Thursday, January 05, 2012

Last Day in Chicago




The last full day of vacation in Chicago was spent with Karen and the grandkids who took a day off from school to be with us.  After sleeping in until 11AM we went to one of our old favorite places, Baker's Square.d  It's a restaurant that is known for excellent pies as well as food.  We had breakfast/lunch there and pies for dessert afterward.  We went back to Karen's house where Joan's son, Joey, came to say goodbye to us.

At 7PM I had a surprise call from my sister Tami who told me I had to come back to Indiana before I left because she was going through old boxes she had from our father and in them were dozens of photos we had never seen before.  She wanted me to come and take them but It wasn't possible now because there is no time left for such a trip.  She promised she would look through them and FEDEX the pictures to me back in Poland where I will scan them and then return the originals to her.

This is very exciting new for me because it finally opens up my fathers side of the family for me to explore.

Tomorrow we take the plane back to Poland with more mixed feelings then when we first left America four years ago.

Ostatni pełny dzień urlopu w Chicago spędził z Karen i wnuków, którzy wzięli dzień wolny od szkoły, aby być z nami. Po spania, aż 11am poszliśmy do jednego z naszych starych miejsc ulubionych, Baker Square.d Jest to restauracja, która znana jest z doskonałych ciast, jak i żywności. Mieliśmy śniadanie / obiad i ciasto na deser później. Wróciliśmy do domu Karen, gdzie syn Joanny, Joey, przyszedł pożegnać się z nami.

W godzina dziewiętnasta miałem połączenia niespodzianka od mojej siostry, która Tami powiedział mi, że musiałem wrócić do Indiany przed wyjazdem, bo przechodził przez stare pudełka miała od ojca, a na nich dziesiątki zdjęć nigdy wcześniej nie widziałem. Chciała, żebym i zabrać je, ale nie było możliwe, ponieważ teraz nie ma czasu na taki wyjazd. Obiecała będzie wyglądać za ich pośrednictwem i FedEx zdjęcia do mnie z powrotem w Polska, gdzie będę je skanować, a następnie powrót oryginały do niej.
To jest bardzo ekscytujące dla mnie nowe, bo w końcu otwiera mojej strony ojców rodziny dla mnie do zbadania.
Jutro bierzemy samolot powrotny do Polska z bardziej mieszane uczucia wtedy, kiedy pierwszy raz w lewo Ameryki cztery lata temu.

1 comment:

greenbandman said...

Have a safe and uneventful trip home.