Saturday, December 31, 2011

Day 1 Return to Chicago





Up at 8AM to get ready to fly to Chicago, our last flighrt before we return home to Poland.  Eric was up makiing an omelet breakfast with potatoes and after we were done it was off to the airport for our 11:30 flight.  Saying goodbye to Eric was hard, I don't know when we'll see each other again but I hope it won't  be as long as before.

The flight was only two hours long and we  returned to a rainy, foggy, damy and chilly weather in Chicago.  It was just the opposite two hours ago when we left North Carollina.  Karen picked us up at the airport, we picked up the grandkids and went to have lunch.  Later in the evening we watched T.V. and I thought about my brief visit with my son and how much it was worth the price of this trip.

W górę o 8 rano, aby przygotować się na lot do Chicago, nasz ostatni flighrt zanim wrócimy do domu Polska. Eric był do makiing śniadanie omlet z ziemniakami i po tym, jak zrobić to się na lotnisko dla naszych 11:30 lotu. Pożegnanie Eric było ciężko, nie wiem, kiedy będziemy się znowu, ale mam nadzieję, że nie będzie tak długo, jak wcześniej.


Lot był tylko dwóch godzin i wróciliśmy do deszczowy, mglisty, Damy i chłodna pogoda w Chicago. Było wręcz przeciwnie dwie godziny temu, kiedy wyjechaliśmy Północnej Carollina. Karen zabrał nas na lotnisko, podniósł wnuki i udał się na obiad. Wieczorem oglądaliśmy TV i myślałem o mojej krótkiej wizyty z moim synem i ile to było warte ceny tego wyjazdu.

No comments: