Today we went to Poznań Plaza to buy a calendar for the year and to see if Joan could find one more long sweater to wear with her new boots. With 50% off sales, now is the time to buy :-)
I was sucked in by the smell of KFC at the mall and we ended up eating lunch there. First time in many many months we had KFC. It filled us up so I don't know if we'll be eating the potatoe soup Joan prepared for tonight but if not we'll eat it tomorrow.
While we were there we actually ran into someone we knew. He was the guy who asked me to play Santa Claus for the orphanage and we haven't talked since that time. It was quite a surprise to hear someone, other than Zbyszek, calling out our name at the mall.
Dzisiaj poszliśmy do Poznań Plaza kupić kalendarz na rok i sprawdzić, czy Joan można znaleźć jeszcze jeden długi sweter nosić z jej nowe buty. Z 50% rabatu na sprzedaż, teraz jest czas na zakup :-)
Byłem zasysane przez zapach KFC w centrum handlowym i znaleźliśmy się jeść lunch. Pierwszy raz na wiele wiele miesięcy musieliśmy KFC. Pełnił on nas tak nie wiem, czy będziemy jeść ziemniaków, zupy Joan przygotowane do dziś, ale jeśli nie będziemy jeść jutro.
Chociaż byliśmy tam my rzeczywiście wpadł na kogoś, kogo znał. Był facet, który poprosił mnie do odegrania Santa Claus na rzecz sierocińca i nie rozmawiałem od tego czasu. Było to dość zaskakujące, aby usłyszeć kogoś innego niż Zbyszek, wołając naszej nazwy w centrum handlowym.
Sunday, January 03, 2010
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment