Sunday, September 16, 2007

Thieves!!

We decided, since it was another nice day, we would walk the 12 blocks to Dabrowskiego street, north of us, to the Ogrod Botoniczna, Botanical gardens. Our friend Zybzisek told us about this place so we wanted to see it. It was great. Trees from around the world, plants and flowers. Unlike tourist sites, it's just frequented by local people so there were not a lot there. What a nice place to spend an afternoon and so close to us. On the was home we encountered the potential thieves. Two young guys in thier early twenties who were looking into every parked car along the way. It was obvious they were looking goods people had left in their cars. They were so obvious it was unbelievable. When they ran out of parked cars on our side of the street they crossed over to the otherside and continued to press the faces against the windows. In the time I observed them they didn't find anything but I was sure somewhere down the road they would. Oh, well, I guess there's thieves everywhere, even in Poland.

But back to the gardens.... spectacular. The colors of trees are just beginning a little to change and I'm looking forward to going back when the autumn colors are in bloom. We were gone about 3 hours and when we got back we had kielbasa for obiad. We keep about 4 different kinds in the refridgerator now, for all occasions :-)












Zdecydowaliśmy się, odkąd to był inny miły dzień, chodzilibyśmy 12 bloków do Dabrowskiego ulicy, na północ od nas, do Ogrod Botoniczna, Ogrodów botanicznych. Nasz przyjaciel Zybzisek powiedział nam o tym miejscu tak chcieliśmy zobaczyć to. To było wielkie. Drzewa od dookoła świata, rośliny i kwiaty. Niepodobne strony turysty , to jest właśnie uczęszczane przez miejscowych ludzi tak tam nie były dużo tam. Jakie miłe miejsce by spędzić popołudnia i tak blisko nas. Na byli do domu spotkaliśmy potencjalnych złodziei. Dwaj młodzi faceci w bardziej twoich wczesnych dwudziestkach, które zaglądały do każdego zaparkowanego samochodu naprzód droga. To było oczywiste oni wyglądali ludzie towarów zostawili w ich samochodach. Oni byli tak oczywiści to było nieprawdopodobne. Kiedy oni byli na ostatku zaparkowanych samochodów po naszej stronie ulicy oni przeszli do otherside i nadal naciskali twarze przeciw oknom. W czasie przestrzegłem ich oni nie znaleźli niczego innego jak tylko byłem pewny gdzieś na dół drogą, którą oni byliby. Och, dobrze, sądzę jest złodzieje wszędzie, nawet w Polsce.
Ale w tył do ogrodów.... widowiskowych. Kolory drzew właśnie zaczynają troche by zmienić się i oczekuję wracania kiedy kolory jesieni są w kwiecie. Byliśmy minionym około 3 godzin i kiedy otrzymaliśmy z powrotem mieliśmy kielbasa dla obiad. Utrzymujemy się około 4 różnych rodzajów w refridgerator teraz, dla wszystkich okazji :-)

2 comments:

Anonymous said...

In the third picture from the bottom the long droopy fuchsia-colored plant is known as "Love Lies Bleeding." I think that is such a cool name. I just thought I would mention that for folks who aren't plant nuts like I am.

--Carol

Joan and David Piekarczyk said...

Thanks Carol,
Joan was wondering what the name of that plant was.