Saturday, July 31, 2010

Shocking news.

George's wedding.

Yesterday, I posted the pictures of Jean Burzycki and said that she had two sons, Tom and George. Today I received news that George passed away this morning. He was 63. What shocking news!!

In light of that news, our news of a mishap is really nothing. We discovered today that our car needs brakes and unless we can get the job done on Monday we will have to delay our trip to Wroclaw. I made arrangements for the work to be done and now it is just a question of whether or not they can complete it Monday. But this is nothing compared to the news I just received about George.

Wczoraj napisałem zdjęcia Jean Burzycki i powiedział, że miał dwóch synów, Tom i George. Dzisiaj otrzymałem wiadomość, że George zmarł dziś rano. Był 63. Co szokujące wieści!

W świetle tej wiadomości, nasze wiadomości nieszczęśliwego naprawdę nic. Odkryliśmy dzisiaj, że nasz samochód musi hamulce i jeśli nie uda nam się skończyć pracę w poniedziałek będziemy mieli opóźnienie naszej podróży do Wrocławia. Zrobiłem warunków pracy do wykonania, a teraz jest tylko kwestia, czy mogą one zakończyć ją w poniedziałek. Ale to nic w porównaniu do I właśnie otrzymał wiadomość o George.

No comments: