It was that kind of day. Solack Park is the closest park to us and the best one in Poznan. I have shown you so many pictures of it over the years that I didn't take any pictures. Maybe later, when the color change is more evident.
We spent about 2 hours walking around, sitting and talking. Soon enough, it will be too cold to take Joan out for such adventures so I didn't want to miss this nice autumn day.
After, we had to go back to Carrefour to return to leisure pants because the marked size did not fit. The problem is that different manufacturers use their own measurements and there is no "standard". Exchanging them for a larger size was no problem because I actually saved a receipt this time. I should have listened to Joan and had her try them on before I bought them yesterday.
To był właśnie taki dzień. Park Solankowy to najbliższy nam park i najlepszy w Poznaniu. Przez lata pokazywałam Wam tyle jego zdjęć, że nie zrobiłam żadnego. Może później, gdy zmiana kolorów będzie bardziej widoczna.
Spędziliśmy około 2 godzin spacerując, siedząc i rozmawiając. Już niedługo będzie za zimno, żeby wyciągać Joan na takie przygody, więc nie chciałam przegapić tego ładnego jesiennego dnia.
Po, musieliśmy wrócić do Carrefoura, aby zwrócić spodnie rekreacyjne, ponieważ oznaczony rozmiar nie pasował. Problem w tym, że różni producenci stosują własne wymiary i nie ma "normy". Wymiana na większy rozmiar nie była problemem, bo faktycznie tym razem zachowałam paragon. Powinnam była posłuchać Joanny i kazać je przymierzyć zanim je wczoraj kupiłam.
No comments:
Post a Comment