Today was a new food shopping experience. They (Piotr & Paweł) opened a new store closer to us in Suchy Las so we went there to see what they had and what were the prices compared to Carrefour and Real where we normally shop.
The store being new had very few customers in it so crowds were not a factor. They do offer some products the other stores don't but, in general, the prices of the products were higher than the others. The vegetables seemed fresher, the customer service was better and they do offer on their website the possibility to buy your food and have it delivered to your home at an additional cost. It's similar to the PeaPod stores in the Chicagoland area in that manner. To my knowledge, no other store in Poznań offers this service.
A funny thing happened when I left our cart in one aisle while we searched for something Joan wanted. I returned to the cart (I thought it was ours) and we continued to use it, putting in other items we found. A few minutes later a woman came up to us and informed us that the cart we had was hers. Evidently I returned to the wrong aisle, thought it was our cart and proceeded on. Of course, I apologized for the mistake as she handed us our food stuffs that didn't belong in her cart. She had no expression on her face so I couldn't tell if she was angry or not but I apologized anyway.
Tonight our acquaintance, Łukasz Kuropaczewski, is performing on the guitar with a string quartet at 7PM in the Culture Center in Suchy Las and earlier I thought we would go to hear him play but now I'm a little tired and we will just stay at home. I guess this long week in the U.S. took more out of me than I thought.
Last night we watched a most excellent film....The Life of Pi. If you haven't seen it, I highly recommend it especially if you have a large screen TV. The story is very interesting and the scenes and scenery are amazing.
Dziś podczas robienia zakupów nabyliśmy nowego doświadczenia. Firma (Piotr i Paweł) otworzyła nowy sklep bliżej nas w Suchym Lesie, więc udaliśmy się tam, aby zobaczyć, co mają i jakie są ceny w porównaniu z Carrefour i Real, gdzie zwykle kupujemy.
Jako, że sklep jest nowy nie było w nim dużo klientów, a zatem i tłumu. Oferują inne produkty niż w pozostałych, ale ogólnie rzecz biorąc, ceny produktów są wyższe. Warzywa wydawały się świeższe, obsługa klienta lepsza a na swojej stronie internetowej oferują możliwość zakupu posiłków i to z dostawą do domu za dodatkową opłatą. Jest podobny do sieci PeaPod na terenie Chicago działających w ten sposób. Z tego, co wiem, żaden inny sklep w Poznaniu nie oferuje tej usługi.
Zabawna rzecz wydarzyła się, gdy zostawiłem nasz wózek w jednym z przejść między regałami, kiedy szukaliśmy czegoś, czego potrzebowała Joan. Wróciłem do wózka (myślałem, że to nasz), by nadal go używać i dokładać inne produkty, które potrzebowaliśmy. Kilka minut później podeszła do nas kobieta i poinformowała nas, że mieliśmy jej wózek. Oczywiście wróciłem do niewłaściwego przejścia, myśląc, że stojący tam wózek był nasz i ruszyłem z nim dalej. Przeprosiłem za pomyłkę, jak kobieta podawała nam nasze artykuły spożywcze, które nie należały do jej zakupów. Jej twarz nie wyrażała żadnych emocji, więc nie mogę powiedzieć, czy była zła, czy nie, ale tak czy owak ją przeprosiłem.
Dziś wieczorem,o godzinie dziewiętnastej w Centrum Kultury w Suchym Lesie nasz znajomy, Łukasz Kuropaczewski gra na gitarze z kwartetem smyczkowym. Wcześniej myślałem, że moglibyśmy pójść i posłuchać jego gry, ale teraz jestem trochę zmęczony, więc zostaniemy w domu. Myślę, że ten długi tydzień w USA wyczerpał mnie bardziej niż się spodziewałem.
Poprzedniego wieczoru oglądaliśmy znakomity film .... Życie Pi. Jeśli jeszcze tego nie widziałeś, gorąco polecam zwłaszcza jeśli masz telewizor z dużym ekranem. Historia jest bardzo ciekawa, a sceny i krajobrazy są niesamowite.
Thursday, August 29, 2013
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment