Tuesday, April 18, 2023

Another one.

 With a sad heart, I read this news today,

Ahmad Jamal, the influential jazz pianist, composer, and band leader, died at the age of 92.

His daughter, Sumayah Jamal, confirmed to the New York Times that the cause of death was prostate cancer.

Embarking on a professional music career from the age of 14, over seven decades Jamal forged a unique sound that leaped over genre boundaries. Minimalism, classical, modernism, pop: Ahmad was sometimes likened to Thelonious Monk in terms of his ability to innovate and influence other musicians: his piano would be sampled by the likes of De La Soul, Jay-Z, Common and Nas. The trumpeter Miles Davis once said: “All my inspiration comes from Ahmad Jamal,” writing in his memoir that his friend had “knocked me out with his concept of space, his lightness of touch, and the way he phrases notes and chords and passages”.

He was one of my favorite jazz pianists since I was 18 years old. At my age now, this is happening too often with my favorite artists.

Ze smutnym sercem przeczytałem dziś tę wiadomość,

Ahmad Jamal, wpływowy pianista jazzowy, kompozytor i lider zespołu, zmarł w wieku 92 lat.

Jego córka, Sumayah Jamal, potwierdziła New York Timesowi, że przyczyną śmierci był rak prostaty.

Rozpoczynając profesjonalną karierę muzyczną w wieku 14 lat, w ciągu siedmiu dekad Jamal stworzył unikalne brzmienie, które przekraczało granice gatunków. Minimalizm, klasyka, modernizm, pop: Ahmad był czasem porównywany do Theloniousa Monka pod względem zdolności do wprowadzania innowacji i wpływania na innych muzyków: jego fortepian był samplowany przez takich artystów jak De La Soul, Jay-Z, Common i Nas. Trębacz Miles Davis powiedział kiedyś: "Cała moja inspiracja pochodzi od Ahmada Jamala", pisząc w swoim pamiętniku, że jego przyjaciel "powalił mnie swoją koncepcją przestrzeni, lekkością dotyku i sposobem, w jaki frazuje nuty i akordy oraz pasaże".

Był jednym z moich ulubionych pianistów jazzowych, odkąd skończyłem 18 lat. W moim wieku teraz to się dzieje zbyt często z moimi ulubionymi artystami.

No comments: