Tuesday, December 03, 2019

Marcus day.

Today was haircut and beard trim day. Marcus, my barber/stylist does an excellent job and the closest one to Enrique from Spain. Enrique is the master, for me, no doubt about it. It's part of the joy of returning to Santiago next month.

After my visit with him, I went to meet with Radek. These gray days have already taken their toll with him so that now he plans to spend a month in Ecuador to escape them. He will also attend  Spanish school for a month to continue his learning of the Spanish language. We are kindred spirits in that feeling of adventure, travel and seeing new places.  He has 4 places left on his "bucket list"; China, Japan, Canada, and the U.S(Chicago to Alaska). Each one will be a long travel.

Joan made something new for dinner last night, shrimp with curried eggs. It took a little time to make but it was tasty.

Dzisiaj było dzień podcięcia włosów i podstrzyżenia brody. Marcus, mój fryzjer/stylista wykonuje świetną robotę i najbardziej zbliża się do Enrique z Hiszpanii. Dla mnie, bez wątpienia, Enrique jest mistrzem,. To część radości z powrotu do Santiago w przyszłym miesiącu.

Po wizycie u Marcusa udałem się na spotkanie z Radkiem. Te szare dni już odcisnęły na nim swoje piętno więc, aby od tego uciec planuje teraz spędzić miesiąc w Ekwadorze. Przez miesiąc będzie również uczęszczać do szkoły języka hiszpańskiego, aby kontynuować naukę. Jesteśmy pokrewnymi duszami w przeżyciu przygody, podróży i poznawaniu nowych miejsc. Zostały mu jeszcze 4 miejsca na jego "liście życzeń do zrobienia": Chiny, Japonia, Kanada i Stany Zjednoczone (z Chicago na Alaskę). Każda z nich będzie długą podróżą.

Wczoraj wieczorem Joan zrobiła coś nowego na kolację, krewetki z curry z jajek. Zrobienie tego zajęło trochę czasu, ale było smaczne.

No comments:

Post a Comment