Wednesday, December 21, 2011

PADA ŚNIEG! PADA ŚNIEG!!






Reflection of our Christmas tree

Last night I was talking with cousin Andrzej about the lack of snow and said I would like some.  He was of the opposite opinion.  There was none in the forecast so it seemed unlikely.........but the miracle of Christmas took over during the night.

This morning I sprang from my bed to see what had happened. Away to the window I flew like a flash, tore open the curtain and threw up the sash.  The day on the breast of the new fallen snow gave the lustre of midday to the objects below. When what to my wondering eyes should appear but snow on the ground and snow everywhere.

Driving back from the bank, seeing the snow, I finally started to get excited about our trip and spending the holidays with our kids and grandchildren.  The last two Christmas's haven't seemed that special. Last Wigilia we spent alone and the year before with acquaintances.  It's not what I remember of Wigilia.  This one will be special.  Of course it won't be a traditional Polish Wigilia but an American Christmas with Joan's children and grandchildren, then on the North Carolina for four days with my son and when we return to Chicago a vist with my sister.

Thursday night may be a little difficult to have time to write this blog until I set up Karen's computer but I will try to keep you informed about what's happening and, of course, pictures.

Wczoraj w nocy rozmawiałem z kuzynem Andrzej o braku śniegu i powiedziałem, że jak niektórzy. Był przeciwnego zdania. Nie było nikogo w prognozie więc wydawało się mało prawdopodobne ......... ale cud Bożego Narodzenia przejął w nocy.

 Dziś rano zerwał z łóżka, aby zobaczyć co się stało. Wyjeździe do okna poleciałem jak flash, zerwał zasłonę i rzucił się na skrzydła. Dzień na piersi nowy śnieg dał blask południa do obiektów poniżej. Po co mi do oczu, zastanawiając się, ale powinien pojawić się śnieg na ziemi i śniegu wszędzie.

 Wracając z banku, widząc śnieg, ale w końcu zaczął denerwować się o naszej podróży i spędza święta z naszych dzieci i wnuków. Dwa ostatnie Boże Narodzenie to nie wydawało się, że specjalne. Ostatnia Wigilia spędziliśmy tylko i rok wcześniej ze znajomymi. Nie jest to co pamiętam z Wigilia. Ten będzie wyjątkowy. Oczywiście nie będzie to tradycyjna polska Wigilia Bożego Narodzenia, ale Amerykanin z dziećmi Joan i wnuków, a następnie na North Carolina przez cztery dni z moim synem i po naszym powrocie do Chicago vist z moją siostrą.

 Czwartek w nocy może być trochę trudno mieć czas na pisanie tego bloga, aż skonfigurować komputer Karen, ale postaram się Was informować o tym, co się dzieje i, oczywiście, zdjęcia.

1 comment:

Hoosier41 said...

Have a safe trip back to the good ole US of A.

Merry Christmas