Thursday, September 13, 2007

Papers

Today was the day to make copies of all the documents we need to apply for our residency application. I checked the local phone book for a place where they make copies and couldn't find anything under "kopia" so I called to Marek, husband of cousin Małgorzata Paluch, to ask his advice. He said to look for "ksero" in the book with "usługi" meaning service. I found one somewhat close to us on Bukowska street, only a short bus ride away. But that word "Ksero" stuck in my mind, like I had seen it before. I left at 10AM to the bus stop but went south on Międzychodzka street and I passed a building, only two buildings south of us, that said "Ksero". I went into it and found a copy place. They made all 70 copies of the documents I needed and I returned home. We put together the four copies we each need of the application. It's good to have this finished and tomorrow we will return to Plac Wolności to file the papers. Now we are done with everything except buying a car. Joan favors the Fiat panda and I the Fiat siecento. The panda has more room but the siecento is cheaper. We will probably get the Panda :-) After we had obiad, we went for a walk to the mall to get the refills on my prescriptions. It was a nice day, sunny and somewhat warm so the walk was good. I know we have walked more in this last month than all of the last year in America. We like it! Walking gives you so much more time to look at things, buildings, places and people.

At the mall there is a beautiful display of orange shrubs that I made a picture of. Also the escalator is different then in America. It is flat, to allow you to take a cart to the parking lot.

Tomorrow the forescast is for sunny day and no rain so it will be a good day to wash clothes to dry. I think we will do this before we leave to deliver our papers. If the outside vendors have not removed their booths fromm Stary Rynek, maybe we will have lunch there. The soup was very good there the last time we were there so we would like to try it again.

Now Joan is sitting and reading while I write this blog. Dinner is cooking,
kurchak, sałata and pyzy (chicken, salad and polish rolls). The sun is out, shining through the window that faces the west, where my pc desk is. on our music system is Muzykanci, a favorite CD of ours from a friend we made in 2004. It was a group of musicians who played traditional polish music and because Marek knew one of the members, Jacek Hałas, we were able to go to his house and meet him since he lived in Poznań. It was a great experience and he introduced us to Hungarian Vodka. Also a very fine product:-) It is a small coincidence that his last name is the same as the originator of the Chicago Bears, George Halas. Although in America it is pronounced differently.
Dzisiaj miał dzień zrobić kopie z wszystkich dokumentów potrzebujemy zwrócić się o naszą aplikację rezydencji. Sprawdziłem miejscową książkę telefoniczną dla miejsca gdzie oni robią kopie i nie mogliby znaleźć czegoś pod "kopia" tak zawołałem do Marek, męża kuzyna Małgorzata Paluch, by pytać jego radę. On powiedział poszukać "ksero" w książce z "usługi" znaczącym usługę. Znalazłem jeden nieco blisko nas na Bukowska ulicy, tylko krótko jazda autobusem daleko. Ale tamten słowa "Ksero" utkwił w moim umyśle, jak zobaczyłem to przedtem. Wyruszyłem przy 10AM do przystanku autobusowego ale poszedłem na południe na Międzychodzka ulicy i przeszedłem budynek, tylko dwa budynki na południe od nas, które powiedziały "Ksero". Poszedłem do tego i znalazłem miejsce kopii. Oni zrobili wszystkie 70 kopii z dokumentów ja potrzebny i ja wróciłem do domu. Montujemy cztery kopie my, których każdy potrzebuje aplikacji . To jest dobre kazać to skończone i jutro, który zwrócimy do Plac Wolności by włożyć papiery . Teraz jesteśmy robieni z wszystkim z wyjątkiem kupowanie samochód. Względy Joan panda Fiat i ja Fiat siecento. Panda ma więcej pokoju ale siecento jest tańszy. Prawdopodobnie dostaniemy Pandę :-) Gdy mieliśmy obiad, poszliśmy na spacer do strefy dla pieszych by dostać wkłady na moich nakazach. To był miły dzień, słoneczny i nieco ciepły tak spacer był dobry. Wiem, że chodziliśmy więcej w tym ubiegłym miesiącu niż wszystko z w ubiegłym roku w Ameryce. Lubimy to! Chodzenie daje ciebie tyle więcej czasu by popatrzeć na rzeczy, budynki, miejsca i ludzi.
Przy strefie dla pieszych jest piękny pokaz pomarańczowych krzewów, że zrobiłem obraz z. Też eskalator jest różny wtedy w Ameryce. To jest płaskie, by pozwolić, żebyś ty wziął wóz do parkingu.
Jutro forescast jest na słoneczny dzień i żaden deszcz tak to będzie dobry dzień by umyć ubranie by wyschnąć. Myślę, że zrobimy to zanim wyruszymy dostarczyć nasze papier. Jeżeli zewnętrzni sprzedawcy nie usunęli ich straganów fromm Stary Rynek, być może będziemy mieć posiłek południowy tam. Zupa była bardzo dobra tam ostatnim razem byliśmy tam tak chcielibyśmy spróbować to znowu.
Teraz Joan siedzi i czyta podczas gdy piszę ten blog. Obiad gotuje się,kurchak, sałata i pyzy (kurczę, sałata i polerują się toczy się). Słońce jest poza, świecące przez okno, które staje wobec zachodu, gdzie moje pc biurko jest. o naszej muzyce system jest Muzykanci, ulubione CD naszego od przyjaciela, którego zrobiliśmy w 2004. To była grupa muzyków, którzy zagrali tradycyjną muzykę blasku i ponieważ Marek znał jednego z członków, Jacek Hałas, mogliśmy pójść do jego domu i spotkać go odkąd on zamieszkał w Poznań. To było wielkie doświadczenie i on wprowadził nas do węgierskiej Wódki. Też bardzo świetny produkt:-) To jest mały zbieg okoliczności, ktory jego nazwisko jest to samo jak twórca Chicago Niedźwiedzi, George′a Halasa. Chociaż w Ameryce to jest wymawiane różnie.

No comments: