Saturday, January 12, 2008

Golina Visit

Church in Nekla
Manor house in Podstolice
Street where Kazia lives. Her house is to the left of the last red roof
Walking down the hill behind the old church.
Joan
Andrzej and Joan at the forest lake.

Andrzej, the photographer
Joan and I

Joan, Kazia, daugher Anna and son Andrzej.

Joan, me and Kazia


Night picture of the church in Nekla

Up at 8AM, had breakfast and got dressed for our trip to Golina to see cousin Kazia and her family. We left at 9AM, an hour or so early because we wanted to make some stops in a few small villages.
Our first stop was in Nekla to see the church. It's a small town of about 7,000 people so it was easy to see everything quickly.
Further down the road was the village of Podstolice. On our Christmas trips to Golina I saw a sign that said Dwor Podstolice(Manor House in Podstolice) so I wanted to return to see it. It sits about 900 meters off of the main road. It sits at the end of the road through Podstolice on a nice piece of property. I tried to Google the name of it but I couldn't find anything. It was a nice, large house that must have housed a wealthy family at one time. Now it is open to visitors but we were too early to go inside so we just took pictures from the stone wall that surrounded it. We'll go back in the spring to see the insides. I did see an ad on the internet that it said it was for sale but didn't say how many millions of zlotys it is worth.
On the road to Kazia's house our windshield kept requiring to be washed because of the slush kicked up by cars in front of us and I ran out of washer fluid. I stopped in a gas station to buy a 2 gallon bottle and was shocked to find the price. It was 23 zlotys($10) In the U.S. it costs about $2.50(6 zlotys)
We arrived at Kazia's at noon, had lunch and then her son Andrzej, Joan and I went for a long walk to the forest behind the old church. It was great to be back in the forest again. I miss that after living in Michigan. We walked back to the lake separating two forests and then returned to Kazia's where we played cards. We were going to leave about 4PM but Kazia invited us to stay for dinner and we couldn't refuse. When she heard we were coming to visit she made a point of making her famous bloodless, blood sausage for dinner for me. It was fabulous. After dinner she told me more about my family in Poland and then at 7PM we started our drive back to Poznań. We arrived at 8:30PM, I called Kazia to tell her we were safe at home and began writing tonights blog.

W górze przy 8AM, miało śniadanie i ubrało się dla naszej podróży do Golina by zobaczyć kuzyna Kazia i jej rodzinę. Wyruszyliśmy przy 9AM, godzina albo tak wcześnie ponieważ chcieliśmy zrobić kilka zatrzymań w kilku małych wsiach.

Nasze pierwsze zatrzymanie było w Nekla by zobaczyć kościół. To jest małe miasto około 7,000 ludzi tak to było łatwe by zobaczyć wszystko szybko.
Dalej na dół droga była wieś Podstolice. Na naszych Bożym Narodzeniu podróżach do Golina zobaczyłem znak, który powiedział Dwor Podstolice(Dworek w Podstolice) tak chciałem wrócić zobaczyć to. To siedzi dookoła 900 metrów precz drogi głównej. To siedzi przy końcu drogi przez Podstolice na miłym kawałku własności. Spróbowałem do Google nazwę tego ale nie mógłbym znaleźć czegoś. To był miły, duży dom, który musiał ulokować bogatą rodzinę jednocześnie. Teraz to jest otwarte do gości ale byliśmy zbyt wcześni by pójść wewnątrz tak nas właśnie zrobiliśmy zdjęcia od kamiennej ściany, która otaczała to. Wrócimy w wiośnie by zobaczyć wnętrza. Zobaczyłem ogłoszenie na internecie, że to powiedziało, że to jest na sprzedaż ale nie powiedziało ilu milionów złotych to jest warte.

Na drodze do domu Kazia nasza przednia szyba kontynuowała wymaganie być umyta z powodu na pół stajały śniegu podniesionego przez samochody przed nami i byłem na ostatku pralki mechanicznej płynnej. Zatrzymałem się w stacji benzynowej by kupić 2 butelkę galonu i byłem wstrząśnięty by znaleźć cenę. To był 23 złote($10) W Stanach Zjednoczonych to kosztuje około $2.50 (6 złotych)

Przybyliśmy do Kazia w południe, mieliśmy posiłek południowy i wtedy jej syna Andrzej, Joan i ja poszedłem po długi spacer do lasu za starym kościołem. To było wielkie by być z powrotem w lesie znowu. Chybiam tamtego po mieszkaniu w Michigan. Wróciliśmy piechotą do jeziora rozdzielającego dwa lasy i wtedy wróciliśmy do Kazia gdzie zagraliśmy karty. Mieliśmy wyruszyć o 4PM ale Kazia zaprosił nas by pozostać dla obiadu i nie moglibyśmy odmówić. Kiedy ona usłyszała, że przychodziliśmy bywać ona wysunęła propozycję robienia jej sławnego anemicznego, kaszanka dla obiadu dla mnie. To było bajeczne. Po obiedzie ona powiedziała mi więcej o mojej rodzinie w Polsce i wtedy przy 7PM zaczęliśmy naszą przejażdżkę w tył do Poznań. Przybyliśmy o 8:30PM, ja nazwałem Kazia by powiedzieć jej byliśmy bezpieczni w domu i zaczęliśmy pisanie dzisiejszych wieczorów blog.

2 comments:

Anonymous said...

David..
Truly enjoyed your visit to Golina and the pictures were great.
Marilyn

Lori said...

Poland is full of manor houses. I didn't know that any now go into private ownership. I thought most were operated differently. When I teach English in Poland, I have stayed three times at Reymontowka, near Siedlce. It is now operated by the county of Sieldlce as a center for art and science. I feel very privileged to be able to stay there. You may learn more about this place by using Google to find the web site.