Joan and her kids, Karen and Joey
I was up early, 6AM so I could say another goodbye to the grandkids before they went to school. Joan slept in but I was ready to leave early although we didn't go to the airport until 230PM. The flight didn't leave until 5:30PM but we had to be there early to go through customs and check in. This flight was booked early enough that I was able to get seats by the emergency exit for extra leg room.
The flight was uneventful and we arrived in Warsaw at 9:15AM, waited an hour for the plane to Poznań, took a cab home and discovered that our flat had no heat in it and it was 15F inside, rather cold. I tried to restart the heating unit to no avail and had to call Zbyszek for assistance. He called a man who services our type of heater and an hour and a half later he arrived to replace a defaulty relay switch. The heat is on now but it will take some time to warm the flat. We're walking around in coats and hats now until the temperature rises enough.
We unpacked everything, put it all away and now we'e just waiting for the heat to rise.
We are glad we decided to go to America for this Christmas and see our kids, grandkids, my sister and a few friends. We should have stayed a week longer to give us more opportunity to see people but this morning Joan and I both agreed it would be nice to be back home again. We feel like we just woke up from a Christmas dream. We left for Chicago in a gray foggy day and returned to a drizzly day in Poznań. When we left Chicago it was 43F and sunny. We had good weather the whole time we were there and in North Carolina. Of course, we're going to miss everyone again and don't know when or if we'll make a return trip in our future, only time will tell. The day I rented the car and drove to my sisters in Indiana was very nice driving on four lane highways again with people actually going the speed limits and not having to drive defensively all the time. It's good to have friends like Mike and Mary who drove 8 hours just to spend a day with us. We hope that our plan to meet in Dublin works out for us all.
It's good to be back home.
Byłem rano, 6 rano, więc mogłem powiedzieć innym pożegnanie wnuki, zanim poszedł do szkoły. Joan spał, ale byłam gotowa wyjść wcześniej, chociaż nie jechać na lotnisko do 230PM. Lot nie opuścił aż do 17:30, ale musimy być tam wcześnie, aby przejść przez odprawę celną i sprawdzić w ten lot został zarezerwowany na tyle wcześnie, że udało mi się uzyskać miejsca przez wyjście awaryjne, na dodatkowych nogi.
Lot był spokojny i przyjechaliśmy do Warszawy na 09:15, czekali godzinę na samolot do Poznania, wziął do domu kabiny i odkryli, że nasze mieszkanie nie miał ciepło w nim i było 15F wewnątrz, a zimno. Próbowałem restart urządzenia grzewczego bez skutku i musiałem wezwać Zbyszka o pomoc. Nazwał człowieka, który usług naszego rodzaju grzejnika i półtorej godziny później przybył do zastąpienia defaulty przełącznik przekaźnika. Ciepło to jest na teraz, ale to zajmie trochę czasu, aby ogrzać mieszkania. Mamy chodzić w płaszcze i kapelusze teraz aż temperatura wzrośnie na tyle.
Rozpakowaliśmy wszystko, to wszystko złożyć się i teraz we'e tylko czekają na ciepło wzrasta.
Cieszymy się, postanowiliśmy pojechać do Ameryki na to Boże Narodzenie i na nasze dzieci, wnuki, moja siostra i kilku przyjaciół. Powinniśmy mieć pozostał tydzień dłużej, by dać nam więcej możliwości, aby zobaczyć ludzi, ale dziś rano Joan i zgodzili się, że miło być powrotem do domu. Czujemy się jak właśnie obudził się ze snu Bożego Narodzenia. Mamy wyjechał do Chicago w szary dzień mglisty i wrócił do dnia drizzly w Poznaniu. Kiedy wyszliśmy z Chicago było 43F i słoneczny. Mieliśmy dobrą pogodę przez cały czas byliśmy tam i w Północnej Karolinie. Oczywiście, zamierzamy przegapić wszystkich ponownie i nie wiem kiedy i czy zrobimy powrót w przyszłości, czas pokaże. Dnia wynająłem samochód i pojechałem do siostry w Indianie było bardzo miłe jazdy na czterech pasa autostrady ponownie z osób faktycznie będzie ograniczenia prędkości, a nie konieczności jazdy defensywnie cały czas. Dobrze jest mieć przyjaciół, jak Mike i Mary który jechał 8 godzin tylko na spędzenie dnia z nami. Mamy nadzieję, że nasz plan na spotkanie w Dublinie pracuje obecnie dla nas wszystkich.
Dobrze jest wrócić do domu.
No comments:
Post a Comment