Sunday, February 28, 2010

Birthday Girl!



Another birthday to celebrate today, a little closer to home, in Smochowice. This time it is cousin Marcelina Kielar's day, a great granddaughter of Józef and Ludwika Kazmierczak. It's Sunday but she still works on this day until 3PM so we drove to her flower shop. Inside, we said hello and told her we wanted to buy two big red roses and asked her if she would wrap them up for us. When she was all done, to her amazement we presented them to her and wished her Happy Birthday. It made her very happy with the surprise and made Joan and I both feel good for giving them to her. Her shop had customers so we had no time to talk, just kissed her on the cheek and said goodbye.


Joan wanted to buy żytnia(rye flour) to use in baking her next bread so we went to Carrefour to buy it. They didn't have it so we went to Piotr & Paweł and they didn't have it. Next we went to Kauflands, then Real and last Chata Polska but no one had it. I know they have it somewhere in Poznań because I have seen it before and our friend buys it but where it was today I have no idea.


Yesterday on the winter olympics we watched Justyna Kowalczyk become the first Polish female to win a gold medal in cross country skiing. Needless to say, everyone feels very good today because of it.


Tomorrow we are meeting with the couple who will accompany us to Berlin next weekend and make a plan for the places we would all like to visit.


Innym urodziny świętować dziś bliżej do domu, Smochowice. Tym razem jest to kuzyn dni Marcelina Kielar's, prawnuczki Józefa i Ludwika Kaźmierczak. It's Sunday ale wciąż pracuje w tym dniu do 3PM więc pojechaliśmy do jej kwiaciarni. W środku, powiedzieliśmy powitanie i powiedział jej, chcieliśmy kupić dwa duże czerwone róże i zapytał ją, czy ona owinąć je za nas. Kiedy wszystko było zrobione, jej zdumienie, przedstawił im do niej i chciał ją Happy Birthday. Zrobiło jej bardzo zadowolony z zaskoczenia i wykonane Joan i ja czuje się dobrze za zapewnienie im do niej. Jej sklep miał klientów, dlatego też nie miał czasu na rozmowę, tylko pocałował ją w policzek i pożegnał się.

Joan chciał kupić Żytnia (mąka żytnia) do wykorzystania w następnym jej pieczenia chleba, więc poszedł do Carrefour go kupić. Nie ma go, więc poszedł do Piotra i Pawła i nie ma. Następnie udaliśmy się do Kauflands, to Real i ostatnio Chata Polska, ale nikt nie miał. Wiem, że mają go gdzieś w Poznaniu bo widziałem go przed i nasz przyjaciel kupuje, ale gdzie to było dziś nie mam pojęcia.

Wczoraj na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich patrzyliśmy Justyna Kowalczyk stać się pierwszą polską kobiet zdobyć złoty medal na nartach. Oczywiście, każdy czuje się bardzo dobrze dziś z tego powodu.

Jutro mamy spotkanie z para, która będzie towarzyszyć nam do Berlina, w następny weekend i zrobić plan miejsc wszyscy byśmy chcesz odwiedzić.

1 comment:

Lori said...

Was out for a visit to nearby friends where there is a TV and saw the race as well. My friends, transplanted from Atlanta to Duluth, MN were all into the curling matches that were happening at the same time.