Friday, December 20, 2019

She's home, at last.

Our meeting with cousin Oliwia was finally accomplished at 18:00 last evening. The poor woman had a 12 hour trip from her flat in Edinburg, Scotland to Konin, Poland. The flight is only 2 1/2 hours but because of airline strikes in France, her departure time kept being changed forward. We picked her up at the airport and then went to the Sphinx restaurant because she hadn't eaten a meal all day.  She took the 20:55 train to home but the train stopped in all of the little towns along the way so it took almost 3 more hours. She finally arrived home before midnight. It wasn't an express train.

Nasze spotkanie z kuzynką Oliwia zostało ostatecznie zakończone o godzinie 18:00 zeszłego wieczoru. Biedna kobieta miała 12 godzinną podróż ze swojego mieszkania w Edynburgu w Szkocji do Konina w Polsce. Lot trwa tylko 2 1/2 godziny, ale z powodu strajków linii lotniczych we Francji jej czas odlotu był ciągle zmieniany. Odebraliśmy ją na lotnisku, a potem poszliśmy do restauracji Sphinx, ponieważ nie jadła posiłku przez cały dzień. Zabrała pociąg 20:55 do domu, ale pociąg zatrzymał się we wszystkich małych miasteczkach po drodze, więc zajęło to prawie 3 godziny. W końcu dotarła do domu przed północą. To nie był pociąg ekspresowy.

No comments:

Post a Comment