The Lizard King is dead! We discovered it today when we went to the rynek. No, I'm not talking about Jim Morrison, who is also dead, but the music club in the rynek that has been there for at least 6 years. We went to have coffee at their outside café and were saddened to see the windows covered, the signs on the building gone and the outside café also. Farewell to the Lizard King in Poznań. We went instead to our alternate place next to the town hall, had coffee, watched the people walk by and then took a walk ourselves.
First we walked up Wielka street to Garbary street and then to Wożna street and back to the rynek and our car. While walking down Wożna we passed by the little shop where I bought Joan two hats some time ago and in the window were beautiful summers hats made by the owner. We both really liked two of them, one was beige and the other was beige with black trip and a black band around the crown. I find it interesting that I like the hats as well as Joan does. We'll go back tomorrow because Joan wants to buy a hat pin and I'm pretty sure this shop will have one. I'm a little concerned that may not be all we buy because those two new hats are beautiful and I like being able to buy things for Joan.. :-)
Lizard King nie żyje! Odkryliśmy to dzisiaj, kiedy poszliśmy na rynek. Nie, ja nie mówię o Jimie Morrisonie, który jest również nie żyje, tylko o klubie muzycznym w Rynku, który był tam przez co najmniej 6 lat. Poszliśmy na kawę do ich kawiarni na zewnątrz i byliśmy zasmuceni, kiedy zobaczyliśmy zasłonięte okna, brak firmowego znaku na budynku i kawiarenki na zewnątrz. Żegnaj Lizard King w Poznaniu. Wobec tego poszliśmy do naszego alternatywnego miejsca obok ratusza, wypiliśmy kawę, patrzyliśmy na przechodzących ludzi, a potem sami poszliśmy na spacer.
Najpierw poszliśmy na ulicę Wielką, stamtąd na ulicę Garbary, a następnie na ulicę Woźną, z powrotem na rynek i w końcu wróciliśmy do naszego samochodu. Spacerując w dół ulicą Woźną minęliśmy mały sklep, gdzie jakiś czas temu kupiłem Joan dwa kapelusze, a w oknie wystawowym były piękne letnie kapelusze wykonane przez właścicielkę. Obojgu nam spodobały się dwa z nich, jeden był beżowy, a drugi także beżowy z czarną wykończenie i czarną wstążką wokół denka. Odnotowałem, że to ciekawe, że lubię kapelusze w takim samym stopniu jak Joan . Wrócimy jutro, bo Joan chce kupić szpilkę do kapelusza i jestem pewien, że ten sklep będzie ją miał. Jestem trochę zaniepokojony tym, że to może nie być wszystko, co kupimy, bo te dwa nowe kapelusze są piękne, a ja lubię mieć możliwość kupienia Joan różnych rzeczy. :-)
Sunday, August 04, 2013
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment