Monday, April 22, 2013

Shopping.

Sunny day, not too busy. I washed the inside of the car and will do the windows on Wednesday in preparation for our departure to Croatia.

Tonight we're having traditional bigos for dinner. We did enough food shopping for our last three days here and Joan had to buy mascara but the kiosk was closed.  I searched out a salesperson and asked her to open it up so Joan could make her selection.  Fortunately the woman understood what I was saying and we didn't have a problem.

With warm weather here you see more and more grandparents and grandchildren out for walks and I really like seeing them.  The kids are always so cute to watch. We have a little play area just across from flat so it's easy to observe them.

Słoneczny dzień, niezbyt wiele zajęć. Wyczyściłem samochód w środku, a oknami zajmę się w środę w ramach naszych przygotowań do wyjazdu do Chorwacji.

Dzisiaj wieczorem - tradycyjnie, jemy bigos na kolację. Zrobiliśmy wystarczające zakupy na nasze ostatnie dni w Poznaniu a Joan musiała kupić mascarę, ale stoisko było zamknięte. Rozejrzałem się za sprzedawczynią i poprosiłem ją o otwarcie, by Joan mogła dokonać zakupu. Na szczęście kobieta zrozumiała, co mówiłem i nie mieliśmy problemu.

Przy sprzyjającej, ciepłej pogodzie można zobaczyć coraz więcej dziadków i babć spacerujących z wnukami, a ja naprawdę lubię na nich popatrywać. Dzieci zawsze miło jest oglądać. Naprzeciwko naszego mieszkania mamy mały plac zabaw więc łatwo jest je obserwować.

No comments: