Very close to our new flat is Lake Rusulka. In times past, Joan and I have walked the path that goes all around it. Of course, now that isn't possible with our compact wheelchair and small wheels. The path is just a dirt and small stones path. A potential solution was offered to us by Renata, the owner of our flat.
She had an uncle who used a normal wheelchair with big wheels that would make a trip around the lake possible. However, the two front wheels are broken or missing and need to be replaced. When she told me that she would bring it to us, I thought it would be easy to find replacement wheels. It isn't.
I spent much of the remaining afternoon visiting 3 different medical supply stores to see if the wheels could be ordered to no avail. The problem is that the chair was made in the U.S. where Renata bought it a few years ago. I searched the internet to find the company who made it but didn't see where I could order replacement wheels.
So, I wrote an email to the assistant of the president of the company and asked for an email address where I could buy them. Now, I just have to wait for an answer.
Once again, our cleaning lady did not appear for cleaning the flat and sent no SMS telling me she wouldn't be here. It seems I will have to go through the bureaucracy of the local MOPR organization to get a new woman to come. Until then, I will be the cleaning man.
Bardzo blisko naszego nowego mieszkania znajduje się jezioro Rusałka. W przeszłości, razem z Joan, spacerowaliśmy ścieżką, która biegnie wokół niego. Oczywiście teraz nie jest to możliwe z naszym kompaktowym wózkiem z jego małymi kołami. Ścieżka jest po prostu polna i z drobnymi kamieniami. Potencjalne rozwiązanie zaproponowała nam Renata, właścicielka naszego mieszkania.
Miała wujka, który używał normalnego wózka inwalidzkiego z dużymi kołami, co umożliwiałoby wycieczkę wokół jeziora. Jednak dwa przednie koła są uszkodzone lub ich nie ma i trzeba je wymienić. Kiedy powiedziała mi, że przywiezie go do nas, myślałem, że znalezienie kół zastępczych będzie łatwe. Nie jest.
Spędziłem wiekszość popołudnia odwiedzając 3 różne sklepy zaopatrzenia medycznego, aby zobaczyć, czy koła mogą być zamówione. Bezskutecznie. Problem w tym, że wózek został wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych, gdzie Renata kupiła je kilka lat temu. Przeszukałem internet, aby znaleźć firmę, która go wyprodukowała, ale nie znalazłem informacji, gdzie mógłbym zamówić zapasowe koła.
Napisałem więc maila do asystentki prezesa firmy i poprosiłem o adres mailowy, gdzie mógłbym je kupić. Teraz pozostaje mi tylko czekać na odpowiedź.
Po raz kolejny nasza sprzątaczka nie pojawiła się, by posprzątać mieszkanie i nie wysłała żadnego SMS-a informującego mnie, że jej nie będzie. Wygląda na to, że będę musiał przebrnąć przez biurokrację lokalnej organizacji MOPR, żeby ściągnąć nową kobietę. Do tego czasu to ja będę sprzątaczem.
No comments:
Post a Comment