has done a lot of traveling so it was about time some money had to be spent I suppose.

We did food shopping, 91zl at Real, 23zl for 3 duck breasts and ingredients for chruscki that we will make in the morning. The weather for Christmas is not good, rain, wind and about 10c. We'll be staying home for Wigilia and Christmas and then travel to Koniń to visit relatives on the 26th.

Nie tak miły dziś niespodzianka. Wziąłem samochód w dzisiaj za to coroczne przeglądy i skończyło się kosztuje 398zl bo hamulce tylne musiał zostać zastąpiony, olej zmieniony i wszystkie filtry. Ma przecieka amortyzator z przodu, który ma być zastąpiony, ale nie dzisiaj.Samochód jest siedem lat, zrobił dużo podróżują, więc nadszedł czas, trochę pieniędzy musiałby być przeznaczony przypuszczam.

Zrobiliśmy zakupy żywności, 91zl, 23zl w Realu piersi z kaczki na 3 i składników dla chruscki że dołożymy rano.Pogoda na Boże Narodzenie nie jest dobre, deszcz, wiatr i około 10c. Będziemy pobyt w domu dla Wigilia i Boże Narodzenie, a następnie podróż do Konina, aby odwiedzić krewnych w dniu 26.

Monday, December 22, 2014

Surprised!

"It's better to give than to receive"! I feel that way and today was the perfect example. You know Joan and I are weekly customers to Kandulski's and the ladies behind the counter taking our order have always, for years, made us feel good. I thought it was time to thank them so we stopped at a flower shop on the way there and bought four individual roses. In the shop was a young lady working and we had a nice conversation in Polish for about ten minutes before another customer came in.

We then went to Kandulski's, made our order of coffee and ciasto and paid for it. When it was served I gave them each one of the yellow rose's and the look of surprise on their faces was priceless. It may have been the first time a customer gave them a Christmas gift for their good service and it made them happy......and Joan and I too.

Tonight our landlord is finally coming over with someone to take a look at the wall in our flat that is slowly coming apart to see what can be done to repair it. Tomorrow in the morning, early, I'm taking our car in for it's yearly inspection and then going to the Jeżyce market to buy the duck breasts for Christmas. We will be staying home for Christmas, without any family members. On the 26th we plan to go early to Golina and then Konin to visit families there.

"Lepiej jest dawać niż brać"! To moja zasada i dzisiaj był tego najlepszy  przykład. Wiesz, Joan i ja jesteśmy cotygodniowymi  klientami w kawiarni u Kandulskich i panie za ladą od lat przyjmując nasze zamówienie, sprawiały, że  czuliśmy się dobrze. Myślałem, że to czas, aby im podziękować  więc po drodze zatrzymaliśmy się w kwiaciarni i kupiliśmy cztery pojedyncze róże. W sklepie była młoda osoba i przez około 10 minut mieliśmy miłą rozmowę w języku polskim , zanim przyszedł kolejny klient.

Następnie udaliśmy się do Kandulskich,  zamówiliśmy kawę i ciasto i zapłaciliśmy za to. Kiedy otrzymywaliśmy zamówienie , dałem każdej pani po jednej żółtej róży. Zaskoczenie na ich twarzach było bezcenne. Może to był  pierwszy raz, kiedy klient dał im świąteczny prezent za ich dobrą obsługę i to wywołało w nich uczucie zadowolenia ...... także u  Joan i u mnie.

Dzisiaj wieczorem, w końcu przychodzi nasz właściciel z kimś, kto spojrzy na ściany w naszym mieszkaniu, które są uszkodzone, aby zobaczyć, co można zrobić i jak je naprawić. Jutro, wcześnie rano,  biorę nasz samochód na coroczny sprawdzian, a następnie udam się na rynek na  Jeżycach, aby kupić kacze piersi na Boże Narodzenie. Zostajemy w domu na święta, bez członków rodziny. A 26 grudnia planujemy  wcześnie rano  pojechać do Golina i Konina, aby odwiedzić tam nasze rodziny.

Sunday, December 21, 2014

Zibby, Kożmiń, Dobrzyca and the Rynek





We made a commitment to Zbyszek last Friday after my lesson to go with him to Kożmin and Dobrzyca to put candles on the graves of him family members today on Sunday morning. Kożmin is where Zbyszek was born. It's about and hour or so southeast of Poznań. We met him in his parking lot and he started the drive to his hometown.  It was a cold and windy day and we visited three cemeteries where he put down the candles. He uses the newer battery operated lights because the light lasts much longer than a conventional candle. They cost more, about 8 zl, but they can last up to 3 months before the light goes out so in the long run they are cheaper. His one uncle was the probost of the church in Dobrzyca so we made a stop at the church because the grave is next to the church. In another cemetery there also were other relatives, one who died at age 24 fighting against the Russians. When we were all done we started our return to Poznań but since it was near time for obiad we stopped at a restaurant that we hade eaten at before and the food was good. Unfortunately, the restaurant had changed ownership and this time the food was not good.  I had żurek and it was greasy with kielbasa that had no taste and and one fried egg in it that tasted like it was rubber. It was the last time we will eat at that restaurant.

Back in Poznań we decided to go to Bazar restaurant for coffee and cake so we parked under Plac Wolnośći and were happy to see the way it was decorated for Christmas.  Two sponsors, Nivea and Enea made some nice displays around the square and we stopped to take pictures. After our coffee it was actually warmer outside so we walked down Paderewskiego street into the rynek to take a few more pictures, hoping to see the ice sculptures. Unfortunately they had already been taken down so we did not get to see them.  Of course, there were plenty of people walking around and on the stage was a young group singing Polish Christmas carols.

Upon our return to our car, we said goodbye and wished Zbyszek a Merry Christmas. Joan told him how nice it was of him to make the trip we took today to put down the candles. We won't see him again until January 2nd for my lesson and, of course, he will come to our party on January 3rd.  Speaking of the party, we had a suprise meeting with one of our neighbors who lives on the floor directly below us and we invited her and husband to the party. It will be a fun time for all I think.

W piątek, po ostatniej lekcji polskiego ze Zbyszkiem zobowiązaliśmy się pojechać z nim w niedzielę rano do Koźmin i Dobrzycy, aby zapalić świece na grobach członków rodziny. Koźmin jest miejscem , gdzie Zbyszek się urodził. Leży mniej więcej godzinę drogi na południowy wschód od Poznania. Spotkaliśmy się z nim na parkingu. Zbyszek rozpoczął jazdę do swojego rodzinnego miasta. Było zimno i wietrznie. Odwiedziliśmy trzy cmentarze, na których postawiliśmy świece. On używa nowszych lampek na baterie, ponieważ światło pali się dłużej niż konwencjonalne świece. Kosztują więcej, około 8 zł, ale mogą palić się do 3 miesięcy, zanim zgasną, więc w dłuższej perspektywie są one tańsze. Jego jeden wujek był Proboszczem kościoła w Dobrzycy, więc wstąpiliśmy do kościoła, bo grób znajduje się obok niego. Na  innym cmentarzu byli też inni krewni, jeden, który zmarł w wieku 24 lat w walkach z Rosjanami. Kiedy wszystko załatwiliśmy,  zaczęliśmy wracać do Poznania, ale ponieważ zbliżał się czas obiadu, zatrzymaliśmy się w restauracji, w której już kiedyś jedliśmy i jedzenie było dobre. Niestety, w restauracja nastąpiła zmiana właściciela i tym razem jedzenie nie było dobre. Miałem żurek , był  tłusty z kiełbasą, która nie miała smaku i jednym w nim  jajkiem , które smakowało jakby było z gumy. To był ostatni raz, kiedy będziemy jeść w tej restauracji.

Po powrocie do Poznania zdecydowaliśmy się pójść do restauracji Bazar na kawę i ciasto, więc zaparkowaliśmy na Placu Wolności i byliśmy szczęśliwi, widząc w jaki sposób został udekorowany na Boże Narodzenie. Dwaj sponsorzy, Nivea i Enea wykonały jakieś fajne dekoracje wokół placu i zatrzymaliśmy się, aby zrobić zdjęcia. Po wypiciu kawy zrobiło się cieplej na zewnątrz, więc szliśmy ulicą Paderewskiego do Rynku , by zrobić jeszcze kilka zdjęć, mając nadzieję na zobaczenie rzeźb lodowych. Niestety były już zdemontowane, więc nie zdołaliśmy ich zobaczyć. Oczywiście, było mnóstwo spacerujących wokół rynku ludzi, a na scenie była grupa młodych śpiewała polskie kolędy.

Po powrocie do naszego samochodu, pożegnaliśmy się ze Zbyszkiem życząc mu wesołych świąt. Joan powiedziała mu, że było bardzo miło odbyć razem tę  podróż, by postawić i zapalić świece. Nie będziemy się z nim widzieć  aż do 02 stycznia, kiedy będzie moja lekcja. Oczywiście, on przyjdzie na naszą imprezę 3 stycznia. Mówiąc o imprezie, mieliśmy niespodziewane spotkanie z jednym z naszych sąsiadów, który mieszka bezpośrednio pod nami  i my zaprosiliśmy ją i jej męża na imprezę. To będzie dobra  zabawa dla wszystkich.

Saturday, December 20, 2014

Rózia.


Do you remember when you were 13 and in school? What were you studying? In America, of course it was English plus other courses.

Last night was an excellent night because we went to the house of cousin  Małgorzata to wish her husband, Marek, and their daughter, Rózia, happy birthday.  Rózia has a special place in our hearts since we first met her in 2003. Now she is 13 and we have watched her grow since that time. She is now in a school for artist's, specifically theatre, but also has many normal subjects to study like history, biology, physics as well as foreign language. However, Rózia is not just learning one language, she is learning three, English, German and Russian. Talking with her last night we can tell she has made progress in English and it was possible to use it to talk. I must have made progress in Polish because she could understand most of what I said to her in that language. She is also a good illustrator in drawing. She has a project now of translating Russian childrens stories into Polish and when she is done she will make illustrations for them and make them into books for children. Besides all of that, she also plays the flute. For her birthday present we gave her a gift card to Empik where she can buy books or music of her liking. Joan and I asked her parents if we could take her one Saturday afternoon to do the shopping and spend more time with here. We are waiting for their answer.

We had planned to stop at the rynek on the way home to take pictures of the ice sculptures but it was raining so we didn't. I'm afraid with the combination of rain and warm weather, it was 14c yesterday, I don't think the ice sculptures will last very long.

Pamiętasz, gdy byłeś 13 i w szkole? Co ty studiujesz? W Ameryce, oczywiście, że był angielski oraz inne kursy.

Ostatnia noc była doskonała noc, ponieważ pojechaliśmy do domu kuzyna Małgorzata życzyć jej mąż, Marek i ich córka, Rózię, wszystkiego najlepszego. Rózia ma szczególne miejsce w naszych sercach, ponieważ po raz pierwszy spotkał się z nią w roku 2003. Obecnie jest 13 i obserwował rozwijać od tego czasu. Ona jest teraz w szkole dla artysty, a konkretnie teatru, ale ma też wiele osób zdrowych studiowania historii, biologii, jak, fizyki oraz języka obcego. Jednak Rózia nie tylko nauka jednego języka, ona uczy się trzy, angielski, niemiecki i rosyjski. Rozmowa z jej ostatniej nocy możemy powiedzieć, że poczyniła postępy w języku angielskim i można było używać go do rozmowy. Muszę poczyniły postępy w języku polskim, ponieważ ona mogła zrozumieć większość z tego, co powiedziałem do niej w tym języku. Jest też dobra ilustrator w rysunku. Ona ma projekt teraz tłumaczenia rosyjskich dzieci historie na język polski i kiedy odbywa się ona będzie ilustracje dla nich i uczynić je do książek dla dzieci. Poza wszystkim, że ona gra również na flecie. Na jej prezent urodzinowy daliśmy jej kartę upominkową do Empiku, gdzie można kupić książki lub muzykę swojego gustu. Joan i poprosiłem rodziców, czy możemy zabrać jej jedno sobotnie popołudnie robić zakupy i spędzać więcej czasu z tutaj. Czekamy na ich odpowiedź.

Mieliśmy zaplanowane, aby zatrzymać się na Rynku w drodze do domu, aby zrobić zdjęcia z rzeźby z lodu, ale padał deszcz, więc nie. Obawiam się, że z kombinacji deszczem i ciepłe dni, to było 14c wczoraj, nie sądzę, rzeźby lodowe będzie trwać bardzo długo.

Friday, December 19, 2014

Relationships.

Taking those pictures that disappeared from a server I used for my blog and making albums in Picasa from my backup files it hit me that we are spending our 8th Christmas now in Poland. We've survived so many big and small problems since we arrived but we're still happy here. For our age, our health appears to be in good condition. We can still live within our budget while taking vacations during a year so that is good.  Is there anything we miss in the U.S.? Only our kids, grandkids, maybe the ability to watch American football and basketball and a few friends. The one thing here I would change if I could is relationships with a lot of cousins. In most cases, but not all, it's always up to me to make contact with them or go and visit them. In Poznań, where we live, there are about 21 cousins living but they rarely call or visit us and then only after we invite them. They don't just drop in if they are in our neighborhood like they do in the U.S. This is one thing I also miss about the U.S., you don't need a special invitation to visit a relative. I have one cousin here who I chatted with almost everyday over the internet for a year when we were still living in the U.S. and since we've been in Poznań I'm lucky if I see or talk to her three or four times in a year.  For me, that is rather strange. I can't say it doesn't bother me but it doesn't stop me from trying to stay in contact with everyone. A few cousins I do have good communications with and for that I am grateful.

Today's lesson with Zbyszek was good, next week we won't have one because of the Christmas holiday and we will all be busy visiting people.

I know that sometimes I don't write a lot on this blog but not everyday is something new or interesting so there is nothing to write about. Naturally I am grateful to all readers of this blog for following it and Joan and I want to wish you all a Merry Christmas and a healthy, prosperous, Happy New Year.

Patrząc na zdjęcia, które kiedyś zniknęły z serwera, gdzie jest mój  blog, a zachowały się w albumie w programie Picasa jako moja kopia zapasowa, dotarło do mnie , że obecnie spędzamy w Polsce nasze 8. Boże Narodzenie. Od kiedy tutaj przyjechaliśmy, przeżyliśmy tak wiele małych i dużych problemów, ale nadal jesteśmy tu szczęśliwi.  Wydaje się, że nasze życie, nasze zdrowie jest w dobrym stanie. Nadal możemy żyć w ramach naszego  budżetu i wybrać  się  na wakacje każdego roku, tak, że jest dobrze. Czy jest coś, co brakuje z USA? Tylko nasze dzieci, wnuki, być może możliwość oglądania futbolu amerykańskiego i koszykówki i kilku przyjaciół. Jedyną rzeczą,  którą chciałbym zmienić gdybym mógł, to relacje z wieloma kuzynami. W większości przypadków, ale nie we wszystkich, ode mnie zależało nawiązanie z nimi kontaktu lub odwiedzanie. W Poznaniu, w którym żyjemy, jest około 21 mieszkających kuzynów ale rzadko dzwonią lub odwiedzają nas dopiero po tym , jak ich zaprosimy. Nie wpadną nawet, jeśli są w naszym sąsiedztwie, jak to się dzieje  w USA. To jest jedna rzecz, za którą tęsknię za USA, nie potrzebujesz specjalnego zaproszenia by odwiedzic krewnego. Mam w Poznaniu jedną kuzynkę, z którą rozmawiałem  prawie codziennie przez internet  przez rok, kiedy jeszcze mieszkaliśmy  w USA, a od kiedy jesteśmy  w Poznaniu, jestem szczęśliwy, gdy widzę, lub rozmawiam z nią trzy lub cztery razy w roku. Dla mnie jest to raczej dziwne. Nie mogę powiedzieć, że to mi nie przeszkadza, ale też nie powstrzymuje mnie przed próbami utrzymania  kontaktu ze wszystkimi. Z kilkoma kuzynami mam dobry kontakt i za to jestem wdzięczny.

Dzisiejsza lekcja ze Zbyszek była dobra, w przyszłym tygodniu nie będziemy jej mieć z powodu świąt Bożego Narodzenia , a my będziemy zajęci wizytami.

Wiem, że czasami nie piszę dużo na tym blogu, ale nie codziennie jest coś nowego i ciekawego, więc nie ma o czym pisać. Oczywiście jestem wdzięczny wszystkim czytelnikom tego bloga za zainteresowanie nim.  Joan i ja chcemy życzyć wam wszystkim Wesołych Świąt i zdrowego, dostatniego Szczęśliwego Nowego Roku.

Thursday, December 18, 2014

We did it!

The Nutcracker was excellent although it seemed like a shorter versión. From what I read about it on the internet it should have been 3 hours long but our performance lasted only two hours.  It was the first time we sat in the Premium center seats of the first balcony, the place that was built exclusively for Hitler many years ago. We met Marta down on the ground floor level at 17:40 and waited a short time for the other 8 people to join us. After the show we went to the Toska Cantina behind the opera house and had something to eat and to drink. Finally, at 10PM, we took a cab and went home. One of the people has the latest Iphone and I was amazed at how big the phone was. It's almost like having a mini television because of the size of the screen. I will definitely continue using my little flip-top Sony Ericson phone. For me, a phone is just that, a phone and I don't need to be connected to the internet or have all the applications that new phones have. All of Marta's friends were interesting and we invited four of them to our party on the 3rd of January bringing our total guest list up to 18 now.

I check my blog every now and then to make sure everything is working correctly and discovered that picture albums of trips we took in 2008, 9 and 10 that were on a different web server were no longer available so I had to delete the links on my blog.  Fortunately I do have the pictures saved in Picasa so during the next few weeks I will create albums for them and save them in Picasa,

Dziadek do Orzechowe był doskonały, choć wydawało się, krótszą wersję. Z tego co czytałem o tym w internecie powinno być 3 godziny długo, ale nasza wydajność trwała tylko dwie godziny. To był pierwszy raz, kiedy siedziałem na siedzeniu Premium pierwszego balkon, miejsce, które wybudowano specjalnie dla Hitlera wiele lat temu. Spotkaliśmy Marta dół od poziomu parteru na 17:40 i czekał krótki czas na pozostałe 8 osób do nas dołączyć. Po koncercie poszliśmy do Toska Cantina za opery i miał coś do jedzenia i do picia. Wreszcie, o 10 wieczorem, wzięliśmy taksówkę i pojechał do domu. Jedna z osób ma najnowszy iPhone i byłem zaskoczony, jak duży telefon był. To prawie tak, jakby mini telewizji ze względu na wielkość ekranu. I na pewno nadal korzystać mój mały flip-top Sony Ericson telefon. Dla mnie telefon jest tak, że telefon i nie musi być podłączony do Internetu lub masz wszystkie aplikacje, które nowe telefony mają. Wszystkie Marty przyjaciółmi były ciekawe i zaprosiliśmy cztery z nich do naszej grupy na 03 stycznia zwiększając całkowitą naszą listę gości do 18 obecnie.

I sprawdź mój blog co teraz, a następnie upewnij się, że wszystko działa poprawnie i odkrył, że albumy Twoim wzięliśmy w 2008 roku, 9 i 10, które były na innym serwerze WWW nie są już dostępne, więc musiałem usunąć łącza na mojej blog. Na szczęście ja mam obrazy zapisane w programie Picasa, więc w ciągu najbliższych kilku tygodni będę tworzyć albumy dla nich i zapisać je w programie Picasa