Monday used to be the dreaded day to return to school or, later in life, to return to work. For the last 17 years, it's just another day. If I didn't write down on the calendar when something needs to be done, I wouldn't know what day it is. I don't wear a watch so usually I'm oblivious of what time it is. These are the benefits of being retired.
Yesterday was a big day in Poland..
WARSAW, June 4 (Reuters) - Hundreds of thousands of protesters gathered in Warsaw on Sunday, the 34th anniversary of Poland's first postwar democratic election, for a march the liberal opposition has billed as a test of its ability to end nearly eight years of nationalist rule later this year.
Crowds stretching for at least a mile marched with banners reading "Free, European Poland", "European Union yes, PiS no", referring to the governing Law and Justice (PiS) party.
Opinion polls show an election due after the summer will be closely fought, with Russia's war in neighboring Ukraine giving a boost to the Law and Justice (PiS) government which has emerged as a leading voice against the Kremlin in Europe.
The opposition has struggled to galvanize support despite widespread criticism at home and abroad of the PiS, which has been accused of eroding the rule of law, turning state media into a government mouthpiece, and endorsing homophobia.
Donald Tusk, head of the Civic Platform grouping and a former European Union council chief, welcomed supporters saying that the voice of Poles could not be silenced.
"Democracy dies in silence but you've raised your voice for democracy today, silence is over, we will shout," he said in a speech at the end of the march.
Poniedziałek był kiedyś przerażającym dniem powrotu do szkoły lub, w późniejszym okresie życia, powrotu do pracy. Od 17 lat jest to po prostu kolejny dzień. Gdybym nie zapisał w kalendarzu, kiedy coś trzeba zrobić, nie wiedziałbym, jaki jest dzień. Nie noszę zegarka, więc zazwyczaj nie wiem, która jest godzina. To są zalety bycia na emeryturze.
Wczoraj był wielki dzień w Polsce...
WARSZAWA, 4 czerwca (Reuters) - Setki tysięcy protestujących zebrało się w Warszawie w niedzielę, w 34. rocznicę pierwszych powojennych demokratycznych wyborów w Polsce, na marszu, który liberalna opozycja zapowiadała jako test jej zdolności do zakończenia prawie ośmiu lat rządów nacjonalistów jeszcze w tym roku.
Tłumy rozciągające się na co najmniej kilometr maszerowały z transparentami z napisami "Wolna, europejska Polska", "Unia Europejska tak, PiS nie", odnoszącymi się do rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
Sondaże opinii publicznej pokazują, że wybory, które odbędą się po wakacjach, będą bardzo zacięte, a wojna Rosji w sąsiedniej Ukrainie da impuls rządowi PiS, który stał się wiodącym głosem przeciwko Kremlowi w Europie.
Opozycji trudno było uzyskać poparcie pomimo powszechnej krytyki w kraju i za granicą wobec PiS, który został oskarżony o erozję rządów prawa, przekształcenie mediów państwowych w rzecznika rządu i popieranie homofobii.
Donald Tusk, szef ugrupowania Platformy Obywatelskiej i były szef Rady Unii Europejskiej, powitał zwolenników, mówiąc, że głos Polaków nie może zostać uciszony.
"Demokracja umiera w ciszy, ale dziś podnieśliście głos w obronie demokracji, cisza się skończyła, będziemy krzyczeć" - powiedział w przemówieniu na zakończenie marszu.
No comments:
Post a Comment