I never really knew my father. By the time I was 4 years old, he found the love of his life. Unfortunately, it was not my mother and they got divorced. I grew up without a father and didn't see him again until I was 12.
At age 14, he took me on a camping trip to Iron Mountain, Michigan in the Upper Peninsula. He owned a piece of property on the Paint river where we camped. Actually, he and a friend camped and I slept in the back of his Ford station wagon. However, the U.P. made a lasting impression on me that I forgot over time.
After getting over my depression of losing a musical career, I started looking for property to buy and build a house of my own. I was 40 years old at that time.
First I looked in Wisconsin but didn't find anything I wanted. It had to be remote and far enough away from people.
On Sundays, I would look in the paper ads to try to find something. One Sunday, there was a small ad for 27 acres in the Upper Peninsula. It still didn't bring back any memories but the price was reasonable and I wanted to see it.
Joan and I made the 8-hour drive and when we drove through Iron Mountain, the memories came back
The property was very remote, in the middle of a forest, and had no close neighbors. Actually, there were neighbors but far enough away. Only a small dirt road was followed until we reached a smaller road to the left. It was the beginning of the property. It went up a little hill and then some twists and turns led to a little bridge across a small stream. We parked the car and the real estate agent showed us the boundaries of the property. We followed a little footpath that went down a hill to where the stream was continuing. I thought that would be a good place to put my teepee where I would live while building the house. The stream would be my source of water.
At the time, I had plans to build an octagon house but after building the foundation and getting the 20-foot logs in place from each wall, I decided it was foolish to think I could build it in one year.
So, I went back to Joan's and designed a much smaller house that I did build in less than one year with the help of my 10-year-old son, Eric, and a few friends. It was an experience he never forgot, nor have I.
Very interesting pictures of Poznan. right side of blog.
Nigdy tak naprawdę nie znałem mojego ojca. Gdy miałem 4 lata, znalazł miłość swojego życia. Niestety, nie była nią moja matka i rozwiedli się. Wychowywałem się bez ojca i nie widziałem go aż do 12 roku życia.
W wieku 14 lat zabrał mnie na kemping do Iron Mountain w Michigan, na Górnym Półwyspie Apenińskim. Posiadał tam działkę nad rzeką Paint, gdzie rozbiliśmy obóz. Właściwie to on i jego przyjaciel rozbili obóz, a ja spałem z tyłu jego forda kombi. U.P. wywarło na mnie jednak trwałe wrażenie, o którym z czasem zapomniałem.
Po wyjściu z depresji spowodowanej utratą kariery muzycznej zacząłem szukać nieruchomości, aby kupić i zbudować własny dom. Miałem wtedy 40 lat.
Najpierw szukałem w Wisconsin, ale nie znalazłem niczego, co by mnie interesowało. Dom musiał być odosobniony i położony z dala od ludzi.
W niedziele przeglądałem ogłoszenia w gazetach, aby spróbować coś znaleźć. Pewnej niedzieli było tam małe ogłoszenie o 27 akrach w Górnym Półwyspie. Nie budziło to we mnie żadnych wspomnień, ale cena była rozsądna i chciałem to zobaczyć.
Joan i ja wybraliśmy się w 8-godzinną podróż, a kiedy przejeżdżaliśmy przez Iron Mountain, wspomnienia wróciły.
Posiadłość była bardzo odosobniona, położona w środku lasu, i nie miała bliskich sąsiadów. Właściwie to byli tam sąsiedzi, ale dość daleko. Jechaliśmy tylko małą polną drogą, aż dotarliśmy do mniejszej drogi po lewej stronie. To był początek posiadłości. Droga prowadziła pod górkę, a potem kilka zakrętów prowadziło do mostku nad małym strumykiem. Zaparkowaliśmy samochód, a agent nieruchomości pokazał nam granice posiadłości. Poszliśmy małą ścieżką, która prowadziła w dół wzgórza, do miejsca, gdzie płynął strumień. Pomyślałem, że będzie to dobre miejsce na postawienie mojego tipi, w którym będę mieszkał podczas budowy domu. Strumień byłby moim źródłem wody.
W tamtym czasie planowałem budowę ośmiokątnego domu, ale po zbudowaniu fundamentów i ułożeniu 20-stopowych bali z każdej ściany stwierdziłem, że głupotą jest sądzić, że uda mi się go zbudować w ciągu jednego roku.
Wróciłem więc do Joan i zaprojektowałem znacznie mniejszy dom, który zbudowałem w mniej niż rok z pomocą mojego 10-letniego syna Erica i kilku przyjaciół. Było to doświadczenie, którego on nigdy nie zapomniał, podobnie jak ja".
Bardzo ciekawe zdjęcia-Poznań, zniszczony-odbudowany- Prawa strona bloga.
No comments:
Post a Comment