Wednesday, September 12, 2007

Cemetary








Sun came out today so we thought it was a good day to take a long walk. We walked north on Grochodzka, past Bukowska to the cemetary we say last Sunday on our way to visit cousin Marcelina. Joan and I have always like visiting cemetaries. Polish cemetaries are so different than in the states. Flowers, flowers........flowers everywhere.
There is very little open space for grass so the natural cover grows everywhere. In the old part of the cemetary not many flowers are seen but everywhere else they are plentiful. A few people here and there, washing tombstones and putting more flowers down. We spent about an hour walking around, looking at the names and monuments. One section was for soldiers killed during the Nazi invasion of 1939.

On the way back we saw a balcony of an apartment that was completely covered with flowers. I took a picture of it. You can't even see the door.
The sun out means a good drying day so we did another laundry and completed our paperwork for residency. With it we had write reasons why we want to stay in Poland, in Polish. I didn't want to take a chance using what Polish I know so I asked our friend Zybisek, a professional translator, to do the translations. With the application we had to have our marriage license, birth certificates, flat rental agreement, passport photos, bank statement, FBI cleareance, tax clearance from the U.S, proof for retirement income, proof of medical insurance and proof of residence. We have it all so I don't comtemplate a problem. We prepared well for this before we left. We're still waiting for the proof of medical insurance paper, it's suppose to be here tomorrow and then Friday we'll go and submit the papers after I make four copies of everything. Both of us have to have four copies of the application and all attachments. The cost for this is 680 zl for both of us (about $250).
Słońce wyszło dzisiaj tak pomyśleliśmy, że to był dobry dzień by wziąć długi spacer. Chodziliśmy na północ na Grochodzka, przeszłym Bukowska do cemetary mówimy w zeszłą niedzielę na naszym sposobie by odwiedzić kuzyna Marcelinę. Joan i ja mam zawsze jak bywający cemetaries. Polski cemetaries są tak różni niż w stanach. Kwiaty, flowers........flowers wszędzie.
Tam jest bardzo mało otwarta przestrzeń dla trawy tak naturalne okrycie rośnie wszędzie. W starej części cemetary nie dużo kwiatów są zobaczone ale wszędzie inaczej oni są obfici. Kilku ludzi tutaj i tam, myjąc nagrobki i kładzenie więcej kwiatów. Wydaliśmy o godzinie przechadzającej się, patrząc na imiona i pomniki. Jedna sekcja była dla żołnierzy zabitych podczas inwazji nazistowskiej 1939.
W drodze w tył zobaczyliśmy balkon apartamentu, który był zupełnie pokryty z kwiatami. Zrobiłem obraz tego. Nie możesz nawet zobaczyć drzwi.
Słońce poza oznaczy dobry wysychający dzień tak zrobiliśmy inną pralnię i uzupełniliśmy naszą papierkową robotę dla rezydencji. Z tym mieliśmy piszemy powody dlaczego chcemy pozostać w Polsce, po polsku. Nie chciałem zaryzykować używania jakiego polskiego znam tak pytałem naszego przyjaciela Zybiseka, profesjonalnego tłumacza, by robić tłumaczenia. Z aplikacją musieliśmy mieć nasze zezwolenie na zawarcie małżeństwa, metryki urodzenia, płaskie porozumienie czynszu , fotografie paszportu , wyciąg z konta, FBI cleareance, podatkowe oczyszczenie z U.S, odpornego dla dochodu stanu spoczynku , odpornego ubezpieczenia medycznego i odporny miejsca zamieszkania. Mamy to wszystko tak nie robię comtemplate problemu. Przygotowaliśmy się dobrze do tego przed my wyruszyliśmy. Jeszcze czekamy na dowód papieru ubezpieczenia medycznego , to jest przypuszczają być tutaj jutro i wtedy piątek pójdziemy i przedłożymy papiery gdy robię cztery kopie z wszystkiego. Obaj z nas muszą mieć cztery kopie aplikacji i wszystkich załączników. Koszt dla tego jest 680 zl dla obu z nas (około $250).

3 comments:

Anonymous said...

Joan wearing her winter coat caused me to rush to my National Geographic world globe to see what your latitude is in Poznan. You are about 50 degrees latitude which puts you at about the same level as Edmonton, Alberta, Canada. Here in Oregon I am right at 45 degrees latitude. So today I got a geography lesson from your blog! I love it.

I have cousins near Tarnow who only speak Polish. I visited them this summer. I would like to be able to communicate with them. How did you obtain your Tlumacz2 translator program? I have an Apple computer. Does it work with Apple as well as PCs?

Carol in Oregon

Joan and David Piekarczyk said...

Hi Carol,
I'll check and see if it's Apple compatabile. It was bought here in Poland. I checked the internet and there is no site for it. I could pick it up and mail it to you.

Joan and David Piekarczyk said...

Carol,
The reply was NO, it is not compatablie with MAC's.