A beautiful day today so I washed the windows of the car and off we went to visit cousins Anna Szumańska and Kazia Juszczak in Golina. We left a little early so we could check out the town of Wrzesnia on the way to Golina. Like most towns in Poland today you can see the red and white Polish flags dispayed everywhere. They are being displayed now because tomorrow the Polish soccer team plays Germany in the European Football Championship for 2008. It's the beginning of the competetions and not the final game.
We arrived at Anna's at 12:30 and were greeted by her husband Eugeniusz and Ula, wife of her grandson. Ula could only stay a few minutes and then had to go to meet her husband and baby daughter at her mother-in-laws house. About an hour later we were treated to lunch of cucumber soup, beef, veal, potatoes and celery salad. Their son-in-law, Kasiu, joined us just before lunch. We hadn't seen him since our trip in 2004 so it was a nice reunion. At 3:30 we had to leave to go to cousin Kazia.
Andrzej met us at the door and we sat down and talked with Kazia for a while until she served us dinner. After dinner, Joan, Andrzej and I went for a walk to the park in Golina and came back by the trail that passes by the old church of Golina. This is the church my great grandfather and mother attended, replaced now by a more modern church near the cemetery. Fortunately, they still hold one mass at 4PM every Sunday in the old church so it still survives. At one time it was going to be moved to another town as part of a historical park but thanks to cousin Luka Paluch and other Golina citizens they managed to keep it where it is.
Piękny dzień dzisiaj tak umyłem okna samochodu i precz poszliśmy odwiedzić kuzynów Annę Szumańska i Kazia Juszczak w Golina. Zostawiliśmy trochę wcześnie tak moglibyśmy wymeldować się miasto Wrzesnia w drodze do Golina. Jak większość miast w Polsce dzisiaj możesz zobaczyć czerwony i biały polski flag dispayed wszędzie. Oni są pokazywani teraz ponieważ jutro polskie zespołowe Niemcy gier piłka nożna w europejskim Piłki nożnej Mistrzostwie dla 2008. To jest początek competetions i nie końcowa gra.
Przybyliśmy do Anny o 12:30 i byli witani przez jej męża Eugeniusz i Ulę, żonę jej wnuka. Ula mogłaby tylko wytrzymać kilka minut i wtedy musiała pójść spotkać jej męża i córkę dziecka przy jej teściowych domu. O godzinie później byliśmy potraktowani by zjeść lunch zupy ogórka , wołowiny, cielęciny, ziemniaków i sałaty selera. Ich zięć, Kasiu, dołączał do nas tuż przed posiłkiem południowym. Nie zobaczyliśmy go od naszej podróży w 2004 tak to było miłe ponowne połączenie. O 3:30 musieliśmy wyruszyć pójść do kuzyna Kazia.
Andrzej spotkał nas przy drzwiach i siadaliśmy i powiedzieliśmy z Kazia na chwilę aż ona podawała nam obiad. Po obiedzie, Joan, Andrzej i ja poszedłem na spacer do parku w Golina i wróciłem przez ślad, który pomija stary kościół Golina. To jest kościół mój wielki dziadek i matka uczestniczyła, zastąpiona teraz przez nowocześniejszy kościół blisko cmentarza. Na szczęście, oni jeszcze trzymają jedną masę przy 4PM każda niedziela w starym kościele tak to jeszcze utrzymuje się przy życiu. Jednocześnie to miało być ruszone do innego miasta jak część historycznego parku ale dzięki czemuś kuzyna Luka Paluch i inni Golina obywatele, którymi oni zarządzili by utrzymać to gdzie to jest.
1 comment:
Hi....What a perfect picture of the old church in Golina. I enlarged it....it is beautiful!! I am so glad they did not move it. My grandfather and grandmother were married there June 7,1909. It is also nice to see pictures of the Polish cousins. Thank you.
Polish Hugs!!
Post a Comment