Friday, September 11, 2009

9/11 and cousin Jan.


Gray day, slept until 10AM, a first in a long time. Today, of course, was a day of remembrance of 9/11 but also of cousin Jan Szumański who lives in New York. After the towers came down, his construction crew was one of the first crews to start searching under the buildings for anyone that could be found. PBS(Public Broadcasting System) in New York made a special program about him and I have it on VHS tape. He was back in Golina for a visit last month but I didn't have the chance to see him.

In the afternoon we went to Praktiker to look for a floor lamp for the dining room. The overhead lights are just too bright so we thought a light in the corner would be better. We didn't find what we wanted to we'll try Ikea tomorrow.

At 4PM we met with Zbyszek for coffee and conversation. He brought up an interesting question about the English language I couldn't answer. Maybe you can. Why do we say "the Ukraine" or "the Sudan" but don't say "the Russia or the Germany or the France, etc."?

Dzień szarości , spany aż do 10AM, pierwszego w długim czasie. Dzisiaj, oczywiście, była rocznica 9/11 ale też kuzyna Jana Szumański, który mieszka w Nowym Jorku. Gdy wieże obniżyły się, jego załoga budowy była jedna z pierwszych załóg by zacząć badanie pod budynkami dla kogoś, który mógłby być znaleziony. PB(Publiczny Transmitujący System) w Nowym Jorku zrobili specjalny program o nim i mam to na taśmie VHS. On był z powrotem w Golina dla wizyty ubiegły miesiąc ale nie miałem szansy by zobaczyć go.

Po południu poszliśmy do Praktiker by poszukać lampy stojącej dla jadalni. Ogólne światła są właśnie zbyt jasno tak pomyśleliśmy światło w kącie byłoby lepsze. Nie znaleźliśmy czego chcieliśmy do my spróbujemy jutro Ikea.

Przy 4PM spotkaliśmy się ze Zbyszek dla kawy i rozmowy. On wychował interesujące pytanie o języku angielskim nie mógłbym odpowiedzieć. Być może możesz. Dlaczego mówimy" Ukrainę" albo" Sudan" ale nie mówimy" Rosji albo Niemiec albo Francji, i tak dalej"?