Saturday, August 12, 2023

Wrocław-done.

 With high expectations for our trip to visit Wrocław again, we set out on route S5 to the city. it only took 1 1/2 hours on this "new" road and we were in the city. I set the GPS for the city center and followed the instructions. When I saw the top of the church in the Rynek, I found an underground parking lot to put our car. I was unable to purchase tickets to see the Panaroma painting again so I thought to see the Rynek, have some ice cream, and then go to the island in the middle of the Oder River. There are many old things to see there and we have never been.

As it turned out, the underground parking was not that close to the Rynek. We took the elevator up to the ground floor, went outside and saw no signs of the R in the smaller Rynek. I pished Joan in the wheelchair up to a main street and asked a pedestrian where it was and he told me about 1 kilometer further up the street.

Now, 1 km is not that far normally, however, the sidewalks were still in the uneven cobblestone form and it was hard to push Joan along them. After a very short try, I turned around, went back to the car, reset my GPS for Stary Rynek, and drove toward it. As we got closer, I recognized a building. we had stayed in years ago on our first visit and knew the Rynek was very close.

 I found the street leading to it and was lucky enough to find open handicapped parking right in front of the smaller Rynek. There are two Ryneks connected together.

I parked the car, put Joan in her chair and headed for the main Rynek. Unfortunately, the weather forecast was right and the temperature was 82 C(89 F), far too hot for Joan and I. She was already tired from the drive and the weather made her more tired. I pushed her all around the large Ryynek looking for an ice cream place and finally settled on the restauran Sphinx where Joan had a white cholate mousse and I had ice cream with assorted fruit, We shared a glass of cold apple juice.

When it was over, Joan wanted to return home so we did. Not many pictures were taken.

Z dużymi oczekiwaniami co do naszej podróży, aby ponownie odwiedzić Wrocław, wyruszyliśmy trasą S5 do miasta. Zajęło nam to tylko 1,5 godziny jadąc "nową" drogą i już byliśmy w mieście. Ustawiłem GPS na centrum miasta i podążałem za instrukcjami. Kiedy zobaczyłem szczyt kościoła w Rynku, znalazłem podziemny parking, aby postawić nasz samochód. Nie udało mi się kupić biletów, aby ponownie zobaczyć obraz Panaroma, więc pomyślałem, aby zobaczyć Rynek, zjeść lody, a następnie udać się na wyspę na środku Odry. Jest tam wiele zabytków do zobaczenia, a my nigdy tam nie byliśmy.

Jak się okazało, parking podziemny wcale nie był tak blisko Rynku. Wjechaliśmy windą na parter, wyszliśmy na zewnątrz i nie widzieliśmy żadnych oznak R na mniejszym Rynku. Wypchnąłem Joan na wózku inwalidzkim na główną ulicę i zapytałem przechodnia, gdzie to jest, a on powiedział mi, że około 1 kilometr dalej.

1 km to nie jest tak daleko, jednak chodniki są nadal w formie bruku i trudno było po nich pchać wózek Joan. Po bardzo krótkiej próbie zawróciłem, wróciłem do samochodu, zresetowałem GPS na Stary Rynek i pojechałem w jego kierunku. Gdy byliśmy bliżej, rozpoznałem budynek, w którym zatrzymaliśmy się lata temu podczas naszej pierwszej wizyty i wiedziałem, że Rynek jest bardzo blisko. Znalazłem ulicę prowadzącą bezpośrednio do niego i miałem szczęście znaleźć otwarty parking dla osób niepełnosprawnych tuż przed mniejszym Rynkiem.

Zaparkowałem samochód, posadziłem Joan w foteliku i udałem się na główny Rynek. Niestety, prognoza pogody się sprawdziła i temperatura wynosiła 32 C (89 F), o wiele za gorąco dla Joan i dla mnie. Była już zmęczona jazdą, a pogoda jeszcze bardziej ją zmęczyła. Pchałem ją dookoła dużego Rynku w poszukiwaniu miejsca z lodami i w końcu zdecydowałem się na restaurację Sphinx, gdzie Joan zjadła biały mus czekoladowy, a ja zjadłem lody z różnymi owocami. Nie zrobiliśmy zbyt wielu zdjęć

No comments: