This morning
it was sup at 7AM, downstairs to take a taxi to the Wrocław airport and the fly
to Malaga. The flight was uneventful scept I think they should change the name
of stewardesses to sales clerks since all they did whole trip was walk up and
down the aisles selling different products.
We landed
about 1:30PM and went to car rental where we were told the car we rented wasn't
available and they would give us a little larger one, a Seat Ibiza with a
diesel engine. That was fine with me and we packed the car and departed. It
wasn't until we were half way to Estepona that I realized I didn't know how to
turn on the lights and had to stop at a Seat dealer in Estepona for assistance.
However, the drive itself from Malaga was beautiful, right along the sea coast
but different than I remember it. So many of the single houses were gone along
with open views to the sea. Hotel after hotel, apartment complexes and advertisement
removed what once a beautiful drive long
ago.We had some difficulty meeting up with the owner of the house we were to stay in and didn't actually meet until 7PM. The house is owned by two sisters who came to Spain in the early 60's and stayed. The house itself sits high up in the hills overlooking Estepona and the sea. We have a beautiful view outside of both of our bedroom windows and a nice breeze blowing through. I took a few preliminary photos and more will follow.
We actually
arrived at 4:30PM an, another kind of salad went to the harbour area for a
tapas dinner, Tapas a servings of many kind of combinations of foods and you
can order as many as you want but the waiter told us 6 is more than enough for
two people, We had shrimp salad, potatoes, chicken with pineapple, pork wrapped
in bacon and two others I don't remember. We were so filled we couldn't eat all
of the last one.
Dziś rano o 7 tylko łyk czegoś, biegiem po schodach, aby wziąć taksówkę na wrocławskie lotnisko, by polecieć do Malagi. Lot był spokojny. Myślę, że powinni zmienić nazwę stewardessy na sprzedawczynie, ponieważ wszystko, co one robiły przez całą drogę to chodzenie w górę i w dół, i sprzedawanie różnych produktów.
Wylądowaliśmy około 13:30 i udałem się do wypożyczalni samochodów, gdzie powiedziano nam, że samochód, który wynajęliśmy jest niedostępny, a oni dają nam inny, trochę większy , Seata Ibizę z silnikiem Diesla. Byłem z tego faktu zadowolony, zapakowaliśmy bagaż do samochodu i pojechaliśmy. Byliśmy w połowie drogi do Estepona, kiedy dopiero zdałem sobie sprawę, że nie wiem, jak włączyć światła i musiałem zatrzymać się u dealera Seata w Esteponie, by poprosić o pomoc. Jednak sama droga z Malagi była piękna, tuż przy brzegu morza, ale inna niż ta, którą pamiętam. Wtedy było tak wiele pojedynczych domów wzdłuż wybrzeża wraz z otwartym widokiem na morze. Teraz hotel za hotelem, apartamentowce i reklamy usunęły ten kiedyś piękny dawno temu krajobraz.
Mieliśmy pewne trudności w spotkaniu się z właścicielem domu, w którym się zatrzymamy i faktycznie nie spotkaliśmy się aż do godziny 19:00. Dom jest własnością dwóch sióstr, które przybyły do Hiszpanii na początku lat 60-tych i zostały. Sam dom znajduje się wysoko na wzgórzach z widokiem na Esteponę i morze. Mamy piękny widok na zewnątrz z obu naszych okien w sypialni i przyjemny wiaterek wiejący przez nie. Zrobiłem kilka zdjęć i więcej będzie później.
Właściwie przybyliśmy na miejsce o 16:30 i udaliśmy się do dzielnicy portowej na obiad , a właściwie na tapas. Tapas jest to porcja złożona z różnego rodzaju dań i można zamówić tyle, ile chcesz, ale kelner powiedział nam, że sześć jest bardziej niż wystarczająco dla dwóch osób. Jedliśmy sałatkę z krewetek, ziemniaki, kurczaka z ananasem, wieprzowinę zawijaną w boczku , a dwóch innych nie pamiętam. Byliśmy tak najedzeni, że nie mogliśmy zjeść wszystkiego do końca.
No comments:
Post a Comment