Friday, April 07, 2023

Shower.

 I sat on the balcony last night and my thoughts drifted through the clouds passing by until a vision of the house I built came into my mind. More specifically, I thought about the shower that I added to the back of the house after it was built.

Before that, in warmer weather, my shower came from a 55-gallon drum on a hill above it. From my stream, I would carry 4, 5-gallon buckets of water and dump it into the drum, build a fire under it, and wait until it heated up. I ran a garden hose down the hill to a tree and between a couple of branches, I put a shower head connected to the hose. That was fine for the warm months but not so good for winter.

Behind my house was the hill where I dug it all away to accommodate the back of the house. I wanted to build the shower attached to the back of the house where the wood stove was so it could heat up the shower room enough.

Now, the hill was hard to dig because of the contents of stones and boulders inside the dirt. I no longer lived in my teepee, so I ran an ad in the local paper stating I would exchange the teepee for the labor of removing enough of the hill, making space to build the shower.

About 3-4 days later, two young men came to my house and said they would do it. I was surprised, even more than surprised when they told me they were from the Ojibwa tribe and had never actually seen a real teepee. They had seen them in movies only.

A week later, the space was made, we dismantled my teepee and they took it away.

I had found in different places old water tanks that were replaced and brought 2 of them home in my truck. Behind the house, I built a shed to house the tanks on a raised shelf so that I could put 2 propane heating elements.

To fill the tanks, I had a gas-operated water pump that I would put into my stream. Again, garden hoses were connected to it and ran all the way back to the tanks. From the tank's outlets, I used the hoses again to run downhill into the shower head in my new shower.

I will never forget that first shower inside my house. I must have used 50 gallons of heated water, sometimes just letting it run over my already-washed body.

I am so grateful I followed my dream to build a house in the forest and live away from civilization for some years. I couldn't have done it if I didn't have the love of my life allowing me that freedom.

In the picture above, you can see the opening of the shower behind the stove. Above the stove is a drying rack for clothes. The walls were made out of cordwood.

Wczoraj wieczorem siedziałem na balkonie i moje myśli dryfowały po biegnących po niebie chmurach, aż do momentu, gdy w moim umyśle pojawiła się wizja domu, który zbudowałem. Dokładniej, pomyślałem o prysznicu, który dodałem po wybudowaniu domu na jego tyły.

Wcześniej, w cieplejszą pogodę, woda pod prysznic pochodziła z 55-galonowej beczki usadowionej na wzniesieniu nieopodal domu . Ze strumienia nosiłem 4, 5-galonowe wiadra z wodą i wlewałem ją do beczki,  pod nią rozpalałem ogień i czekałem, aż się nagrzeje. Z tego miejsca poprowadziłem w dół wąż ogrodowy aż do drzewa i pomiędzy kilkoma gałęziami umieściłem głowicę prysznicową, którą podłączyłem do węża. To było dobre rozwiązanie  na ciepłe miesiące, ale nie tak dobre na zimę.

Za moim domem było wzniesienie, które rozkopałem, aby uzyskać wystarczająco dużo miejsca na przybudówkę, gdzie chciałem  zlokalizować pomieszczenie na prysznic, w którym byłby piec na drewno je ogrzewający 

Wzgórze było trudne do rozkopania z powodu mieszaniny kamieni i głazów. 

Nie mieszkałem już w moim teepee, więc dałem ogłoszenie w lokalnej gazecie, że wymienię teepee za pracę polegającą na usunięciu wystarczającej ilości ziemi, robiąc tym samym miejsce na budowę prysznica.

Około 3-4 dni później, dwóch młodych mężczyzn przyszło do mojego domu i powiedziało, że to zrobią. Byłem zaskoczony, nawet bardziej niż zaskoczony kiedy powiedzieli mi, że są z plemienia Ojibwa i nigdy właściwie nie widzieli prawdziwego teepee. Widzieli je tylko w filmach.

Tydzień później miejsce zostało przygotowane, zdemontowali moje teepee i  je zabrali.

W różnych miejscach znalazłem stare zbiorniki na wodę i 2 z nich przywiozlem do domu na mojej ciężarówce. Za domem zbudowałem szopę, w której  na podwyższonej półce umieściłem zbiorniki, dzięki czemu mogłem zamontować 2 elementy grzewcze na propan.

Aby napełnić zbiorniki, miałem napędzaną gazem pompę wodną, którą umieściłem w strumieniu. Ponownie, podlączylem do niej węże ogrodowe i tą drogą woda leciała do zbiorników. Do wylotów ze zbiorników też podłączyłem węże , aby połączyć je z głowicą prysznica w mojej nowej kabinie.

Nigdy nie zapomnę  pierwszego prysznica w moim domu. Musiałem zużyć 50 galonów podgrzanej wody, czasem tylko pozwalając jej spłynąć po moim już umytym ciele.

Jestem bardzo wdzięczny, że podążyłem za swoim marzeniem, aby zbudować dom w lesie i przez kilka lat móc żyć z dala od cywilizacji. Nie mógłbym tego zrobić, gdyby nie Joan, miłość mojego życia, która pozwoliła mi na tę wolność.  Na zdjęciu powyżej widać otwór prysznica za piecem. Nad piecem znajduje się stojak do suszenia ubrań. Ściany zostały wykonane z drewna pociętego na bale.

No comments: