Saturday, April 11, 2020

Day 11

A former student brought us some Easter food his mother made and we talked, masks on, 2 meters apart. It was good to see him and know he is safe at home instead of in Warsaw where he lives.

We woke at 8;00. I had a bad headache and it was all I could do o get her Musli for breakfast before I took 2 aspirins and an ice bag on my head. Fortunately, this headache was a short one, 15 minutes.

After that, we went through exercises and I took Joan out to the balcony where she stood up for 4 1/2 minutes. On the balcony, I point out the different blooming flowers and trees so she's not thinking about standing. Back in the house, we played tic-tac-toe. She had trouble remembering which sign she was using, x or o. It's a small thing but I will keep at it until she makes the connection correctly each time. Step by step.

This whole last week has been sunny, making it even harder to stay in the house. Even IF she could walk, I would ONLY be going out for necessities.

Every other day, a police car comes through the neighborhood to remind people to obey the restrictions. Only after April 16th when the mandatory rule to wearing a mask outside takes place will it become effective. I hope so. It's really a simple thing to do.  I'm using a cloth mask but I wash it in
disinfectant soap and then iron with a hot iron. I also put in a new filter.

Hania, our dear neighbor, brought us Zurek soup, vegetable salad for dinner and three kinds of dessert. She also broke food for Easter breakfast. I should tell her I am  "cooking" now but it is a nice break from it and her cooking is so good. What a dilemma!

Były uczeń przyniósł nam jedzenie wielkanocne, które przygotowała jego matka, i rozmawialiśmy z założonymi maskami w odległości 2 metrów. Miło było go widzieć i wiedzieć, że jest bezpieczny w domu zamiast w Warszawie, w której mieszka.

Obudziliśmy się o 8.00. Miałem silny ból głowy i to było wszystko, co mogłem zrobić, aby dostać jej Musli na śniadanie, zanim wziąłem 2 aspiryny i torbę z lodem na głowie. Na szczęście ten ból głowy trwał krótko, 15 minut.

Potem przeszliśmy przez ćwiczenia i zabrałem Joan na balkon, gdzie wstała przez 4 1/2 minuty. Na balkonie wskazuję różne kwitnące kwiaty i drzewa, żeby nie myślała o staniu. W domu graliśmy w kółko i krzyżyk. Miała problem z zapamiętaniem używanego znaku, x lub o. To drobiazg, ale będę go trzymał, dopóki za każdym razem nie nawiąże prawidłowego połączenia. Krok po kroku.

Cały ten ostatni tydzień był słoneczny, co jeszcze bardziej utrudnia pozostanie w domu. Nawet JEŚLI mogłaby chodzić, wychodziłbym TYLKO z konieczności.

Co drugi dzień samochód policyjny przejeżdża przez okolicę, aby przypominać ludziom o przestrzeganiu ograniczeń. Dopiero po 16 kwietnia, kiedy zacznie obowiązywać obowiązkowa zasada noszenia maski na zewnątrz. Mam nadzieję. To naprawdę prosta rzecz do zrobienia. Używam maski z tkaniny, ale myję ją w mydle dezynfekującym, a następnie prasuję gorącym żelazkiem. Włożyłem również nowy filtr.

Hania, nasza droga sąsiadka, przyniosła nam zupę Żurek, sałatkę warzywną na obiad i trzy rodzaje deserów. Ona również łamała jedzenie na śniadanie wielkanocne. Powinienem jej powiedzieć, że „gotuję” teraz, ale jest to miła przerwa, a jej gotowanie jest tak dobre. Co za dylemat!

No comments:

Post a Comment