Thursday, August 24, 2023

Kyiv

Today, I purchased tickets for Joan and I to see the VanGogh exhibition on October 4th at 13:00. The cost was 100 PLN($24). We are both looking forward to it.

Joan was awake early for her, 8:00 so we had scrambled eggs with/ chicken alfredo added from last night's dinner. After that, we went to the laboratorium, Synevo, where we had blood tests done. They are very efficient and we were in and out in 10 minutes. Another benefit is that our NFZ insurance pays for it.


When we were done, we went and sat in Solacki Park for a while before we returned home.


On Independence Day, Kyiv’s main street display of Russian wreckage tells graphic stories of violent destruction and die-hard Ukrainian resistance.


Except for all the smashed Russian army combat vehicles in the middle of the street, the sidewalks of Kyiv's main street the Khreshchatyk are peaceful and pleasant places, with couples walking hand-in-hand, grandparents pushing strollers, and entire families out for a walk and a nice ice cream.


More than a few of the Russian heavy weapons parked on the Khreshchatyk to mark National Independence Day, silently, tell graphic stories of violent destruction and die-hard Ukrainian resistance.
Mostly, the summer crowd didn’t seem to notice, but they seemed happy to check out the busted enemy "tanks." There were a lot of them.


In a calculated “screw-you” to the Kremlin, Ukraine’s government has trucked in dozens of captured and destroyed tanks, artillery pieces, and armored personnel carriers once owned by the Russian army, that are now the property of the Armed Forces of Ukraine and parked it all up and down a little more than a half kilometer of the acacia-lined Khreshchatyk.


All this weaponry is a kick to Russia's face,” 19-year-old student Sofia tells Kyiv PostIt is a humiliation for them.-Source-Kyiv Post


Dzisiaj kupiłem bilety dla Joan i dla mnie na wystawę VanGogha 4 października o 13:00. Koszt wyniósł 100 PLN (24 USD). Oboje nie możemy się doczekać.


Joan obudziła się wcześnie jak na nią, o 8:00, więc zjadłyśmy jajecznicę z kurczakiem alfredo z wczorajszej kolacji. Następnie udaliśmy się do laboratorium Synevo, gdzie zrobiono nam badania krwi. Są bardzo sprawni i w ciągu 10 minut byliśmy na miejscu. Kolejną korzyścią jest to, że płaci za to nasze ubezpieczenie NFZ.


Kiedy skończyliśmy, poszliśmy i posiedzieliśmy chwilę w Parku Solackiego, zanim wróciliśmy do domu.


W Dniu Niepodległości na głównej ulicy Kijowa można zobaczyć rosyjskie wraki, które opowiadają o brutalnym zniszczeniu i twardym ukraińskim oporze.


Z wyjątkiem wszystkich rozbitych wozów bojowych armii rosyjskiej na środku ulicy, chodniki głównej ulicy Kijowa, Chreszczatyku, są spokojnymi i przyjemnymi miejscami, z parami spacerującymi ramię w ramię, dziadkami pchającymi wózki i całymi rodzinami wychodzącymi na spacer i pyszne lody.


Więcej niż kilka rosyjskich ciężkich karabinów zaparkowanych na Chreszczatyku z okazji Narodowego Dnia Niepodległości, po cichu, opowiada graficzne historie brutalnego zniszczenia i twardego ukraińskiego oporu.


W większości przypadków letni tłum zdawał się tego nie zauważać, ale wydawali się szczęśliwi, mogąc obejrzeć rozbite "czołgi" wroga. Było ich wiele.


W ramach wyrachowanego "przykręcenia śruby" Kremlowi, rząd Ukrainy przywiózł dziesiątki zdobytych i zniszczonych czołgów, dział artyleryjskich i transporterów opancerzonych należących niegdyś do armii rosyjskiej, które są teraz własnością Sił Zbrojnych Ukrainy i zaparkował je wszystkie na odcinku nieco ponad pół kilometra od porośniętego akacjami Chreszczatyku.


"Cała ta broń to kopniak w twarz dla Rosji" - powiedziała Kyiv Post 19-letnia studentka Sofia. "To dla nich upokorzenie". Źródło - Kyiv Post

No comments: