Tuesday, August 24, 2010

One dress?

Today was our first trip to Kupiec Poznański. It's a one building shopping mall with about 30 stores in it and although we have passed it many times we never went into it before. We had nothing real special to do today so we thought we would go inside and see what was there.

It was the typcial small mall with shoe, jewelry, dress and other types of stores. I asked Joan if she saw any dress that she liked but she said she liked the dress we say a few days ago in a store on Paderewskiego street so we walked back there for her to take a closer look at the dress.

Not realizing that is was a high-end store we went in and she tried on the dress. While she was doing that I asked the sales clerk what the cost of the dress was and almost had a heart attack when she told me..........3600 zl. My immediate thought was "I hope Joan doesn't like the dress" and thankfully she didn't once she had it on. We told the clerk she didn't like it and left the store. When we were outside I told Joan the price and how I hoped she didn't like it and we both had a good laugh about the price of one dress. It's certainly the last time we will go into that store.

Dzisiaj był nasz pierwszy wyjazd do Kupiec Poznański. To jeden z budynku centrum handlowego około 30 sklepów w to i choć minęło go wiele razy, nigdy nie poszedł do niego wcześniej. Nie mieliśmy nic rzeczywistego specjalnego zrobić dzisiaj więc myśleliśmy, że możemy wejść do środka i zobaczyć, co tam było.

Był to typowy mały centrum z butów, biżuterii, ubioru i innych rodzajów sklepów. Zapytałem Joan gdyby widział, że sukienka spodobała, ale powiedziała, że spodobał się strój powiedzieć kilka dni temu w sklepie na ulicy Paderewskiego więc wróciliśmy tam jej, aby bliżej przyjrzeć się ubierać.

Nie zdając sobie sprawy, że to był wysokiej klasy byliśmy w sklepie i próbowała na sukni. A ona robi, że zwrócił się do sekretarza sprzedaży co koszt sukienka była niemal zawał serca, gdy powiedziała mi .......... 3600 zł. My natychmiastowego myślą było: "Mam nadzieję, że Joan nie lubi ubierać" i na szczęście ona nie raz miała je. Powiedzieliśmy urzędnika, że nie lubi go i opuścił sklep. Kiedy byliśmy poza powiedziałem Joan ceny i jak mam nadzieję, że nie lubi go i obaj mieli dobre śmiać w cenie jednego sukni. To na pewno ostatni raz pójdziemy do tego sklepu.

No comments:

Post a Comment