Sunday, September 12, 2010

Saturday-Sunday

Festival day
Minature Hussaria
Lithuanian Dancers
Salmon dinner
Jackie Natt and Joan.

Saturday was excellent. Great weather, good food, Lithuanian Festival and dinner with our English friends. We arrived early in the rynek because I wanted to take some pictures before our meeting. The festival was going on with two stages, one on opposite sides of the rynek from each other. One side was traditional music and the other more modern. We watched the "old" dances performed by a dance group, listened to some of the old music and then walked around gathering pictures. More and more people filled the rynek during the evening and it was packed by the time we left at 10PM.

Our dinner took place in the new restaurant "Waga" and it was the first time we were there. Waga, in Polish, means "weight house" and is appropriate because the building it is in was the place, centuries ago, where traders would take their goods to be weighed when they brought them into Poznań. It is also the building where civil wedding ceremonies take place on the second floor. The cafe we usually go to, Cafe Molina, is directly across from Waga. This is their first year so we will see how long they last in the highly competitive restaurant business.


Today, Sunday, is another beautiful day so, as not to waste it, we went back to the festival for a few hours. When we finished there we went to Sołacki Park for a walk, sat on a bench in front of the lake for a few more hours and watched the people go by. It's a wonderful park, maybe the best in Poznań and a good place to see parents and grandparents strolling by with little children.


Back at home, Joan is getting dinner together, chicken with stir fried vegetables and I'm here, blogging.


Sobota była doskonała. Wspaniała pogoda, dobre jedzenie, litewskim festiwalu i kolację z przyjaciółmi Angielski. Dotarliśmy już w rynek, ponieważ chciałem zrobić kilka zdjęć przed naszym spotkaniu. Festiwal będzie z dwóch etapów, jeden po przeciwległych stronach Rynku od siebie. Z jednej strony była tradycyjna muzyka i inne, bardziej nowoczesne. Oglądaliśmy "starych" tańce w wykonaniu grupy tanecznej, słuchałem kilka starych muzyki, a następnie chodził wokół gromadzenia zdjęć. Coraz więcej ludzi wypełnione Rynku w godzinach wieczornych i została umieszczona w chwili wyszliśmy na 10PM.

Obiad odbył się w nowej restauracji "Waga" i po raz pierwszy byliśmy tam. Waga w języku polskim oznacza "dom wagi" i jest właściwe, ponieważ budynek jest w stronę miejsca, wieki temu, w których podmioty gospodarcze podejmie swoje towary do zważenia, kiedy wprowadziłem ich do Poznania. Jest to również budynek, w którym cywilnych ślubów odbywa się na drugim piętrze. Kafejka zwykle iść do Cafe Molina, jest naprzeciwko Waga. Jest to ich pierwszy rok więc zobaczymy, jak długo trwają w wysoce konkurencyjnej działalności restauracji.

Dzisiaj, w niedzielę, to kolejny piękny dzień tak, jak nie marnować go, wróciliśmy na festiwal przez kilka godzin. Kiedy skończyliśmy tam poszliśmy do Sołacki Park na spacer, siedział na ławce przed jeziora na kilka godzin więcej i obserwowałem go przez ludzi. To cudowny park, być może najlepszy w Poznaniu i dobre miejsce, aby zobaczyć rodziców i dziadków spacerujących przez z małymi dziećmi.

Z powrotem w domu, Joan robi obiad razem, wymieszać z kurczaka smażone warzywa i jestem tu, blogowanie.

No comments:

Post a Comment