Sylwia, Ryszard and Joan
O 4:30PM spotkaliśmy Zbyszek dla kawy naszej tygodniowej Kandulski spotykającej się. Spędziliśmy dużo czasu mówiący o polskim języku i on sprzątał kilka pytań, które mieliśmy o pewnych rzeczach. To jest wielkie mieć kogoś, który może wyjaśnić wszystko i mieć sens naszych pytań. Przed opuszczeniem kupiliśmy makowiec listę i rózki by wziąć do domu dla naszych gości.
Byliśmy blisko mieszkania Sylwia tak przy 6PM poszliśmy tam i podnieśliśmy ją i jej męża Ryszard. W domu zrobiliśmy herbatę, posłużyliśmy deserowi i usiedliśmy i powiedzieliśmy o muzyce jazzowej, mojej historii rodziny , dlaczego zdecydowaliśmy się ruszyć się do Polski, ekonomii Irlandczyków i wysokiego bezrobocia tam. Jej mąż jest w szkole tam studiujące Nadane zarządzanie. On ma jeden rok aż on będzie kończyć. Tak jak jest zwykły zwyczaj w Polsce, oni przynieśli Joan miłą roślinę kwiatu dla naszego domu. To jest normalne na pierwszej wizycie do someones miejsca.
Około 8:30PM to było czas dla nich by wyruszyć tak oni powiedzieli ich pożegnania do Joan i kierowałem nimi do domu. Oni mogli wziąć autobus i tramwaj by dostać się do domu ale to było chłodne na zewnątrz tak byłem szczęśliwy by kierować nimi.
I started the day with a return trip to the doctor to tell her the results of the shots and medicine I took to get ride of the ache in my back. They only relieved the pain while the medicine was in my system and by morning it came back. She wanted to give another series of shots but I told her this has been going on for almost three months and another series wasn't going to help. I asked her for an x-ray to be taken and she gave me a note to have one done. Unfortunately this clinic does not have an x-ray machine so I have to go somewhere else to have it done. I will go on Monday and then take the result back to her.
At 4:30PM we met Zbyszek for our weekly Kandulski's coffee meeting. We spent a lot of time talking about the Polish language and he cleared up some questions we had about certain things. It's great to have someone who can explain everything and make sense of our questions. Before leaving we bought a makowiec roll and rózki to take home for our guests.
We were close to Sylwia's flat so at 6PM we went there and picked up her and her husband Ryszard. At home we made tea, served the dessert and sat and talked about jazz, my family history, why we decided to move to Poland, the Irish economy and high unemployment there. Her husband is in school there studying Broadcast management. He has one year until he finishes. As is the usual custom in Poland, they brought Joan a nice flower plant for our house. This is normal on a first visit to someones place.
About 8:30PM it was time for them to leave so they said their goodbyes to Joan and I drove them home. They could have taken a bus and tram to get home but it was chilly outside so I was happy to drive them.
Zacząłem dzień z podróżą powrotu do doktora by powiedzieć jej wyniki o strzałach i medycynie, którą wziąłem dostać jazdę bólu w moich plecach. Oni tylko ulżyli bólowi podczas gdy medycyna była w moim systemie i do ranka to wróciło. Ona chciała dać inną serię strzał ale powiedziałem jej, że to szło dalej dla prawie trzech miesięcy i inna seria nie miała pomóc. Pytałem ją dla promieni Roentgena by być wzięty i ona dała mi notatkę by mieć jeden zrobiony. Niestety ta klinika nie ma maszyny promieni Roentgena tak muszę pójść gdzie indziej by kazać to zrobiony. Pójdę w poniedziałek i wtedy odbiorę wynik do niej.
O 4:30PM spotkaliśmy Zbyszek dla kawy naszej tygodniowej Kandulski spotykającej się. Spędziliśmy dużo czasu mówiący o polskim języku i on sprzątał kilka pytań, które mieliśmy o pewnych rzeczach. To jest wielkie mieć kogoś, który może wyjaśnić wszystko i mieć sens naszych pytań. Przed opuszczeniem kupiliśmy makowiec listę i rózki by wziąć do domu dla naszych gości.
Byliśmy blisko mieszkania Sylwia tak przy 6PM poszliśmy tam i podnieśliśmy ją i jej męża Ryszard. W domu zrobiliśmy herbatę, posłużyliśmy deserowi i usiedliśmy i powiedzieliśmy o muzyce jazzowej, mojej historii rodziny , dlaczego zdecydowaliśmy się ruszyć się do Polski, ekonomii Irlandczyków i wysokiego bezrobocia tam. Jej mąż jest w szkole tam studiujące Nadane zarządzanie. On ma jeden rok aż on będzie kończyć. Tak jak jest zwykły zwyczaj w Polsce, oni przynieśli Joan miłą roślinę kwiatu dla naszego domu. To jest normalne na pierwszej wizycie do someones miejsca.
Około 8:30PM to było czas dla nich by wyruszyć tak oni powiedzieli ich pożegnania do Joan i kierowałem nimi do domu. Oni mogli wziąć autobus i tramwaj by dostać się do domu ale to było chłodne na zewnątrz tak byłem szczęśliwy by kierować nimi.
1 comment:
Dear Joan and David,
The plant Joan and you got from your friends is called cyclamen or Fijolek alpejski.
It has a bulb from which roots grow and you have to be careful when watering it. Do not use cold water, keep some water at room temperature to water your plant. The plant will loose its flowers and sometimes leaves and than comeback and flower again.
Place on window sill or close to the window without direct sunlight to avoid sun burns. Cyclamen come in different colors from white to dark purplish red.
Good luck and have nice weekend,
Post a Comment