Tuesday, August 27, 2013

Back home.

At my cousins house there was a problem with the WiFi so I wasn't able to post the last two days of my visit. I'm very happy that I was able to make it in time to say goodbye to my cousin. He's still holding on and has a strong will to live. It was both a sad and happy visit for me because not only did I get to see him and his family again but I was also able to see my sister and some other cousins I haven't seen in a long time. Naturally, having to leave yesterday to catch the plane back home wasn't easy when it came time to go but he has strong support from his wife, daughter and brother and that made it a little easier.

It was a long trip back and I'm a little tired from it but I wanted to at least get this post done before I went to sleep.

W moim domu kuzynów był problem z WiFi, więc nie był w stanie odpowiedzieć na dwa ostatnie dni mojej wizyty. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się zrobić to w czasie, aby pożegnać się z moim kuzynem. Wciąż trzyma się i ma silną wolę życia. To było jak smutny i szczęśliwy wizyta dla mnie, bo nie tylko ja się do niego i jego rodziny ponownie, ale jestem w stanie zobaczyć moją siostrę i kilka innych kuzynów nie widziałem od dłuższego czasu. Naturalnie, opuszczając wczoraj złapać samolot do domu, nie było to łatwe, kiedy przyszedł czas, aby przejść ale ma silne wsparcie ze swoją żoną, córką i bratem i że wszystko jest trochę łatwiej.

To była długa podróż z powrotem i jestem trochę zmęczony od niego, ale chciałem przynajmniej się ten post zrobić przed pójściem spać.

No comments: