A short excursion today to the town of Kolbynica, just 14km northeast of Poznań. It's one of the many little towns surrounding Poznań but still out in the country. I had heard about a house close to there that still used the old style thatched roof and I wanted to see it. The house isn't in Kolbynicą but in Wierzenica. To get there you have to take a little road through the forest for 1.5km and then all of a sudden the village appears. There abre about 10 old houses in the village and a beautiful wooden church from the 16th century. Travelling down the forest road was like being back in Michigan and the road that led eventually to our house. In Kolbynica still standing is one of the older estate houses, now the public library.
We travelled on the road to Wierzonka, through the countryside and farmlands. There was NO traffic and I was able to drive 5km an hour without being run over. Since it was yet another beautiful day it was perfect for going so slow. Eventually we headed back to Poznan to encounter the afternoon rush hour. There, too, I travelled 5km an hour because there were so many cars in front of us you couldn't go faster. Just as bad as a Chicago rush hour.
Krótka wycieczka dzisiaj do miasta Kolbynica, właśnie 14km północny wschód Poznań. To jest jedno z wielu małych miast otaczających Poznań ale jeszcze poza w kraju. Usłyszałem o domu blisko tam, którego jeszcze używał starego stylu dach kryty słomą i chciałem zobaczyć to. Dom nie jest w Kolbynicą ale w Wierzenica. By dostać się tam musisz wziąć trochę drogi przez las dla 1.5km i wtedy nagle wieś ukazuje się. Tam abre około 10 starych domów we wsi i piękny drewniany kościół od 16. stulecia. Podróżowanie na dół droga lasu była jak będące z powrotem w Michigan i drodze, która prowadziła ostatecznie do naszego domu. W Kolbynica jeszcze stanie jest jeden ze starszych domów stanu, teraz biblioteka publiczna.
Podróżowaliśmy na drodze do Wierzonka, przez okolicę i pola uprawne. Nie był ŻADNEGO ruchu i ja mogłem kierować 5km godzina bez bycia biegnięty nad. Odkąd to było jeszcze inny piękny dzień to było doskonałe dla pójścia tak powolnego. Ostatecznie poszliśmy w tył do Poznania by spotkać godzinę szczytu popołudnia. Tam, również, podróżowałem 5km godzina ponieważ tam byli tak dużo samochodów przed nami nie mógłbyś pójść szybszego. Właśnie tak zły jak godzina szczytu Chicago.
No comments:
Post a Comment